Z jak Zatracenie - część 5

Laura patrzyła w sufit. Nie docierało do niej, że ją to spotkało. Gdy pisała z nim na czacie opowiadała mu o sobie wszystko. Był najbliższą jej osobą i nigdy nie sądziła, że w taki popieprzony sposób ją potraktuje. Po jej policzkach popłynęły kolejne łzy. Wszystko ją bolało, łącznie z sercem. Ktoś wszedł do sali. Laura odwróciła głowę i zobaczyła w drzwiach swoją przyjaciółkę.
-Ania …
-Laura kochana tak się cieszę, ze nic gorszego się nie stało. Powiedz jak się czujesz?
-Fatalnie wszystko mnie boli …
-A gdzie Igor?- zapytała Ania
-Kazałam mu iść …
-Laura ja muszę Ci coś powiedzieć. Tylko się nie denerwuj. To wszystko co się stało to po części moja wina...- Ania spuściła głowę.
-Co Ty mówisz?
-Igor nie chciał z nami rozmawiać.
-Z Wami? Nie rozumiem.
-No ze mną i Marcinem …
-Anka mów o co konkretnie chodzi.
-Bo widzisz ….
-Anka!!
-Chodzi o to, że ja się zakochałam i wczoraj się zaręczyłam z Marcinem.
-Co?
-Ja wiem jak oni Cię potraktowali i byłam temu przeciwna, ale Marcin mnie prosił żebym nic Ci nie mówiła.
-Nie to niemożliwe …
-Laura. On wiedział, że Ty coś czujesz do Igora. Wiedział to od początku. Z początku spotykał się z Tobą bo naprawdę wpadłaś mu w oko, ale kiedy my się spotkaliśmy jego fascynacja Tobą trochę zmalała. Nie chciał powiedzieć prawdy i wymyślił, że Igor znowu wróci do gry. Wczoraj miał badania i jego choroba się cofnęła i to Twoja zasługa. Dałaś mu nieświadomie nadzieję. Nie chciał Cię skrzywdzić. Dziękuje Ci i przepraszam. Proszę porozmawiaj z nim.
-Dobrze …

Minęło trochę czasu zanim Marcin z Anią wyszli z sali Laury. Gdy już dowiedziała się wszystkiego zrobiło się jej trochę lepiej. Wiedziała też, że nie wybaczy tak szybko Igorowi. Bardzo bolało to w jaki sposób próbował polepszyć samopoczucie brata. W głowie już układała plan zemsty. I zastanawiała ją jeszcze jedna sprawa. O co mu chodziło z tym ślubem. Chyba nie myślał, że ona i Marcin. Aż się zaśmiała w duchu.  
-Już ja Ci dam popalić- szeptała do siebie
Rano na obchodzie dowiedziała się, że może wyjść do domu. Nie zdążyła jeszcze wyciągnąć telefonu kiedy w drzwiach stanął Igor. Wyglądał koszmarnie jakby nie spał całą noc. W dłoni ściskał bukiet czerwonych róż. W innych okolicznościach ucieszyłaby się z takiej sytuacji, ale teraz była tak wściekła na niego, że nawet jakby błagał ją na kolanach to szybko by nie zapomniała o tym co zrobił. Gdy usłyszała jego głos po jej ciele przeszły ciarki.
-Lekarz mi powiedział, że mogę Cię zabrać do domu.
-Słucham?-Laurze opadła szczęka.
-Zamknij buzię bo ci z tym nie do twarzy. Tak zabiorę Cię do domu. To dla Ciebie – i wręczył zaskoczonej kobiecie bukiet.
Laura nie mogła uwierzyć w jego bezczelność. Zobaczyła wchodzącego do sali lekarza, który na widok stojącego przy jej łóżku mężczyzny uśmiechnął się.
-Widzę, że będzie Pani w dobrych rękach. Złamanie nie jest skomplikowane i sądzę, że za trzy tygodnie spotkamy się na kontroli. Proszę na nią uważać panie Igorze. Gdyby coś się działo niepokojącego proszę natychmiast przyjechać. Wypis jest do odbioru u oddziałowej. Wszystkiego dobrego- uścisnął dłoń Igora i wyszedł z sali.
Laura była w szoku.
-Chce jechać do domu. Odwieziesz mnie czy mam zadzwonić po taksówkę?-jej ton był zaczepny.
-Pewnie, że Cię odwiozę, ale nie do Ciebie.
-Jak to?
-Na czas kiedy masz to na ręce zamieszkasz u mnie ….
-Ty chyba oszalałeś …
-Laura posłuchaj. Jesteś tu z mojej winy i chce Ci to jakoś wynagrodzić. Obiecuje, że będę trzymał ręce przy sobie, nie musisz się niczego obawiać. A poza tym mieszka tam ze mną moja gosposia więc będziesz miała przyzwoitkę-i przy tym lekko się zarumienił.
-Igor to nie jest dobry pomysł … w tych okolicznościach …
-Już Ci powiedziałem, że nie dopuszczę do tego ślubu. Słyszysz? Nie dopuszczę!
-Ale Igor …
-Powiedziałem … Laura przepraszam. Pozwól mi się sobą zająć póki masz gips na ręce. Potem zrobisz co będziesz chciała. Laura proszę – miał minę skruszonego chłopca
-Dobrze, ale tylko na parę dni … - w jej głowie kiełkował plan zemsty, a sytuacja jaka zaistniała była wprost idealna.

Mijały dni. Laura czuła się jak księżniczka. Igor rozpieszczał ją i zgodnie z obietnicą trzymał ręce przy sobie. Ręka ją jeszcze bolała, ale powoli wprowadzała plan w życie. Co chwila wołała go, że to niby nie może założyć bluzeczki, a to że nie może zapiąć spodni. Zawsze gdy wchodził do jej pokoju była niekompletnie ubrana. Albo stała w samym staniku, a innym razem w samych majteczkach. Reakcja Igora zawsze była taka sama. Wciągał gwałtownie powietrze i zaciskał wargi. Któregoś razu chciała założyć zapinaną koszulę, ale oczywiście nie mogła jej zapiąć. Poszła do Igora z prośbą o pomoc. Gdy zobaczył ją zaparło mu dech w piersiach.  
-Mógłbyś …
-Pewnie.
Zaczął zapinać guziczki od dołu, gdy był w połowie Laura zaczęła gwałtownie oddychać przy czym jej biust zaczął się unosić. Z premedytacją patrzyła na jego twarz. Jego palce drżały i to całe zapinanie trwało zatrważająco długo.
-Skończone...- Igor w końcu wydusił z siebie słowo i popatrzył na Laurę. Ona specjalnie oblizała usta. Teraz on zaczął gwałtownie oddychać.
-Laura … - tyle zdołał powiedzieć i wpił się w jej usta. Całował ją po twarzy, dotykał opuszkami palców jej wargi. Laura miała zamknięte oczy. Pomimo i wbrew kochała tego drania, ale bardzo bolało to co zrobił. Mimo bólu jaki czuła nie była wstanie przerwać tego co robił. Poddała się jego ustom. Przyciągnął ją mocniej do siebie i zaczął rozpinać koszulę którą przed chwilą tak pieczołowicie zapinał. Kobieta na tyle ile mogła pomagała mu w pozbyciu się tego skrawku materiału. Sama zdrową ręką wyciągnęła jego koszulkę ze spodnie. Podciągała ją do góry i obcałowywała jego tors. Koszulka zaplątała się na jego głowie, więc zirytowany sam ją ściągnął. Oboje stali naprzeciw siebie i wpatrywali się swoje usta. Igor dopadł do Laury i jednym ruchem pozbył się jej stanika. Dotykał jej piersi, drażnił sutki. Odpiął guziki jej spodni i zsunął je razem z bielizną. To samo zrobił ze swoimi spodniami. Teraz oboje byli nadzy. Ponownie złączyli się w pocałunku. Igor pociągnął ją w stronę łóżka. Laura znajdowała się na nim. Cały czas całowali się zachłannie, uważając na jej złamaną rękę. Po chwili to już kobieta leżała pod mężczyzną. Całował ją po twarzy, szyi, piersiach. Ssał jej sutki i masował piersi. Całował brzuch i sunął cały czas w kierunku jej kobiecości. Gdy już dotarł do najwrażliwszego miejsca kobieta wygięła się w łuk. Jego język tak sprawnie i rozkosznie pieścił jej łechtaczkę. Ssał i przygryzał jej kobiecość. Jego język pieścił teraz jej dziurkę. Po chwili do języka dołączył swoje palce. Wsuwał i wysuwał. Kobieta była na skraju wytrzymałości. Zdrową ręką przyciskała jego głowę do swego krocza. Igor zaprzestał pieszczot i wpatrywał się w jej twarz. Po chwili poczuła, że już znajduję się na niej. Jego naprężony członek ocierał się o jej podbrzusze. Usta mężczyzny odszukały jej wargi i ponownie złączyli się w zachłannym pocałunku. Nie trzeba było długo czekać by jego męskość znalazła się w jej wnętrz. Jego biodra rozpoczęły powolną pracę. Wsuwał się i wysuwał. Było to takie delikatne i rozkoszne. Ich usta dotykały się i czuli swoje wzajemne oddechy. Rozkosz jakiej doznali była tak intensywna jak jeszcze nigdy. Ciało Laury drgało pod wpływem rozkoszy jakiej doznała. Igor opadł na nią i chwilę tak trwał. Gdy już uspokoili swoje oddechy postanowił, że przyszedł czas na szczerą rozmowę.
-Laura proszę nie wychodź za niego. Wyjdź za mnie. Gdybyś go kochała to chyba nie byłabyś teraz w moim łóżku co?
Laura nie spodziewała się takiego pytania. Po prostu ją zatkało. Już myślała, że jakoś się dogadają i w sumie chciała mu powiedzieć o tym co łączy Anię i Marcina. Ale nie ten drań musiał wszystko zepsuć. Podniosła się z łóżka i zaczęła zbierać swoje rzeczy. Igor podniósł się i patrzył zaskoczony na biegającą po pokoju kobietę.
-Laura …
-Nie będzie żadnego ślubu! Żadnego!- i wyszła głośno zamykając za sobą drzwi.

zafascynowana83

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1567 słów i 8573 znaków.

13 komentarze

 
  • Molly

    Kiedy coś będzie? Już się doczekać nie mogę :(

    5 sty 2015

  • slawek

    jak zawsze swietnie super najlepiej i tak dalej he he:-) pozdrawiam i czekam na kolejna część:-)

    5 sty 2015

  • XYZ

    ale się pomieszało ;) czekam następną :D

    4 sty 2015

  • Ewelina-

    Wspaniale :) Czekam na kolejna :-)

    4 sty 2015

  • pola69

    z czego czerpiesz takie cudne pomysły? Genialne

    4 sty 2015

  • Lula

    świetne :D czekam na kolejna :)

    4 sty 2015

  • Molly

    Dzięki za nową część, ale apetyt rośnie w miarę... czytania (w tym przypadku) :D Chcemy więcej! Ta wyszła świetna, ale już nie mogę się doczekać rozwinięcia akcji! :P

    4 sty 2015

  • czytelniczkaa

    Igor zły moment wybrał ale był szczery i przecież nie kochał się z nią po to żeby jej coś udowodnić ;)

    4 sty 2015

  • kromka:P

    to jest niesamowite :) pisz szybko kolejna część :)

    4 sty 2015

  • katy

    Balbinko, jak się Laura dowiedziała, że po pracy spotykała się z Marcinem, a nie Igorem? ^^

    4 sty 2015

  • katy

    jestem pod wrażeniem =) to jest niesamowite

    4 sty 2015

  • Paweł

    To jest boskie!
    Ty jesteś boska! Pisz szybko bo robi się bardzo ciekawie i nie wiem jak wytrzymam do następnej części.

    4 sty 2015

  • nickinakss

    ochhh genialne uwielbiam to opowiadanie. czekam na dalej

    4 sty 2015