Obyczajowe - str 19

  • Życie w policyjnych mundurach cz.XVII

    17 Tymczasem patrol numer 04 z starszym aspirantem Waldemarem Poznańskim i starszą posterunkową Julia Lipiec patrolowali ulice jednego z miejskich osiedli. Nagle pijany ...

  • Ciemne strony barmana cz.2

    Długo walczyłem z otwarciem drzwi, aż wreszcie puściły. Wszedłem do środka, poczułem wolność. Nie miałem odwagi zejść do piwnicy, dlatego stałem pod drzwiami i ...

  • Drabble — Miodna rozkosz

    Niezakłócona niczym cisza i wspólna kontemplacja z naturą została nagle przerwana. Poczuła delikatne łaskotanie, a potem piekący ból. Podskoczyła jak poparzona, a z ...

  • Moja Ewa cz.46/2

    Kurier po trzech dniach przywiózł zamówione przez nas łóżeczka a kilka dni później odwoziłem Bee na lotnisko. -Dasz mi swój numer telefonu? -Widzę że nie odpuszczasz ...

  • Aż po grób. Cz. 7 - Jowita

    Jak na tak intensywną noc wstałem wyjątkowo wcześnie i już przed ósma moje ciało oblewały gorące strumienie prysznica. Miałem dużo czasu, zarząd spodziewał się ...

  • 1969 (III)

    Naga dziewczyna przycisnęła do piersi skrawek materiału, którym była okryta w czasie snu. Jack był w stanie zaoferować jej jedynie średniej czystości prześcieradło ...

  • Misti

    Muszę przyznać, że byłem bardzo podekscytowany. Już skrystalizował się mój pomysł, na który wpadłem kilka tygodni temu. Wreszcie doprowadziłem go do samego końca ...

  • Tak mi się nie chce

    "Tak mi się nie chce, tak bardzo nie chce..." - z głośników leciała piosenka Mikromusic, a Lena pomyślała, że pasuje do niej idealnie. Jej też się nie chciało ...

  • Smoke and mirrors 5

    Stał jak debil, trzymając w dłoni białą szpilkę o absurdalnie cienkim obcasie. Patrzył na rozgrywającą się przed nim scenę z mieszaniną wstydu i zazdrości. Paweł ...

  • 1969

    Kolorowy tłum falował w rytm uderzeń podwójnej stopy perkusji. Zewsząd dochodziło echo dudniących basów, solówek na gitarach elektrycznych i przekonujących jęków ...

  • Moja Ewa cz.45 Początek nowej miłości

    Dawno nie pisałem, ale jakoś tak długo nie mogłem dojść do siebie po śmierci Moniki. Po pogrzebie chodziłem jak zombi. Praca potem kilku godzinna wizyta na cmentarzu ...