Z jak Zatracenie - część 1

Poznała go w nietypowy sposób. Na czacie. Nie wiedziała jak naprawdę wygląda, miała tylko wyobrażenie jego osoby. Podobno był wysokim dobrze zbudowanym brunetem o niebieskich oczach. Uwielbia mężczyzn o niebieskich oczach. Nie wymienili się zdjęciami bo po prostu w najbliższym czasie nie planowali spotkania. Była ciekawa jego rzeczywistego wyglądu, ale nie zrobiła nic by to zmienić. Pisali ze sobą codziennie. Był jej pokrewną duszą. Rozmawiali o wszystkim. Nie pominęli oczywiście tematu seksu. Pisali o swoich fantazjach erotycznych. Niekiedy siedziała przed komputerem z wypiekami na twarzy, a niekiedy po prostu pieściła swoja kobiecość. Była z nim tak silnie związana, że gdy pewnego dnia nie pojawił się na czacie czuła się jak nałogowiec na odwyku. Była wściekła. Ale już następnego dnia pojawił się i tak ładnie ją przepraszał. Wiedziała, że ta ich znajomość do najzdrowszych nie należy, ale nie mogła się powstrzymać. Niestety albo stety od poniedziałku miała zacząć nową pracę. Dostała posadę asystentki dyrektora pewnego przedsiębiorstwa. Z internetowym ukochanym nie poruszali nigdy tematów zawodowych no i może nawet dobrze. Poniedziałek rozpoczął się stanowczo za szybko. Ubrana w czarne spodnie, marynarkę pod która znajdowała się opinająca jej ciało bluzeczka i szpilki udała się do nowego miejsca zatrudnienia. Nie wiedziała jak wygląda jej nowy szef. Dotychczas kontaktowała się tylko z działem personalnym, w którym zatrudniona była jej przyjaciółka.Czuła pewnego rodzaju niepokój idąc do biura, które miała zajmować. Wiedziała, że ma odpowiednie kwalifikacje i że da radę, ale jednak jakiś niepokój był. Gdy weszła do biura szefa nie było. Wcześniejsze szkolenie jakie przeszła ułatwiło jej zabranie się od razu za pracę. I nagle drzwi gwałtownie otworzyły się i do biura wpadł ….. on. Z wrażenia rozchyliła lekko usta, ale gdy uświadomiła sobie co robi od razu je zamknęłam i przybrała służbowy wyraz twarzy. Ten facet był nieziemski. Ideał na nogach. Dobrze zbudowany brunet i te jego oczy. Gdy spojrzała w błękit jego patrzałek poczuła jak w majteczkach robi się mokro. Był najprzystojniejszym facetem na ziemi. Wiedziała, że dla niej jest nieosiągalny. Romans z szefem nie wchodził w grę. Za bardzo zależało jej na pracy. Gdy się do niej odezwał przez jej ciało przeszedł taki dreszcz jakiego w swoim 30-letnim życiu jeszcze nie miała.
-Pani jest zapewne moją nową asystentką. Na imię mi Igor i tak proszę się do mnie zwracać. A Pani imię bo zapomniałem ….
Zrobiło się jej po prostu przykro, ale mimo wszystko zdołała spokojnym tonem przedstawić się.
-Laura ….- jego oczy zaświeciły się tak jakoś dziwnie, a sutki kobiety stwardniały. Dobrze, że nie zdjęła jeszcze marynarki bo pewnie by się jej odznaczały przez cienki materiał staniczka i bluzki.
Popatrzył na nową pracownicę jeszcze i udał się do swojego gabinetu trzaskając przy tym drzwiami.
-O ktoś ma temperament … - powiedziała cicho sama do siebie.
Na biurku miała masę papierków do przełożenia. Wszystko musiała układać, bo jej poprzedniczka narobiła niezwykłego bałaganu. Tego dnia szef już nie zaszczycił Laury swoją obecnością. Siedział w gabinecie i nie wynurzał się z niego. Co chwilę za to pojawiała się u niego dziewczyna z głównego sekretariatu z kawą. Wypił chyba z 5. Stwierdziła, że to nie jej interes, niech sobie robi co chce. Punktualnie o 15.30 opuściła biurowiec i skierowała kroki do swojego auta. Gdy wróciła do domu odgrzałam sobie obiad i przygotowała dla siebie kąpiel. Niby nie był to ciężki dzień, ale była niezwykle zmęczona. Zbliżała się 19. Czas na spotkanie z internetowym znajomym. Włączyła laptopa i patrzy.... jest. Była uzależniona od spotkań z nim.  
-Jak minął dzień?- zagadnął
-W sumie w porządku …  
-W sumie? Czy wydarzyło się coś ważnego? Wiesz, że mi możesz powiedzieć wszystko … - odpisał
Korciło ja żeby powiedzieć mu o moim boskim szefie. No i opowiedziała. Ze szczegółami. Opisała jakie wrażenie zrobił na jej ciele. I nagle cisza. Widziała, że jest dostępny, ale nic nie pisze. Obraził się czy co? Po chwili napisał coś co zaszokowało kobietę.
-Poderwij go!
-Zwariowałeś?
-Co Ci zależy. Może on też jest Tobą zainteresowany.
-Nigdy w życiu …
-Laura spróbuj. On jest bardzo realny, a Ty jesteś wspaniałą kobietą. Gdybym był na jego miejscu nie zastanawiałbym się wcale. Mówię Ci zrób pierwszy krok, a nie będziesz żałować.
-Natan to jest niestosowne …
-Przestań. Zrób to. Muszę kończyć. Jutro porozmawiamy ….
-Natan....


Zastanawiała się dlaczego namawiał ją do tego. Może już mu się znudziła.
Ranek nastał za szybko. Dziś postanowiła ubrać się w spódnice. Jej garderoba była obficie zaopatrzona. Uwielbiała kupować ubrania i buty. Wciągnęła na siebie spódnicę do kolan, opinającą biodra i pośladki. Do tego nałożyła rozpinany sweterek i obowiązkowo szpilki. Lekki makijaż i była gotowa. Do biura weszła wcześniej niż wczoraj. Szefa jeszcze nie było, tak się przynajmniej wydawało. Usiadła przy swoim biurku i usłyszała jak raptownie otwierają się drzwi jego gabinetu. Rany jego widok jest zabójczy. Powinien nosić tabliczkę z ostrzeżeniem. Idealnie skrojony garnitur w sposób doskonały leżał na jego ciele. Biel koszuli jaką miał na sobie, aż raziła. I ten błękitny krawat, który podkreślał barwę jego oczu. A moment w którym odezwał się do niej znowu spowodował wilgoć jej bielizny.
-Laura idź z tymi dokumentami do kadr niech to podpiszą. Pilne – położył papiery na biurku i poszedł do swojego gabinetu. Tym razem nie zamknął drzwi. Biurko Laury było widoczne z miejsca w którym siedział. Chwyciła teczkę i ruszyła do kadr. Spędziła tam trochę czasu gdyż kadrowa musiała wbić jeszcze raz do komputera dane z dokumentów. Głośno czytała to co wbijała do odpowiednich okienek.
-Igor Natan ….
Laura na dźwięk tego imienia stężała. Nagle zaczęła docierać do niej treść wczorajszej rozmowy z Natanem. Już teraz rozumiała dlaczego tak zachęcał ja do podrywania szefa. Opanowała się jednak i cierpliwie czekała, aż kadrowa zakończy wstukiwanie danych i podpisze co trzeba. Po otrzymaniu teczki ponownie skierowała się do swojego biura.
-Już ja mu pokażę … - mówiła sama do siebie.
Gdy weszła do pomieszczenia zobaczyła, że drzwi do jego gabinetu są zamknięte. Nie zastanawiając się wparowała do środka. Igor wyglądał tak jakby spodziewał się jej wizyty. Jej oczy ciskały piorunami w jego kierunku.
-Ty podły draniu … - nie była w stanie powiedzieć nic innego.
Podszedł do niej. Stał naprzeciw niej w odległości może 10 centymetrów. Popatrzył jak jej piersi unoszą się w gniewie. Czuła jego oddech na swojej twarzy. Chciała mu przywalić, ale jego wzrok zahipnotyzował ją. Bezwiednie oblizała wargi. Nie musiała długo czekać na jego reakcję. Poczuła jak usta Igora pieszczą jej wargi. Przez chwilę nie robiła nic. Napierał na nią coraz bardziej, aż rozchyliła swoje wargi i pozwoliła jego językowi na wtargnięcie do jej wnętrza. Poczuł jak jej ręce oplatają go za szyję, a zaciśnięte dłonie rozprostowują się i dotykają jego włosów. Całowali się zachłannie, przyciągając się do siebie. Poczuła jak jego dłonie zaczęły wędrówkę z jej pleców na pośladki.  
-Marzyłem o tym od wczoraj … - usłyszała jego szept – Kiedy powiedziałaś mi swoje imię wiedziałem, ze to Ty … A jak mi powiedziałaś, że zrobiło Ci się na mój widok mokro oszalałem …
Przywarł ponownie do jej warg. Oparł ją o ścianę i dalej gwałtownie całował. Jej jedna noga znalazła się na jego biodrze. Czuła na swoim ciele jak bardzo jest podniecony. Ona również odczuwała podniecenie co odznaczało się zupełnie już mokrymi majtkami. Jego ręka podciągnęła spódnicę. Dotykał jej pupy odzianej w koronkowe majteczki. Po chwili poczuła jego palce na swojej kobiecości. Drgnęła z przyjemności jaką wywołała ta pieszczota. Dotykał jej przez majtki, ale wiedziała, że to kwestia czasu aż posunie się dalej. Nie musiała długo czekać. Jego palce rozcierały jej soki. Było jej tak przyjemnie. Poczuła jak wdzierają się do jej wnętrza. Dobrały odpowiedni rytm. Laura zaczęła głęboko oddychać. Jej cichy jęk przyjemności miło łechtał jego ego. Czuła, że jeszcze moment i eksploduje. I wtedy usłyszeli pukanie do drzwi ….

zafascynowana83

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1541 słów i 8669 znaków.

15 komentarzy

 
  • dawid1982

    Coś w tym jest, coś z życia :spanki:

    26 wrz 2016

  • Okolonocny

    Ech to pukanie. A tak dobrze się zapowiadało :)

    9 lut 2016

  • Kinia

    Nie rozumiem jednego, raz pisze w pierwszej osobie a póżniej w 3. To trochę zniechęca i że tak szybko akcja poszła, też mi sid nie podobało.

    13 gru 2014

  • slawek

    engil w 100 procentach popieram zreszta co tam sto 1000 nie bede sie rozdrabnial:-)

    12 gru 2014

  • Engi1

    Balbinko, po prostu jesteś milusia z przejawami okrucieństwa :D Ale powiem szczerze ze kładziesz na łopatki wszytkich którzy piszą na tej stronie :P Czekam na kolejną część ;) Pozdrawiam :)

    12 gru 2014

  • Slawek

    To ty to powiedziałas:-) ja tak nie myśle:-):-):-).

    12 gru 2014

  • Slawek

    Cam zafascynowana specjalnie takie zakończenia robi zeby nas torturować czekaniem na następna część:-):-):-) pozdrawiam wszystkich:)

    12 gru 2014

  • Cam

    Boskie zakończenie :)

    12 gru 2014

  • Py64

    No i teraz tortury polegające na czekaniu...

    12 gru 2014

  • czytelniczkaa

    znów nietypowa,  intrygująca i genialna historia!!! spełniasz nasze fantazje.. :)c

    12 gru 2014

  • Molly

    W ogóle co Ty z nami robisz, Balbinko! Doprowadzasz nas do szału, Boże, jesteś niesamowita, najlepsza! Zrób nam dobrze, publikując dzisiaj drugą część! <3 Uwielbiam...

    12 gru 2014

  • julietta

    czekam na kolejną część . proszę napisz ja szybko bo oszaleje z ciekawości :)

    12 gru 2014

  • Molly

    Będzie dzisiaj druga część? *.* booskie!

    12 gru 2014

  • Slawek

    Jak zawsze niesamowite. Czekam na ciąg dalszy pozdrawiam:)

    12 gru 2014

  • ANITA

    Suuuper :D

    12 gru 2014