My boyfriend's brother | część 11

Po naszej 'rozmowie', Ian poszedł do łazienki więc wnioskowałam po dźwięku wody, że się kąpie.

Siedziałam na łóżku z kolanami podwiniętymi pod siebie. Nie mogłam przestać płakać.  

Jego była dziewczyna? Tak się świetnie bawią razem? Co się stało z moim ukochanym Aaronem, z którym spędzałam każdą wolną chwilę i byliśmy w sobie zakochani po uszy?

Drzwi się otworzyły i wyłonił się z nich Ian, który miał ręcznik owinięty tylko wokół bioder.  

Wstałam szybko z łóżka i poszłam po moją torbę i wyjęłam szampon i żel pod prysznic, który zabrałam ze sobą do łazienki. Pozbyłam się wszystkich niepotrzebnych ubrań i wlazłam pod prysznic.

Myłam się chyba z 30 minut pod strumieniem ciepłej wody i płakałam w tym samym czasie. Wyszłam z kabiny i stanęłam na zimnych kafelkach i od razu złapałam za czysty duży ręcznik. Mokre włosy owinęłam tym mniejszym i umyłam zęby.  

Cholera! Nie wzięłam piżamy.

Niepewnie podeszłam do drzwi i delikatnie je uchyliłam.

- Ian?

- No? - usłyszałam jego chrypkę.

- Możesz się odwrócić? - zapytałam niepewnie.

- No ok, już.

Wysunęłam lekko głowę zza drzwi żeby się upewnić czy na pewno się odwrócił. Zgasiłam światło w łazience i wyleciałam szybko do mojej torby. Położyłam ją na łóżku i złapałam za pierwszą lepszą koszulkę która była Aarona.  

Po chwili poczułam jak ktoś poluzował ręcznik, który opadł na dół i sprawił, że moje ciało było całkowicie nagie. Szybko założyłam koszulkę przez głowę, na szczęście sięgała mi jakoś do kolan i się odwróciłam.

- Miałeś się odwrócić! - krzyknęłam, po czym zobaczyłam, że on stoi przede mną całkowicie nagi ze stojącym członkiem. - Chowaj pytona! - wrzasnęłam zamykając oczy i rzuciłam w niego pierwszą lepszą poduszką.  

- Pytona? Serio? - zapytał rozbawiony po czym się zaśmiał i ubrał bokserki. Kurde, jego ciało.. Chyba mnie zaczął pociągać w pewnym sensie.

- Boże jaki Ty jesteś zjebany - westchnęłam i założyłam szybko majtki. - Już Ci coś powiedziałam, że masz mnie nie dotykać - zmierzyłam go wzrokiem. - Śpisz na podłodze.

- Co? - zaśmiał się. - No chyba Ty.

- Nie, ja nie. - uśmiechnęłam się sztucznie.

- Na czym się położę? - zapytał a ja wzruszyłam ramionami.

- Możesz spać ze mną na łóżku, ale śpisz w drugim końcu i cała kołdra jest moja!  

- Dobra - zaśmiał się i wlazł do łóżka. Odrzuciłam torbę na podłogę i poszłam od drugiej strony, tak jak wcześniej mówiłam, zabrałam całą kołdrę i owinęłam się nią jak naleśnik. - Dobranoc skarbie. - powiedział.

Przewróciłam oczami i odwróciłam się do niego plecami.

- Śpij źle - mruknęłam i po chwili już spałam.

~~

- Hayley - szepnął Ian. Przeniosłam się do pozycji siedzącej i spojrzałam na niego. Szybko przeniósł się nade mnie i pocałował mnie. Niepewnie odwzajemniłam pocałunek i oplotłam jego biodra nogami. Zszedł pocałunkami na szyję na której pozostawiał mokre pocałunki. Po chwili odsunął głowę i spojrzał na mnie jakby chciał coś powiedzieć.

- Csii, nie przestawaj - szepnęłam i przybliżyłam jego twarz do swojej szyi. Odchyliłam głowę w drugą stronę, dając mu większe pole do popisu. Całował moją szyję tak zachłannie i w takich miejscach, że po prostu wariowałam.  

Ściągnął moją koszulkę przez głowę i wtedy zobaczył moje duże okrągłe piersi. Powiększyły mu się minimalnie oczy i złapał obie piersi w dłonie. Przyssał się do jednej, za to drugą masował wciąż w swojej dłoni. Z moich ust wyszedł niekontrolowany jęk, na co uśmiechnął się pod nosem. Schodził pocałunkami niżej, aż w końcu doszedł do mojej kobiecości. Zdjął delikatnie moje majtki i przyssał się do łechtaczki.  

Wplotłam dłonie w jego włosy i nie mogłam powstrzymać się od jęków. Po chwili wsunął we mnie dwa palce i poruszał nimi rytmicznie. Gdy byłam już blisko, wyciągnął je co spotkało się z moim westchnieniem. Gdy chciałam się już coś odezwać poczułam jak mocno i głęboko we mnie wchodzi. Niemalże krzyknęłam z lekkiego bólu jak i dużej przyjemności.  

Zaczął się poruszać bardzo szybko, przy okazji dłońmi bawiąc się moimi piersiami.  

- Hay? Hayley? Hayleey? - ktoś zaczął mną potrząsać i otworzyłam niechętnie oczy. Zobaczyłam ubranego Ian'a.

- C-co? - szybko usiadłam zaspana.

- Coś Ci się śniło? - zapytał i usiadł na łóżku, obok mnie.

- Tak, a co?

- Gadałaś - zaśmiał się.

- Co gadałam?  

- Coś co chciałem usłyszeć - puścił mi oczko i wstał. - Szykuj się, pakujemy się i idziemy na śniadanie, a potem spadamy - uśmiechnął się.



~~

TA DAM! Nie zabijajcie plz ;-; Ta jakaś dziwna wena.. XD

Jak wam się podoba? <3
Czego oczekujecie w kolejnych rozdziałach? Jakieś przypuszczenia? Czekam na komentarze! <3

Mentos

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 950 słów i 4941 znaków.

8 komentarzy

 
  • Olifffka&lt;3

    <3

    19 sie 2016

  • Misiaa14

    A niech sobie będzie nawet z nim....bo jej chłopak chyba głupieje .... cudowne :)

    18 sie 2016

  • mysza

    Niech da mu szansę. Zasługuje na nią.

    18 sie 2016

  • Czarodziejka

    Meega! <3 Chciałam Cię przeprosić z tym wattpadem, ale po prostu nie udało mi się, wiadomości mi nie chciały przychodzić na e-mile. Jeszcze raz przepraszam ;/

    18 sie 2016

  • Wiktor

    @Czarodziejka musisz troszkę poczekać. Przyjdą

    18 sie 2016

  • Mentos

    @Czarodziejka nie przepraszaj mnie, jest okej dziękuje Ci bardzo, że próbowałaś! <3

    18 sie 2016

  • Sosenka

    <3

    17 sie 2016

  • Mentos

    @Sosenka <3

    17 sie 2016

  • Julka000666

    super

    17 sie 2016

  • Mentos

    @Julka000666 <3

    17 sie 2016

  • Julka000666

    @Mentos <3

    18 sie 2016

  • kaay~

    Oby ona z nim była <3
    Kiedy następna część:D

    17 sie 2016

  • Mentos

    @kaay~ postaram się napisać w ciągu paru dni :3

    17 sie 2016

  • Natusik

    Kocham nareszcie. Oczywiście wybaczam jej za zakochanie się w nim, ale no pffy. ;C

    17 sie 2016

  • Mentos

    @Natusik to był jej sen jak coś :D

    17 sie 2016

  • Natusik

    @Mentos Wiem, ale sam fakt, że miała takie sny z nim w głównej roli coś mówi. :)

    18 sie 2016