Czy warto? Zaczynać wszystko od nowa, ale przecież z potwornym bagażem przeszłości, ze spowodowanym przez sobie bólem, z odbiciem własnych demonów w lustrze? Czy można oddzielić tamto kreską, powiedzieć "To nie byłem ja", zapomnieć, pójść naprzód?
Pytania, na które nie ma dobrej odpowiedzi. Piękne, jak zawsze