My boyfriend's brother | część 5

Umówiłam się z Mią w centrum handlowym, tak jak planowałyśmy. Właśnie wysiadałam z autobusu i dostrzegłam moją przyjaciółkę, która już na mnie czekała.

- No w końcu mam Cię całą dla siebie. - zaśmiała i przytuliła mnie na przywitanie, co z chęcią odwzajemniłam, lecz nie byłam w takim dobrym nastroju jak ona.

- Ja też się cieszę, że Cię widzę - złapałam ją pod ramie i zaczęłyśmy iść w stronę pierwszego lepszego sklepu z ubraniami, wypadło na River Island.

~~

Po skończonych zakupach udałyśmy się do pierwszej lepszej kawiarni i zamówiłyśmy po kawie.  

- Hay, o co chodzi? - zapytała Mia, kiedy kelnerka odeszła po spisaniu zamówienia.

- O nic, co masz na myśli? - zapytałam zmieszana i oparłam łokieć na stoliku a na dłoni oparłam brodę.

- Hayley, znam Cię nie od dzisiaj - spojrzała na mnie wymownie. Głośno westchnęłam i zaczęłam się zwierzać przyjaciółce.  

- Przyjechał brat Aarona do niego, z niezapowiedzianą wizytą oczywiście. Powiedział, że zostaje na stałe a gdy Aaron to usłyszał myślałam, że wyjdzie z siebie i stanie obok. - przerwałam, gdy kelnerka z uśmiechem przyniosła nam nasze kawy i po kawałku ciasta. - Powiedział, że jest dupkiem i tak dalej, jest strasznie zazdrosny o niego. No i myślałam na początku, że ten Ian, bo tak ma na imię, to spoko facet ale jak z rana wchodzi z namiotem w bokserkach do kuchni i mówi, że to przez mój seksowny tyłeczek to coś tu jest nie halo! -ostatnie zdanie powiedziałam zdecydowanie zbyt głośno ponieważ zwróciłam na siebie uwagę kilku osób w lokalu.

- Żartujesz? Stanął mu?! - Mia nie kryła swojego rozbawienia.

- To wcale nie jest śmieszne. - burknęłam i wsypałam cukier do szklanki i zaczęłam mieszać.

- Myślałaś nad tym czemu się tak nienawidzą? Czy może to jest tylko ze strony Aarona ta nienawiść? - zapytała Mia.

- Jego brat jest taki chamski dla niego, kpi ciągle, w ogóle wydaje się być takim typem człowieka, którego nic nie obchodzi. No i wygląda mi na kobieciarza, cholernego kobieciarza. - westchnęłam. - No i próbował mnie pocałować nad ranem. - powiedziałam spokojnie, czekając na wybuch Mii.

Nie musiałam długo czekać, ponieważ jej oczy rozszerzyły się i uderzyła pięścią w stół.

- Co próbował zrobić?! Co za dupek! Hay, uważaj na niego. Coś czuje, że może się coś popsuć pomiędzy Tobą a Aaronem, przez niego. - mówiła poddenerwowana Mia. - I przestań mieszać tę kawę do cholery, ten cukier się już dawno rozpuścił! - warknęła. - Przepraszam, ale się zdenerwowałam. - dodała łagodniej.

Zaśmiałam się na zachowanie mojej przyjaciółki, zawsze tak reagowała na nieprzyjemne sytuacje. No a ja przestałam mieszać kawę i od razu wypiłam więcej niż połowę.

- Witam panie w ten piękny, słoneczny dzień. - usłyszałam ironiczny głos Ian'a.

- Nie chcemy już nic zamówić, dziękujemy. - odezwała się do niego Mia, a ja nie mogłam się powstrzymać i parsknęłam śmiechem. Mia posłała mi wrogie spojrzenie typu ' z czego się śmiejesz idiotko ' co rozbawiło mnie jeszcze bardziej.

- Oh nie, nie. Nie jestem kelnerem - odpowiedział rozbawiony a ja po raz pierwszy usłyszałam jego szczery śmiech.

- O wilku mowa - szepnęłam do mojej przyjaciółki by ją poinformować o intruzie. Oczy Mii się zaświeciły i się do niego uśmiechnęła.

- Mia, to jest Ian, brat Aarona. Ian, to jest Mia, moja najlepsza przyjaciółka. - przedstawiłam ich sobie.  

- Przyjaciele moich przyjaciół są także moimi przyjaciółmi. - Lekko się uśmiechnął i ujął dłoń mojej przyjaciółki, całując tą dłoń.

- Nie przyjaźnimy się. - od razu zaprotestowałam, na co ten tylko uniósł prawy kącik ust do góry w lekkim uśmiechu. - Co Ty tutaj w ogóle robisz? - zapytałam z wyrzutem. - Łazisz za mną czy co?

- Ogólnie rzecz biorąc to jest to najbliższe centrum handlowe ode mnie z domu. Patrząc na to, że dopiero przyjechałem postanowiłem sobie zakupić nowe ubrania. Poskładaj te dwa fakty ze sobą, no i tak właśnie tu się znalazłem. - Uniósł drugą rękę pokazując torby z zakupami. - No a co to za zakupy bez kawy.

- Dokładnie - Mia przyznała mu racje. Co? przecież kilka sekund wcześniej była cholernie zła, czemu nagle zmieniła o nim zdanie? Ian posłał jej uśmiech a ja myślałam, że zaraz zgłupieje.

- Mogę się do was przysiąść? - zapytał.

- Tak

- Nie

Odpowiedziałyśmy w tym samym czasie po czym obie się na siebie spojrzałyśmy.

- Tak, możesz - powiedziała Mia

- Nie, nie możesz - zaprotestowałam. - Właściwie to my już musimy iść. - Głupio się uśmiechnęłam i zerwałam się z krzesła biorąc wszystkie swoje rzeczy i złapałam Mie za rękę, która zabrała swoje torby i zaczęła protestować, że nie wypiła kawy ani nie zjadła ciasta po czym przelotnie krzyknęła ' pa ' do czarnowłosego.  

Gdy wyszłyśmy z kawiarni i upewniłam się, że tamten nie idzie za nami, zaczęłam:

- Co to do cholery było?! Najpierw się wkurzasz, gadasz takie rzeczy, a potem co? Mówiłam Ci, że on jest dupkiem!  

- Ale nie mówiłaś, że takim cholernie przystojnym dupkiem. Dziewczyno czy ty widziałaś jego idealne kości policzkowe, piękne błękitne oczy i czarne włosy seksownie ułożone w artystyczny nieład.

Zamurowało mnie. NIE WIEM CZY MAM SIĘ ŚMIAĆ CZY PŁAKAĆ.



__



Ale mam wenę do tego opowiadania:3 Jak wam się podoba kochani? Czekam na opinie <3  

Miłego dnia robaczki :*

Mentos

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1085 słów i 5557 znaków.

4 komentarze

 
  • kicia3333

    super, nie moge doczekac sie kolejnej czesci :P

    18 sie 2016

  • xdarciax

    Czekam na więcej !

    9 sie 2016

  • Mentos

    @xdarciax dodałam całe trzy rozdziały na raz :D

    14 sie 2016

  • Czarodziejka

    Super *-*. Kiedy kolejna część? <3

    6 sie 2016

  • Mentos

    @Czarodziejka nawet trzy, już dziś :D

    14 sie 2016

  • ~☆mîšîâ☆

    Suuupee <3 kiedy kolejna część? <3 <3

    6 sie 2016