My boyfriend's brother | część 3

- Masz zamiar tu zostać? - Aaron kontynuował rozmowę.

- W końcu w połowie to też mój dom, mam nawet swój pokój. - zaśmiał się. - Nie denerwuj się tak, ja też za Tobą tęskniłem. A teraz wybaczcie, muszę iść rozpakować pudła z moimi rzeczami. - Uśmiechnął się triumfalnie i zniknął w głąb domu. Obserwowałam każdy jego krok, jego zachowanie było strasznie egoistyczne. Szkoda mi Aarona.

- Chodź do kuchni. - próbując załagodzić sytuacje, złapałam mojego chłopaka za rękę i skierowaliśmy się do pomieszczenia. Kazałam mu usiąść na stołku barowym przy wysepce a sama zabrałam się za robienie herbat.  

Usiadłam obok niego, podając mu kubek z gorącą cieczą. Widziałam, że coś go dręczyło.

- Skarbie, co się dzieję? - zapytałam nie pewnie miziając delikatnie jego plecy.  

- Byłem taki zadowolony jak ostatnim razem się wyprowadził. - ze złością patrzył na ten biedny kubek z herbatą. - Tak bardzo go nienawidzę.. - głęboko westchnął, gdy oparłam głowę o jego ramię.  

- Czemu? - zapytałam szeptem.

- Po prostu. Za to jaki jest, za to co robi. Jest chujem, którego nie chce znać.

- Nie mów tak, to jest Twój brat..

- Ja nie mam brata. - Aaron strzepnął delikatnie moją głowę ze swojego ramienia. - Idę się przejść, potrzebuje pobyć sam.

- Dobrze. - skinęłam głową i odprowadziłam go wzrokiem do wyjścia. Westchnęłam głośno gdy usłyszałam trzaśnięcie drzwiami. Złapałam za herbatę i udałam się do salonu, siadając na wielkiej kanapie. Włączyłam telewizor i zaczęłam skakać po kanałach.  

- Niezdecydowana. - usłyszałam pomruk Ian'a.  

- Już się rozpakowałeś?- zapytałam odwracając głowę w stronę, z której dobiegał głos. Chłopak skinął głową na 'tak' w odpowiedzi. Czarnowłosy skierował się do kuchni, biorąc herbatę Aarona i przyszedł do salonu, siadając obok mnie.  

- Dobra herbata, więc to na pewno Ty ją zrobiłaś, chyba, że mój braciszek poprawił umiejętności kulinarne pod moją nieobecność. - Zakpił z Aarona, odkładając herbatę na stolik przed kanapą. Nic nie odpowiedziałam, tylko na niego spojrzałam. - Długo się znacie? - zapytał i również na mnie spojrzał.

- Półtora roku, ale jesteśmy ze sobą rok. - upiłam łyka, odwracając głowę z powrotem do telewizora. - Mogę Cię o coś zapytać? - spuściłam wzrok na kubek.

- Pytaj. - uniósł prawy kącik ust w lekkim uśmiechu.  

- Czemu się tak bardzo nienawidzicie? - zapytałam z czystej ciekawości i lekko spojrzałam na niego, obserwując go.

- Zapytaj swojego chłopaka. - prychnął i patrząc na telewizor, sięgnął po herbatę. Napił się jej, po czym z powrotem ją odstawił na miejsce opierając się na kanapie. Mruknęłam coś pod nosem i odwróciłam głowę. - Możemy obejrzeć jakąś komedie? - zapytał po dłuższej chwili, czym totalnie mnie zaskoczył.  

- Możesz coś włączyć. - na moich ustach pojawił się lekki przyjacielski uśmiech, który po chwili zniknął. Zgłodniałam, a wiedziałam, że Aaron niedługo wróci, który pewnie też będzie głodny, dlatego wstałam i poszłam do kuchni. Oparłam się o blat i zaczęłam myśleć co mogę ugotować.

Zajrzałam do lodówki, sprawdzając jakie mamy składniki. Postawiłam na klasykę, czyli spaghetti.  

Wyciągnęłam wszystkie produkty i zaczęłam się za robienie sosu z mięsem. W między czasie wsadziłam makaron do wrzącej wody. Zajęło mi to wszystko 15 minut.  

Odcedziłam gotowy makaron i usłyszałam dźwięk przekręcającego się klucza w drzwiach. Spojrzałam w tamtą stronę i ucieszyłam się widząc mojego chłopaka.

- Chłodny? - zapytałam trzymając w dłoniach sito z makaronem i radośnie uniosłam brwi. Aaron uśmiechnął się na mój widok i na moje zachowanie. Odstawiłam makaron i odwróciłam się znów w jego stronę.

- Jak wilk - podkradł się do mnie i przyparł mnie do blatu całując zachłannie. Odwzajemniałam każdy jego pocałunek z wielką przyjemnością.  

- Ekhem.. - usłyszeliśmy odchrząkiwanie Ian'a. Niechętnie oderwaliśmy się od siebie. - Dzięki za początek porno na żywo, ale na tym blacie się je. - drwił z nas. - Przy okazji film już czeka.- uśmiechnął się specjalnie, wiedząc, że to jeszcze bardziej niż tylko słowa przez niego wypowiedziane, wkurzy Aarona.

- Jaki film? - Aaron spojrzał na mnie ze zmarszczonymi brwiami. Serio? Teraz będzie mi robił sceny zazdrości? Spojrzałam na niego ze zmarszczonymi brwiami, po czym go wyminęłam i odstawiłam pusty kubek do zlewu, który przyniósł Ian.  

- Ooo, spaghetti! - czarnowłosy ucieszył się jak małe dziecko. - Nie pamiętam kiedy ostatnio jadłem domowy obiad. - Uśmiechnął się sztucznie i wziął talerz z suszarki i nałożył sobie makaronu a potem sosu i usiadł przy TYM blacie.  

Aaron głośno westchnął i pokręcił głową. Czułam się dziwnie, to było krępujące.  
______________

Cześć kochani <3
Mile widziane są też wasze sugestie co chcielibyście by się wydarzyło, czekam na odzew z waszej strony :)

Mentos

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 964 słów i 5101 znaków.

2 komentarze

 
  • kingas

    Rewelacyjne opowiadanie,  czekam na kolejną część

    26 lip 2016

  • Oliwia

    Pisz tak dalej!

    25 lip 2016