Graffiti uczuć - Część 12

Młodsza siostra zapaliła światło w pokoju przyglądając się z rozdziawionymi ustami rozmowie studentki. Weronika gestykulując mimowolnie podeszła do okna patrząc w dal, a mężczyzna kontynuował uparcie.
- Co do Zuzy to chciałem ci powiedzieć, że …
- Wiem, widziałam wasze wpisy na stronie, więc daruj – wtrąciła się Weronika starając się mówić spokojnie.
- Byłaś na mojej stronie? - dodał poważniejszym głosem odchrząkając.
- Weszłam, a co nie wolno mi? To publiczna strona nie prywatna, chociaż po tych tekstach co zobaczyłam …
- Wera posłuchaj mnie, daj mi dojść do słowa …
- Kolejne kłamstwa chcesz mi wcisnąć. Wcześniej cały czas milczałeś ukrywając całe swoje życie, a teraz nagle wzięło cię na wywody? - dodała studentka nerwowo uderzając ręką w parapet.
- Odpowiedz mi na pytanie, jedno i się rozłączę. - zabrzmiał głos w słuchawce.
- Mów, ale szybko, chcę spać.
- Jesteście razem z Wilku?
Dziewczyna zsunęła się na podłogę, opierając głowę o zimny kaloryfer. Ostatnie zdarzenia bardzo ją zmieniły zbliżając do Kamila. Z drugiej strony wspomnienia o Damianie powracały uparcie nękając ją przy każdej okazji. Chciała mu zrobić na złość, ale myślała z początku, że dzięki temu on  zostawi małolatę. Niestety dowiedziała się od Patryka, że są razem. Teraz ten telefon wytrącił ją z równowagi, a pytanie zbiło z nóg. Zrozumiała, że jej odpowiedź przekreśli na zawsze ich relacje zakopując wspomnienia w czeluści zapomnienia. Westchnęła głęboko, po czym odparła spokojnie.  
- Tak, mam takie samo prawo do szczęścia jak ty z ...
Odpowiedział jej długi sygnał, mężczyzna rozłączył się natychmiast nie dając dokończyć.  

Zrozumiała, że to prawdziwy koniec ich znajomości, bo jak inaczej miała to interpretować. Siostra popatrzyła na nią siedzącą zrezygnowaną pod oknem.  
- Kto to był Wera? - spytała zaciekawiona.
- Nikt, to był naprawdę nikt. - odparła obojętnym tonem.
Podeszła do wyłącznika światła i za chwilę zapanowała ciemność w pokoju. Dziewczyna padła na łóżko rzucając niedbale komórkę na szafkę obok i odwracając się plecami do siostry zakryła się kołdrą.
- Wera przepraszam – wycedziła cicho nastolatka.
- Za co? - odburknęła studentka, której zbierało się na płacz.
- Że odebrałam … to musiał być twój chłopak …
Dziewczyna odwróciła się nie wytrzymując nagromadzonych emocji krzyknęła.
- Zamilcz!
Młoda, aż podskoczyła na łóżku, nie spodziewając się takiej reakcji siostry.  
- To ktoś ważny ja to wiem – wyszeptała przykrywając się kołdrą.
Weronika nie odezwała się na te słowa, poczuła jak po policzku spływa jej zabłąkana łza, którą chciała ukryć przed całym światem, a nawet przed samą sobą. W końcu zasnęła zatapiając się w sennych urojeniach. Tej nocy miała koszmary, obudziła się zlana potem orientując się, że to już rzeczywistość.  
Wszystkie dni mijały jej podobnie. Najpierw domowe obowiązki, potem sztywna rozmowa raz z tatą raz z mamą, w zależności od tego kto akurat zajrzał do mieszkania, które przypominało bardziej hotel. Przekomarzania z upartą siostrą, a potem długie rozmowy z Kamilem lub spacer kończący się czułym pożegnaniem. Damian nie dawał o sobie znać. Umiejętnie schodził z drogi Wilkowi, zrobiło się nadzwyczaj spokojnie. Dziewczyna wreszcie mogła odetchnąć od problemów i skupić się na własnym życiu.  

W pewien zwyczajny dzień, kiedy wracała z zakupami do domu autobusem zobaczyła dziewczynę, która wydała się jej dziwnie znajoma. Smukła blondyna siedziała niedaleko niej przeglądając telefon. Ubrana elegancko rzucała się w oczy zwłaszcza stojącym niedaleko młodym chłopakom. Weronika zaczęła się zastanawiać, czy to nie przypadkiem Gośka, ta o której tyle słyszała i widziała  u Damiana na zdjęciach. Nieznajoma wydawała się smutna. Nagle wstała, mając zamiar wysiadać na następnym przystanku. Studentka skojarzyła, że to okolice rodzinnych stron graficiarza. Nagle coś ją naszło i postanowiła wysiąść za nią. Czuła się dziwnie, ale ciekawość pchała ją na przód. Jeżeli to naprawdę była Gośka to prezentowała się świetnie i nie jeden mężczyzna oglądałby się za nią. Dopasowana krótka biała sukienka, szpilki, zadbane włosy i makijaż oraz torebka z wysokiej półki. Sunęła po chodniku niczym modelka po wybiegu, lekko i z gracją. Weronika starała się zachowywać naturalnie, ale uparcie skręcała za dziewczyną tam gdzie tylko ona się udawała. W głowie kłębiły się wspomnienia, przypomniała sobie poranek u Damiana i zdjęcia blondyny. Zamyślona nie zauważyła, że nieznajoma odbiera sms-a i nagle zawraca. Wpadła na studentkę z impetem wywracając na twarde chodnikowe płytki. Zakupy porozsypywały się wokoło, a Weronika poczuła szczypanie na ręce. Obtarła sobie skórę o szorstkie płytki. Blondyna podniosła się kierując się w stronę ciemnowłosej studentki z przestraszoną miną.
- Jak chodzisz! Nic ci nie jest?
- Chyba nie, ale zakupy muszę zrobić jeszcze raz – wycedziła dziewczyna widząc rozwalone siatki z produktami, które niosła.
Nieznajoma pomogła jej wstać, ale kiedy zobaczyła sączącą się z rany na ręce strużkę krwi odwróciła wzrok.  
- Paskudnie to wygląda, przetrzyj – dodała wyciągając z torebki chusteczkę nasączoną jakimś antybakteryjnym płynem.
Studentka poczuła się niezręcznie, mogła zostać w autobusie. Zaczęła powoli zbierać to co się dało ocalić do nierozerwanej siatki na zakupy, ale zauważyła, że blondyna jej pomaga.  
- Nie trzeba.
- To moja wina, pomogę. Gośka – podała rękę na przywitanie.
- Wera – uśmiechnęła się lekko dziewczyna wiedząc, że trafiła w dziesiątkę.
Wtem zza rogu wyszedł wysoki mężczyzna o jasnych włosach patrząc na dziewczyny z politowaniem.
- Gośka czekam na ciebie, a ty tutaj się schowałaś. Mamy jechać.
Wtedy Weronika podniosła wzrok do góry i osłupiała. Ten nagły zbieg okoliczności dobił ją konkretnie. Mężczyzna spojrzał na nią szeroko otwierając oczy.  
- Zaczekaj Rafał tylko pomogę tej dziewczynie. Wpadłam na nią niechcący i sam widzisz …
On uśmiechnął się pod nosem, znając dość dobrze Weronikę.  
- Zaraz tu podjadę samochodem. Nie ruszaj się z miejsca.

Studentka wstała chwytając zakupy, chcąc jak najszybciej uciec z miejsca zdarzenia. Co ją podkusiło, żeby zmienić swoją codzienną drogę do domu. Pomyślała sobie, że przez Damiana znów wkopała się w niezłą historię. Rafała nie chciała widzieć za żadne skarby świata, ale przez myśl by jej nie przeszło, że spotka go akurat w takich okolicznościach. Wtem zza rogu wyjechał samochód, a mężczyzna otworzył drzwi. Gośka wsiadła na miejsce z przodu, ale wymownym gestem zaczęła machać do Weroniki.
- Wsiadaj z nami podwieziemy cię! No chodź bo mi głupio! - wołała blondyna.
Studentka widząc na sobie wzrok przechodniów, nie chcąc wyjść na dziwaka wróciła wsiadając na tylne miejsce samochodu. Zapięła pasy i ruszyli.
- Rafał to jest Weronika – przedstawiała ją blondyna, chociaż zupełnie niepotrzebnie, o czym nie wiedziała.
- Witam, też przepraszam, mogłam uważać …
- To nic takiego zdarza się. - wycedził Rafał
- Chodź z nami na kawę, nalegam – odezwała się Gośka
- Nie, nie powinnam, wysadźcie mnie tutaj … - kombinowała dziewczyna
- Sama widzisz dziewczyna się spieszy, daj spokój. - dodał mężczyznami
- Właśnie, nie będę wam przeszkadzać. Pewnie mieliście zaplanowane spotkanie ...
- To nic takiego, dosłownie na chwilę w ramach przeprosin. - mówiła uparcie blondyna patrząc błagalnie na swojego chłopaka.
- Skoro tak chcesz kochanie, to nie będę się kłócił – odparł Rafał – Zapraszamy cię wspólnie.
Weronika poczuła się niezręcznie, ale dla spokoju postanowiła się zgodzić, a potem uciec stamtąd jak najdalej.  
- Dobrze, ale tylko na chwilę.
Podjechali na parking i zaczęli się kierować do jednej z kawiarni w mieście. Nie była to jakaś pierwsza lepsza lokalizacja, tylko jedna z droższych i bardziej znanych. Usiedli w trójkę przy stoliku zamawiając po kawie. Wystrój podobał się studentce i zapachy również, tym bardziej że zbliżała się pora obiadowa.  
- Czym się zajmujesz? - wyrwała się Gośka patrząc na dziewczynę.
- Studiuję ekonomię, a ty?
- Mam firmę projektuję wnętrza – odparła nieskromnie blondyna. - Rafał prowadzi ją razem ze mną, prawda kochanie?
- Oczywiście, uzupełniamy się – dodał mężczyzna omijając wzrokiem Weronikę.
Studentka zastanowiła się chwilę, jakim cudem jej były chłopak zainteresował się projektowaniem wnętrz. Zawsze marzył o zostaniu Dj-em, a wystrój jego pokoju nie wyglądał obiecująco. Co prawda był od niej starszy o parę lat, ale dlaczego porzucił swoją pasję?

Za chwilę kelnerka przyniosła im zamówienie, więc dziewczyna rzuciła się szybko na czarny jak noc płyn, chociaż był bardzo gorący.  
- Powoli, bo się poparzysz – odezwała się Gośka.
- Lepiej uważaj, bo znowu zrobisz sobie krzywdę – dodał złośliwie Rafał.
Znała ten ton, zwłaszcza z ich ostatniej fazy związku przed rozstaniem.  
- Potrafię o siebie zadbać – odpaliła studentka mierząc wzrokiem mężczyznę.
Wtem blondyna wstała od stolika chwytając za torebkę.  
- Muszę się odświeżyć, zaraz wrócę – odparła całując Rafała i oddalając się.
Zostali sami świdrując się wzrokiem. Dawniej miała ochotę mu wygarnąć wszystkie swoje żale, ale czas zdziałał swoje. Teraz nic ich już nie łączyło, poza dawnymi wspomnieniami.
- Jaki ten świat mały – odburknął Rafał mieszając cukier łyżką.
- Za mały – wycedziła Weronika nie wiedząc jak się ma zachować.
- Ona nie wie, że się znaliśmy?
- Jak widać. Zaprosiła cię na kawę. - zaśmiał się mężczyzna – zmieniłaś się, wiesz?
- Co masz na myśli?
- Fajna laska z ciebie, zapuściłaś włosy. Ile razy cię przekonywałem, że w długich będzie ci lepiej, a tu proszę, jaka zmiana.
- Daruj sobie komplementy. A ty to niby się nie zmieniłeś? Wyglądasz jak prezesik w tym garniaku. Gdzie twoje luźne bluzki i skórzana kurtka? Pamiętasz jak odpicowałeś się jak jechaliśmy w góry?
- Nie powiedziałaś mi, że to wypad za miasto …
- To miała być niespodzianka – zaczęła się śmiać Weronika.
- Nie zapomnę jak wpadłaś do basenu na tym weselu u twojej ciotki. Wiesz, że nadal gdzieś mam to nagranie?
- Poważnie? Ty masz coś ze mną?
Oboje zaczęli śmiać się wspominając dawne czasy, jakby byli parą dobrych przyjaciół, a nie dawną parą. Złapała się na tym, że prawie zapomniała w jaki sposób tu się znalazła. Śmiała się do rozpuku, a Rafał podobnie. Nagle poczuła na plecach czyjąś rękę. Odwróciła się zmieszana, ale kiedy zobaczyła kto to od razu spoważniała.
- Kamil … to nie tak
Wilku miał minę bardzo poważną, co zmartwiło dziewczynę. Już chciał odezwać się zdenerwowany, kiedy podeszła do nich niczego nie spodziewająca się blondyna. Na widok bruneta ustała w miejscu nie kryjąc zdziwienia na swojej twarzy.  
- Wilku? - odezwała się podchodząc do mężczyzny.
Weronika miała ochotę uciec lub zapaść się pod ziemię, co ją podkusiło wysiadać na tamtym przystanku. Rozglądała się dookoła, czy przypadkiem nie zobaczy gdzieś Damiana lub Zuzy, bo tylko ich jeszcze tu brakowało do kompletu.

AuRoRa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2088 słów i 11616 znaków. Tag: #miłość

4 komentarze

 
  • ded

    super, pisz szybko tylko nie przeciągaj tej historii w nieskończoność żeby nie zrobiła się moda na sukces

    19 kwi 2018

  • AuRoRa

    @ded dzięki. Mody na sukces to nic nie przebije ;)

    20 kwi 2018

  • Black

    Nie każ nam długo czekać na kolejną część ;)

    18 kwi 2018

  • AuRoRa

    @Black postaram się szybciej dodawać kolejne części :)

    19 kwi 2018

  • AnonimS

    No ładnie. Ale masz pomysły Autorko . Wszystko na plus i nadal jestem pod wrażeniem.

    18 kwi 2018

  • AuRoRa

    @AnonimS Dziękuję, mam pomysły, więc nie jest źle ;)

    19 kwi 2018

  • AnonimS

    @AuRoRa no właśnie to stwierdziłem że masz zaskakujące ciekawe pomysly :jem:

    19 kwi 2018

  • Margo1990

    Bomba 😉

    18 kwi 2018

  • AuRoRa

    @Margo1990 dziękuję

    19 kwi 2018