Z jak Zatracenie - część 6

Laura wpadła do pokoju, który zajmowała w domu Igora i padła na łóżko. Waliła zdrową ręką w materac wściekła na swoją naiwność.
-Na co ja liczyłam? Na szczęśliwy happy end? Jestem idiotką!- po jej twarzy toczyły się łzy. Leżała na boku gdy usłyszała otwieranie drzwi. Do pogrążonego w ciemnościach pomieszczenia wszedł Igor. Myślała, że jak będzie udawać że śpi to sobie pójdzie, ale nic z tego. Poczuła jak materac ugina się pod jego ciężarem. Kobieta wstrzymuje oddech czekając na to co zamierza zrobić mężczyzna. Jakie było jej zdziwienie kiedy wtulił się w jej ciało. Momentalnie jej ciało zdrętwiało.
-Laura wiem, że nie śpisz. Przepraszam. Bardzo mi na Tobie zależy, ale nie wiem zawsze wymyśle coś głupiego lub powiem. Proszę Cię Laura kochanie ….
Z ust kobiety nie padło żadne słowo. Zaczęła szlochać, jej ciało drżało. Tak bardzo ją bolało zachowanie Igora.
-Kochanie nie płacz proszę ….
Jego słowa wcale nie pomagały. Laura rozszlochała się na dobre. Igor tulił ją do siebie i wierzchem dłoni ocierał jej łzy. Całe napięcie jakie jej towarzyszyło przez ostatnie dni znalazło w końcu swoje ujście. Nie mogła i nie chciała tego powstrzymywać. Mężczyzna głaskał jej włosy i całował w ucho.
-Laura proszę porozmawiaj ze mną.
-Nieee maam siły. Możemy jutro?- wydukała
-Pewnie. Chciałbym zostać z Tobą. Mogę? - cisza jaka zapadła ciągnęła się w nieskończoność. Gdy już myślał, że nic z tego usłyszał jej cichutką odpowiedz.
-Możesz …-była tak zmęczona, że po chwili już odleciała do krainy snu.

Laura jeszcze nigdy nie spała tak dobrze. Było jej ciepło i kołdra, która ją okrywała była taka przyjemna. Nagle otworzyła oczy i zdała sobie sprawę, że to przez Igora jest jej tak ciepło i przyjemnie. Mężczyzna był wtulony w jej ciało. Jego ręka była przewieszona przez jej talię a dłoń dotykała gołego brzucha. Przypomniała sobie, że wczoraj z tego wszystkiego nie włożyła nic na siebie i Igor chyba też, bo na pośladkach odczuwała jego poranną erekcję.
-Kurde jak ja mam się ruszyć?-zadawała sobie pytanie w myślach. Poczuła, że mężczyzna się porusza i przyciąga ją jeszcze bardziej do siebie. Ręka dawała już o sobie znać i prosiła się o środek przeciwbólowy.
-Igor …
-Hmmm...-mężczyzna nawet się nie poruszył
-Igor...-spróbowała jeszcze raz
Mężczyzna nagle się ocknął. Taki zaspany wyglądał rozkosznie. Laura postanowiła zabić cieplejsze uczucia jakie w niej wzbudzał.
-Igor muszę do toalety i boli mnie ręka...-jak tylko wypowiedziała te słowa mężczyzna wystrzelił z łóżka i chyba nie do końca wiedział co się dzieje. Rozglądał się po pokoju jakby nie wiedział gdzie jest. W końcu popatrzył na twarz kobiety i na jego ustach pojawił się delikatny uśmiech.  
-Igor możesz mi przynieść coś do picia i może byś się tak ubrał...-mimo pewności w głosie Laura poczuła, że jej policzki pokryły się rumieńcami.
-Tak pewnie już idę...- i już go nie było. Laura zaśmiała się w duchu bo nigdy by nie pomyślała, że chodzący ideał jest taki zamotany z rana. Jej humor popsuło wspomnienie wczorajszego pytania Igora. Jak on mógł w ogóle pomyśleć, że ona i Marcin. Wspomniała też dzień w którym uzyskała pewność, że bracia zamienili się rolami, a raczej że Igor oddał ją swojemu bratu jak jakąś rzecz. Tego dnia poszła z Marcinem na basen. Kiedy zobaczyła go tylko w kąpielówkach czuła, że coś jest nie tak. No i to całowanie było takie jakieś dziwne, ale tatuaż jaki miał Marcin przy pępku upewnił ją w jej wcześniejszych domysłach. Marcin nie dorównywał Igorowi, ale mimo wszystko cieszyła się jego szczęściem i Ani. Wiedziała, że w końcu Igor i tak się dowie, ale tak ją korciło żeby ciągnąć to dalej. Chciała żeby on też poczuł jak boli zachowanie osoby na której mu zależy. Z drugiej strony zdawała sobie sprawę, że zadawanie mu bólu jej też szkodzi. Sięgnęła po telefon i wybrała numer Marcina.
-Hej! Możemy się spotkać? … A możesz po mnie przyjechać? … Ok będę czekać. Do zobaczenia …
Podniosła oczy i zobaczyła stojącego w drzwiach Igora. Miał na sobie bokserki a w ręce trzymał szklankę wodą. Jego mina nie wróżyła niczego dobrego. Laura podciągnęła kołdrę pod samą szyję i wyciągnęła rękę po wodę.
-Na kogo będziesz czekać?
-Eeeee na Marcina...-gdy wypowiedziała te słowa twarz Igora przybrała jeszcze gorszy wyraz.
-Nie chce go widzieć w moim domu.
-Ale Igor …
-Powiedziałem!
-Aaaaaaaaaaaa- Laura zaczęła wrzeszczeć – Posłuchaj. Przyjedzie tu do mnie czy Ci się to podoba czy nie. W końcu tak dużo nas łączy …
Igor pobladł. Kobieta wiedziała, że był to cios poniżej pasa, ale nie potrafiła się powstrzymać. Nie mogła już wytrzymać tego napięcia.
-Czy Ty mnie uważasz za dziwkę? Sadzisz, że gdybym rzeczywiście  była zaręczona z Marcinem to zamieszkałabym u Ciebie i do tego bym uprawiała z Tobą seks? Za kogo TY mnie masz co?-jej wściekłość nie miała granic. Gdyby miała coś ciężkiego w dłoni to pewnie by w niego rzuciła – To Wy zaczęliście tą zabawę więc nie miej do mnie pretensji. To co mamy Ci do powiedzenia …
-Nie chcę tego słuchać. Gdyby nie to, że był chory nigdy bym się na to nie zgodził …
-Ale się zgodziłeś …
-Laura ile razy mam przepraszać? Powiedz ile?  
-To nie o to chodzi …
-A o co?
-Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak to bolało i boli nadal. Gdy w końcu dotarło do mnie wszystko byłam w takim szoku jak nigdy. Zakochałam się i najgorsze jest to, że nie wiem w kim. W Tobie czy w twoim bracie.  
Igor znowu pobladł. On przez ostatnie dni opanował to do perfekcji. Jeszcze nigdy nie widziała go w takim stanie. W firmie był zawsze pewny siebie i taki władczy. A tu był bezbronny i zachowywał się jak mały chłopiec.
-Musimy wszyscy porozmawiać i wyjaśnić wszystko do końca. Jestem już tym zmęczona. Chce normalnego życia, a TY mi fundujesz ciągłą huśtawkę. Do pracy też nie mam co wracać …
-Jak to? - w jego głosie czaiła się panika
-W tych okolicznościach nie wyobrażam sobie naszej współpracy. Nie wiadomo jakby się potoczyły nasze sprawy nie możemy razem pracować i dobrze o tym wiesz. Teraz chciałabym się ubrać i zażyć w końcu te tabletki. Jak przyjedzie Twój brat to chciałabym żebyś porozmawiał z nim tak jak dawniej.
Igor opuścił jej pokój. Był szczerze zdziwiony jej zachowaniem. No i jeszcze Marcin. Nic innego mu nie pozostało jak przygotować się do batalii z bratem.


W końcu usłyszał dzwonek do drzwi. Laura cały czas była na górze więc sam postanowił przywitać goście. Był zdziwiony gdy za drzwiami zobaczył Marcina z Ania. Zastanowił się po co ciąga za sobą pracownicę jego firmy. Szuka sojusznika czy co? Popatrzył w oczy brata i gestem zaprosił ich do środka. Gdy zamykał drzwi na schodach pojawiła się Laura. Miała na sobie piękną sukienkę w kolorze kremowym, która opinała jej kształty. Cały efekt psuł tylko gips na jej prawej ręce. Była taka piękna, że doszło w końcu do niego, że wcale się nie dziwi że wpadła w oko jego bratu. Na to wspomnienie jego wnętrzności się przekręciły. Był taki wściekły na siebie i na Marcina. Goście siedzieli już w salonie i jego zdziwienie nie miało granic kiedy zobaczył, że Marcin i Ania trzymają się za dłonie. Spojrzał na Laurę i zobaczył w jej oczach łzy. Czuł się jak skończona świnia. Zranił dwie najważniejsze osoby w swoim życiu. Brata, który starał się powiedzieć prawdę i Laurę, którą potraktował przedmiotowo. Nie wiedział czy to co łączyło go z kobietą można jeszcze uratować. Przypomniał sobie jej słowa " ZAKOCHAŁAM SIĘ, ALE NAJGORSZE, ŻE NIE WIEM W KIM”. Poczuł się tak jakby jego serce przebił sztylet. Najgorsze jednak było to, że jeszcze gorszą krzywdę zrobił jedynej kobiecie na której mu tak naprawdę zależało. Połączyła ich przyjaźń i wybuch namiętności, a może rozdzielić jego głupota. Usiadł koło niej na sofie i skierował swoje spojrzenie na brata. Dopiero teraz do niego dotarło, ze wygląda on zupełnie inaczej. Jego twarz jest taka promienna i pełna życia, czego nie mógł powiedzieć o sobie. W jego głowie było tylko jedno pytanie:
-Czy Laura mi wybaczy...

zafascynowana83

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1604 słów i 8482 znaków.

8 komentarzy

 
  • slawek

    Jak zawsze cudowne opowiadanie Balbinko;) Oby Ci wena zawsze sprzyjała:-) Pisz dla nas częściej. KOCHAM TWOJE POMYSŁY I OPOWIADANIA:-)

    6 sty 2015

  • klamra

    Blagam dalej. Prosze. To jest swietne

    6 sty 2015

  • szczęśliwa

    Chcę kolejną część

    5 sty 2015

  • katy

    czytałam z wypiekami na twarzy, opowiadanie zapierające dech w piersiach  <3

    5 sty 2015

  • Wiolaa

    Super Ci wyszlo to opowiadanie, czekam na kolejna czesc

    5 sty 2015

  • LoveHaze

    Kiedy kolejna część? :*

    5 sty 2015

  • Ami177

    Piękne opowiadanie ! :)

    5 sty 2015

  • Molly

    Ugh, znowu jest cudownie i znowu nie mogę się doczekać!!! Kobieto, co Ty nam robisz? Te Twoje zakończenia, grrr, wystawiaj szybko kolejną część, błaaagam! :) Co będzie dalej? Aaaa! Nie wytrzymam!!!

    5 sty 2015