Z jak Zatracenie - część 7

Wszyscy siedzieli w salonie i patrzyli po sobie. Igor był bardzo spięty, bo nie wiedział czego ma się spodziewać po wizycie brata. I nie dawało mu spokoju to ich trzymanie się za ręce. Czyżby to właśnie z Anią był zaręczony? Dopiero teraz zaczęły docierać do niego słowa Laury. Popatrzył na jej piękną twarz. Była spięta równie mocno jak on. Jej oczy były pozbawione blasku i to właśnie przez niego. Postanowił przerwać ciszę, która ciągnęła się już od jakiegoś czasu.
-No więc co Was sprowadza?-chyba głupszego pytania nie mógł zadać.
Marcin nie przejął się jego nieprzyjemnym tonem głosu. Ścisnął mocniej dłoń Ani i popatrzył na Laurę. Siedziała obok Igora naprężona jak struna. Jej oczy były takie smutne. Zafundowali jej piekło. Marcin żałował tego co się stało i przyszedł czas na oczyszczenie atmosfery.
-Igor chciałbym z Tobą porozmawiać najpierw w cztery oczy – kobiety od razu się podniosły i skierowały swoje kroki do kuchni zostawiając mężczyzn w salonie.
-Laura co u Ciebie? Jak sobie tu radzisz?-Ania była zaniepokojona tym co ostatnio dzieje się u przyjaciółki
-Wiesz nie jest łatwo. Igor jest cudowny, ale jakoś nie mogę zapomnieć...
-Kochana przepraszam … i tak mi przykro – przytuliła przyjaciółkę do siebie.
-Nie wiem czy to można jeszcze uratować. Widzę, że jest mu przykro i ciągle mnie przeprasza, ale nie o to mi chodzi. Ufałam mu, tak bardzo mu ufałam a on mnie tak potraktował – i znowu po jej twarzy potoczyły się łzy – Nie tak łatwo odbudować zaufanie.  
-Laura Wam po prostu potrzebny jest czas. Teraz jak wyjaśnią sobie wszystko z Marcinem może będzie łatwiej.
-Ania nie wiem …  

Po godzinie do kuchni wszedł Marcin. Pocałował swoją narzeczoną w policzek i przytulił do siebie.
-My będziemy się zbierać. Laura jeszcze raz przepraszam za to wszystko. Nie chciałem Cię skrzywdzić. Przepraszam...-minę miał skruszoną i w sumie kobieta nie miała do niego żalu. Pamięta jakiego szoku doznała kiedy Igor powiedział jej że Marcin jest poważnie chory i że nie miał za wiele szans na przeżycie. I nagle do niej dotarło, że Igor robił to wszystko z braterskiej miłości. Był w stanie poświęcić własne szczęście by pomóc bratu. Nagle z jej serca spadł przysłowiowy kamień. Nie czuła już żalu. Zdała sobie sprawę, że skoro Igor był w stanie tak wiele zrobić dla brata to dla niej też jest w stanie zrobić wiele. I przez te wszystkie dni tak właśnie robił. Kobieta pożegnała się z gośćmi i zaczęła szukać Igora. Na dole go nie było, więc mógł się znajdować tylko na górze. Weszła do jego sypialni. Zasłony były zaciągnięte i pomieszczenie było pogrążone w mroku. Panowała tam taka cisza i zdawało się jej, że mężczyzny tam też nie ma. Nagle usłyszała jego ciche westchnienie. Spojrzała w stronę łóżka i dostrzegła jego sylwetkę.  
-Przepraszam … - wyszeptał – Tak bardzo przepraszam …
-Igor nie chce żebyś mnie cały czas przepraszał – mówiąc to skierowała się w stronę łózka. Igor miał zamknięte oczy i się nie ruszał – jest mi potrzebny czas i chyba będzie lepiej jak wrócę do siebie – gdy tylko skończyła zdanie mężczyzna otworzył oczy i gwałtownie się podniósł.
-Dlaczego?
-Potrzebny jest mi dystans do tego wszystkiego. Bardzo mi pomogłeś, ale teraz poradzę sobie sama. Możesz mnie odwieść do domu?
-Ale Laura …
-Proszę …
-Dobrze, ale jak tylko będziesz czegoś potrzebowała …
-Tak wiem mogę na Ciebie liczyć.

Minęły dwa tygodnie jak Laura opuściła dom Igora. Przez ten czas nie skontaktowała się z nim ani razu. Myślał, że go rozsadzi. Chyba ze sto razy trzymał telefon wybierając jej numer, ale ani razu nie wcisnął przycisku zadzwoń. Jego nowa asystentka przechodziła piekło. To właśnie na niej wyżywał się sfrustrowany milczeniem Laury. Wiedział, że jest bezczelny, ale nic go to nie obchodziło. To on był szefem i mógł sobie na to pozwolić. Ten dzień też nie zapowiadał się dobrze. Przyszedł do biura w kiepskim humorze. Jego asystentka chodziła na palcach by znowu nie przyczynić się do jego wybuchu złości. Któregoś razu wpadł do niej wzburzony z tekstem, że za głośno stuka obcasami. Docierało do niego, że przesadza ale chciał jakoś odreagować i nie potrafił a raczej nie chciał inaczej. Gdy tylko usiadł za biurkiem poczuł wibrowanie telefonu. Gdy spojrzał na wyświetlacz jego twarz się rozpromieniła. Laura. Dzwoni Laura. Wziął głęboki oddech i odebrał.
-Halo...- jego głos był spięty i dobrze sobie zdawał z tego sprawę – Tak oczywiście, że Cię zawiozę. Będę za 20 minut … To do zobaczenia.
Wpadł do pomieszczenia w którym znajdowała się jego asystentka i zobaczył jej zdziwioną minę. Wiedział czym to jest spowodowane. Na jego twarzy gościł uśmiech. Pierwszy raz od dwóch tygodni.
-Proszę odwołać wszystkie dzisiejsze spotkania – już miał wychodzić, ale zatrzymał się i ponownie spojrzał na kobietę – Może Pani dziś zrobić sobie wolne. Oczywiście 100% płatne.
Kobieta patrzyła na niego zaskoczona. Nie mogła uwierzyć, że jej szef tak bardzo zmienił się w przeciągu paru minut. Przyszedł do pracy wściekły, a teraz promienieje szczęściem. Pokręciła tylko głową i zabrała się za odwoływanie wszystkich spotkań.

Po 20 minutach Igor stał już pod blokiem Laury. Zobaczył ją jak wychodzi z klatki i uśmiechnął się. W głowie zadał sobie pytanie " MOŻE JEST DLA NAS JESZCZE JAKAŚ SZANSA?”.
-Cześć – odezwała się pierwsza.
-Cześć – popatrzył na jej piękną twarz – To gdzie mam Cię zawieść?
-Do szpitala.
-Do szpitala? Jak to? Boli Cię coś? - znowu się zrobił nerwowy.
-Nic mnie nie boli. Jestem po prostu umówiona na ściągnięcie tego dziadostwa – wskazała na gips.
Igor odetchnął z ulgą. Pomógł jej zapiąć pas i ruszył w kierunku szpitala.  

Po godzinie Laura opuściła gabinet lekarza już bez gipsu. Uśmiechała się co było dobrym znakiem. Podeszła do siedzącego pod gabinetem Igora nie przestając się uśmiechać.  
-Może teraz coś zjemy hmmm?  
To pytanie wyrwało go z zamyślenia.
-Tak pewnie. Na co masz ochotę?
-Wszystko jedno. Jestem tak głodna ….

Dzień minął im w miłej atmosferze. Było tak jak na początku ich znajomości, tylko teraz nie dzielił ich komputer. Rozmawiali o wszystkim i o niczym. Nawet nie spostrzegli się kiedy znaleźli się w mieszkaniu kobiety. Otworzyli wino i popijając je na kanapie wspominali chwilę kiedy się poznali. W pewnym momencie Igor dotknął jej twarzy. Opuszkami palców dotykał jej przymkniętych powiek, nosa i ust. Ona bezwiednie je rozchyliła i poczuł na swoich palcach jej oddech. To był dla niego sygnał, że może posunąć się dalej. Miejsce jego palców zajęły jego wargi. Przyciągnął ją do siebie, uważając na jej nie do końca sprawną jeszcze rękę. Ze strony Laury nie było żadnego oporu. Z jej gardła wydobywał się jęk przyjemności. Wtulała się w jego ramiona i przyciągała go mocniej do siebie. Powoli zaczęła rozpinać jego koszulę. Jej prawa ręka nie była tak sprawna jak kiedyś i miała problem z poradzeniem sobie z rzędem guzików. Z bezradności pociągnęła za poły koszuli i usłyszała jak guziki toczą się po podłodze. Mężczyzna nie był dłużny i też zaczął pomagać jej w pozbyciu się zbędnej garderoby. Teraz siedzieli nadzy na kanapie i wpatrywali się intensywnie w siebie nawzajem. Ponownie połączyli swoje usta. Igor posadził na sobie Laurę, bo w ten sposób miał pewność, że w żaden sposób nie urazi jej ręki. Całowali się delikatnie jakby bali się że zrobią sobie krzywdę. Usta Igora całowały jej policzki, żuchwę, szyję. Dłońmi masował jej piersi. Wiedział jak sprawiać jej przyjemność. Sutki kobiety stwardniały pod wpływem palców mężczyzny. Co chwila przygryzał je zębami. Słyszał jęki Laury, które upewniały go w tym, że sprawia jej przyjemność. Jego męskość pulsowała pod jej pupą. Kobieta podniosła się lekko i nakierowała penisa na swoją cipkę. Wypełnił ją do końca. Czuł, że to jest właśnie to miejsce w którym chciał się znaleźć. Laura zaczęła pracować swoimi biodrami. Unosiła się i opadała na niego. Raz robiła to szybciej raz wolniej. Igor trzymał jaj biodra pomagając sobie tym w jeszcze pełniejszym wypełnieniu jej wnętrza. Ich jęki roznosiły się po całym mieszkaniu. Moment w którym doznała spełnienia był wspaniały. Czuła jak przez jej ciało przechodzą dreszcze. Mężczyzna dołączył chwilę po niej do krainy rozkoszy. Minęła dłuższa chwila nim doszli do siebie. Ich oddechy powoli się uspakajały. Usta Igora znajdowały się na jej szyi, którą dalej obsypywał delikatnymi pocałunkami. Jego męskość dalej znajdowała się w jej wnętrzu, ale było mu tak dobrze, że chciał tak trwać i trwać.  
-Kocham Cię Laura – odgarniał z jej zmęczonej twarzy włosy by móc popatrzeć w jej oczy.
Ona oparła swoje czoło na jego i patrząc mu w oczy powiedziała.
-Ja też Cię kocham …

Mijały tygodnie. Laura była szczęśliwa. Niestety musiała szukać nowej pracy. Igor nie bardzo był zadowolony, ale wiedział, że nic nie wskóra. Te noc spędzili u niego w domu. Ranek przyszedł za szybko. Mężczyzna obudził się pierwszy i wpatrywał się w śpiącą u jego boku kobietę. Laura poruszyła się i gwałtownie otworzyła oczy. Była taka piękna. Jej zielone oczy w końcu znowu błyszczały. Igor już miał ją pocałować kiedy ta wystrzeliła z łóżka jak z procy i popędziła do łazienki. Igor pobiegł za nią i delikatnie zapukał do drzwi.
-Laura kochanie … Co się dzieje?
Cisza. Znowu zapukał. Tym razem usłyszał. Kobieta wymiotowała...

zafascynowana83

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1775 słów i 9901 znaków.

18 komentarzy

 
  • Użytkownik Nexti

    zaje...

    14 lut 2015

  • Użytkownik slawek

    jak zawsze swietne chyba rodzinka sie powiekrzy he he pozdrawiam wszystkich

    12 sty 2015

  • Użytkownik katy

    a dobrze pójdzie? ^^

    10 sty 2015

  • Użytkownik niecierpliwa

    kiedy następna część ?

    9 sty 2015

  • Użytkownik katy?

    czy będą następne części?

    9 sty 2015

  • Użytkownik Loriii

    Nie mogę się doczekać następnego!!

    7 sty 2015

  • Użytkownik yhh

    Boże tylko nie ciąża -,-

    7 sty 2015

  • Użytkownik Iza245

    Ooo gratulacje, suuper :) Czekam na kolejna czesc :)

    6 sty 2015

  • Użytkownik Ula

    No i bardzo fajne :)

    6 sty 2015

  • Użytkownik lovegreatstories

    Cu - do wne! Nie mogę się doczekać kolejnej części! Jedno z moich ulubionych opowiadań! <3

    6 sty 2015

  • Użytkownik XYZ

    jest w ciąży :) czekam na następną

    6 sty 2015

  • Użytkownik marzena

    Ostatnio nie komentowalam brak czasu:(Opowiadanie zaje..... juz nie moge sie doczekac nastepnej czesci:*

    6 sty 2015

  • Użytkownik Lula

    czekam na kolejna :D

    6 sty 2015

  • Użytkownik katy

    chyba to będzie moja ulubiona część

    6 sty 2015

  • Użytkownik Py64

    Mam nadzieję, że będą następne części  <3 . Choć jak poleciała do łazienki to już było oczywiste dlaczego :)

    6 sty 2015

  • Użytkownik Asiula

    Świetne to mało powiedziane CUDOWNE. Mam nadzieje że jeszcze dziś coś dodasz. :) xD

    6 sty 2015

  • Użytkownik szczęśliwa

    Czekam już na kolejną część <3

    6 sty 2015

  • Użytkownik duda1995

    świetne:D

    6 sty 2015