Niby taka niewinna historia zwyczajnego, dachowego kota i szarej myszy. bardzo podoba mi się twoja twórczość, jak również zawarta na końcu historii puenta. W zasadzie prawdziwa, choć nie we wszystkich przypadkach Zanim kliknęłam w twoją historyjkę, obawiałam się, że będzie to głupie opowiadanie dla dzieci. Muszę przyznać, że to najlepsze tego typu opowiadanie, jakie w ogóle czytałam. Śmieszne, prawdziwe, a jednocześnie mądre. Pozdrawiam i szczerze gratuluję tak udanej pracy