Przyszedł do mnie, rozpalił blanta, bawił się dymem i patrzał mi prosto w oczy. Był taki piękny, był moim kolegą. Nigdy nie było między nami miłości, łączył nas tylko seks. Usiadłam koło mojego przystojnego bruneta z piwnymi oczami i wspaniałym ciałem i wyrwałam mu skręta. Ja również nie byłam brzydka, przynajmniej tak wnioskowałam z jego wzroku. Byłam szczupłą brunetką z ciemnymi oczami, niewielkimi jędrnymi piersiami i krągłym tyłeczkiem. Gdy skończyliśmy skręta zabraliśmy się do roboty. Zaczęliśmy się namiętnie całować, po czym na nim usiadłam i zaczęłam gładzić jego seksowny tors i ramiona. On cichutko mrucząc aby bardziej podkręcić atmosferę delikatnie podskoczył co spowodowało, że delikatnie podbiłam się w górę uderzając pośladkami o jego przyrodzenie. Położył się wygodnie na łóżku, a ja nadal na nim siedziałam, w pokoju było ciemno więc tylko czułam jego gesty. Zaczął z ogromną dzikością ściągać mi koszulkę, po chwili dobrał się do stanika, nadal namiętnie całował. To on zawsze lubiła zaczynać zabawę więc tym razem to ja leżałam na plecach z rozkraczonymi nogami, a on klęczał między nimi, szybko pozbył się spodni i czerwonych koronkowych stringów idealnie pasujących do stanika, którego już jakiś czas nie miałam na sobie. Delikatnie gładził moją cipke, potem mocno wbił w nią palca, potem drugiego i trzeciego i zaczął mocno penetrować mnie od środka. Strasznie jęczałam, co go zawsze podniecało. Kazał usiąść mi sobie na twarzy, tak też zrobiłam, wylizał ją najlepiej jak tylko potrafił. Rzucił mną z jednego końca łóżka na drugi, po czym się rozebrał, kiedy był już nieźle napalony po prostu we mnie wszedł, wziął mnie na ręce i bez wychodzenia ze mnie przeniósł mnie do kuchni, kazał oprzeć mi się o blat stołu i zaczął wchodzić we mnie od tyłu. Doszłam po chwili, on tak samo. Zalał mnie swoją cieplutką spermą. Uwielbiam nasz dziki seks!!
Moje pierwsze opowiadania, jeśli chodzi o erotyczne nie jestem w nich najlepsza, na dodatek pisałam na telefonie. Pisać co myślicie no i oczywiście czy chcecie więcej?
Dodaj komentarz