Zgasił papierosa, żeby móc już zapalić kolejnego. Maleńki płomień zapalniczki rozświetlił letnią noc. Zaciągnął się głęboko, bardziej dla samej czynności niż rzeczywistej potrzeby, bo przecież nie palił. Tylko okazjonalnie, chcąc obniżyć poziom stresu. Nerwowym gestem rozpiął dwa guziki koszuli i poluzował krawat. Za sobą słyszał przytłumioną muzykę, śmiechy, brzęk szkła oraz głośne "gorzko gorzko" wymuszane przez podpitych gości. Czy wyjście "po angielsku" byłoby bardzo nie na miejscu? Pewnie tak. W końcu był świadkiem. Właśnie, był świadkiem, do cholery. Powinien ruszyć swój leniwy zad i podkręcić zabawę. Tyle że… Nie potrafił. Wolał postać tutaj, oparty o wciąż nagrzaną elewację, używając papierosów jako usprawiedliwienia swojej nieobecność na sali pełnej znajomych przyjaciela, przecież nie swoich.
- Tu się chowasz… - zapach słodkich perfum zmieszany z aromatem szampana standardowo odebrał mu zdolność mówienia.
- Lena… T-ty też? - wykrztusił, wbijając wzrok w jej bose stopy, wystające spod białej sukni. Delikatny róż na równo spiłowanych paznokciach dawał pewne pojęcie o subtelności ich właścicielki. Przesunął spojrzenie wyżej na drobną dłoń trzymającą szpilki. Dłoń ozdobioną od kilku godzin obrączką. Blondynka roześmiała się cicho.
- Chciałabym. Mogę? - zapytała, wskazując paczkę chesterfieldów. Bez słowa, drżącą ręką wsunął papierosa między jej wargi, następnie odpalił. Wciągnęła dym, po czym zaczęła się krztusić, chichocząc jak nastolatka.
- Chyba nie jesteś w tym najlepsza, co? - mruknął bardziej do siebie niż do niej. Przygryzła wargę zakłopotana.
- Mój pierwszy raz… - odparła lekko zachrypniętym tonem. Kurwa, jego myśli momentalnie stały się brudne. Jakimś herkulesowym wysiłkiem zdołał oderwać wzrok od ust Leny i zająć się obserwacją nieba. Czerwiec, słońce w Raku… Raki są emocjonalne, ale on nie jest rakiem. Jest koziorożcem, a koziorożce są oschłe i wyniosłe.
- Jaki masz znak?
- Panna…
- Już nie - mruknął z krzywym uśmiechem - Nie złożyłem wam życzeń - przypomniał sobie nagle - Chciałbym wam życzyć… Tego, żebyście się nie rozwiedli za szybko. Współczynnik rozwodów jest obecnie bardzo wysoki, wiesz?
Brawo. Najgorsze życzenia wypowiedziane kiedykolwiek. W myślach uderzył się w czoło, natomiast w rzeczywistości spuścił wzrok, intensyfikując go na białej koronce sukni.
- Wow… Cóż, dziękuję…
- Daj spokój… Nie umiem składać życzeń, to było straszne…
- Nie no, nie przesadzaj, w końcu nie ty przysłałeś mi wieniec pogrzebowy, prawda? - zaśmiała się z pozorną beztroską dziewczyna.
- To tylko czyjś głupi żart, Lena. Ten wieniec nic nie znaczy - zapewnił ją, delikatnie ujmując jej drobną, drżącą dłoń.
- Powinnam wrócić na salę. Paweł czeka… - pospiesznie wsunęła stopy w szpilki i odeszła, walcząc ze łzami. Zapalił kolejnego papierosa, wpatrując się jakiś bliżej nieokreślony punkt przed sobą. Roześmiał się gorzko. Boże, jaki był głupi! Gonił iluzję za iluzją, zostając z niczym za każdym razem.
***
Smoke and mirrors - technika stosowana przez iluzjonistów od 1770r. Pozwalała uzyskać efekt unoszenia się postaci.
W mowie potocznej oznacza coś, co wydaje się prawdziwe, lecz ostatecznie stanowi kłamstwo. Odpowiednik polskiego wyrażenia "pic na wodę".
7 komentarzy
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto
AnonimS
Aż się wróciłem do części pierwszej ...
Somebody
@AnonimS Prawidłowo
kaszmir
Wesele pośród topienia łez w alkoholu i w oparach papierosowego dymu. Przejście obok chwili i pójście dalej zamyka już powrót. Potem rozgoryczenie i zal, ze los poszedł inną drogą. Obraz powinien być radosny: ślub, przysięga i miłość i rodzina. Jednak przeszłość zawsze zapuka do drzwi.
Gonił iluzję za iluzją, zostając z niczym za każdym razem… piękne i takie prawdziwe. Niektórzy tak mają całe życie. czy to pech, czy może szczęście?
Pozdrawiam cieplutko i lecę dalej.
Somebody
@kaszmir Pech czy szczęście? Chyba jedno i drugie. Każdy dar jednocześnie stanowi przekleństwo. Dziękuję za podzielenie się wrażeniami
agnes1709
Napisz mi ostrego zdołowanego shota do Darii, nikomu innemu nie powierzę tego zadania. Taki krótki, żeby Klarze pokazać. Nikt nie da rady, A Som ma ten styl (podlizka ) Do przemyślenia i czekam na pozytywny odzew.
Somebody
@agnes1709 Nie podlizuj się tylko łokcie w stół i do roboty Kto lepiej ubrany Darię zrozumie niż ty?
agnes1709
@Somebody Ty! I nadal nie wierzę, że tym top są takie ustawienia. No brak słów. No jak poczytam (kawałek) niektóre...
Somebody
@agnes1709 Oj tam, kto by się jakąś topką przejmował...
agnes1709
@KontoUsunięte Git
Morfina
Cóż ... Koziorożec.... Nie umiał powstrzymać się od wypowiedzenia słów, z których echem będzie musiał nauczyć się żyć do końca swoich dni...
Prawdziwe...
Piękne...
Jak zawsze...
Somebody
@Morfina No niestety, koziorożce są średnio zręczne towarzysko, wiem po sobie... A potem zostaje gdybanie i płakanie nad rozlanym mlekiem
Morfina
@Somebody mam to samo
Duygu
Widzę, że wiosna Ci dopisuje, bo pomysły masz świetne. Uwielbiam Twoją oryginalność i będę to podkreślać za każdym razem Dziękuję za chwilę relaksu wśród tego szkolnego pędu
Somebody
@Duygu Nie ma za co Staram się coś pisać, chociaż ciężko się ogarnąć ostatnimi czasy, leń łapie
Duygu
@Somebody Jak tak dalej pójdzie, to człowiek się zasiedzi w domu
Gaba
Jak zawsze bdb+. A co ja się będę powtarzać.... I już! O takach i £apach nie wspominam.
Somebody
@Gaba Dziękuję pięknie
agnes1709
Nie ma to jak subtelne życzenia Ale jakaż w nich prawdziwość Piknie, jak zawsze
Somebody
@agnes1709 Ja sama jestem mistrzem wszelkich życzeniowych "fo pa" także ten... Dziękuję
agnes1709
@Somebody Nie lubię tradycji życzeń, bo słyszę tylko "wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia..." bla, bla, bla. Masakra, powiadam Ci