Obyczajowe - str 10

  • Kobiety - Zosia

    Poszłam na imprezę, chociaż nie miałam ochoty. Obawiałam się spojrzeń i zawoalowanych pytań ze strony moich znajomych, moich przyjaciół ze szkolnych lat. Czy będą tacy ...

  • Małpa zmuszana do seksu w burdelu.

    UWAGA :Tylko dla ludzi o mocnych nerwach i dużej odporności psychicznej! Radio ZET/Technologia/Nauka "Miała makijaż i biżuterię, regularnie ją golono". Przez 6 ...

  • Azymut - cz. 3 -ostatnia.

    Pomimo usypiającego wina, oboje nie mogli tej nocy zasnąć. Zdarzenia poprzedniego dnia - konflikt z zakonem, wyrzucenie z dworu, spotkanie, wreszcie szczera rozmowa – ...

  • Wredne single.cz.2.

    Moje życie przepełnione było straszliwymi nieszczęściami, z których większość się nie wydarzyła Michael de Montaigne „Próby” Obudziłem się w zbyt jasno ...

  • Z pamiętnika młodej lekarki erotomanki [3]

    Tydzień później 09 listopada Znowu dyżur. Za oknem jesienna szaruga. Mimozami jesień się zaczyna... w radio śpiewał Niemen. Zasłuchanie się przerwał telefon: — Lila ...

  • zgarbiony dom

    przy starej gruszy dębowa deska przyjaciółka wierna zawsze czeka wyheblowana człowieczym siedziskiem jedną stroną przyklękła stopy kąpie w rosie zebranej o świcie ...

  • scodziennieje i wzbudzi niepokój

    rzeka i rzeka kąsając brzeg zmieniała łożysko po wielokroć mały chłopiec tam chodził by obcować z wielkością taki mały wobec czegoś tak ogromnego niesamowite ...

  • panoptikum przemijania

    pragniemy czas rozciągnąć wiedząc że ziemia jest żarłoczna każemy językowi tkwić za zębami a jej czekać innych pozostawiamy na pożarcie ona zaś czyha nie pod a za ...

  • Krzywa łódź

    Stanąć w kałużach słonej wody. Patrzeć po gniewnej otchłani i srogim obrazie, mrugać powiekami pod wiatr, pod ołowiany blask morza. Tam przed horyzontem krzywy kształt ...

  • Buntowniczka

    Neonowe kryptonowe lub wypełnione toksycznymi gazami świetlówki. Pamiętam z fizyki, że natężenie światła mierzy się w luksach. Nawet wtedy kojarzyłam to z luksusem ...

  • Zielonookie Monstrum

    Uciekała przed nieznanym. Wilgotny, miękki mech był w sam raz na posłanie, a sterta liści służyła jej za kołdrę. Dzwonił znowu ten cholerny telefon. Już po raz drugi ...

  • Wczorajsze powidoki

    Najdoskonalsze obrazy widzieliśmy, gdzie drzewa nad wodą i pusto. Zadziwieni i nadzy biegliśmy nad wodę, jak w raju wdychaliśmy powietrze takie jasne. Nasze oczy łączyły ...