Obyczajowe - str 9

  • Make a wish. Część druga Październik 2008 — Maja

    ― Majka, pospiesz się! Nie będziemy na ciebie czekać wiecznie! ― Justyna krzyczała na mnie przez telefon, a w tle było słychać śmiechy reszty naszej paczki. ― Jestem ...

  • Za oknem bez zmian

    Tik-tak, tik-tak, stary zegar wybijał gong dwadzieścia trzy razy. Czwarta godzina dyżuru na zapyziałej Stacji Pogotowia Ratunkowego. Zespół pojechał do kłucia w klatce ...

  • Dziadek i kosmos

    Pamiętam, jak w podstawówce wróciłem przybity ze szkoły. Byłem smutny, że koledzy wyśmiali moją niewiedzę. Przyszedłem do domu i zrezygnowany rzuciłem się we łzach ...

  • Marta N. - Epilog

    Po powrocie do stołu zauważyłyśmy, że cała trójka ma się dość dobrze. Trzeba przyznać, że Martyna z Sabiną zachowały się nadzwyczaj fair wobec Piotrka i dzielnie ...

  • Transakcja

    Spotkanie odbyło się w kuchni. Zawczasu zapaliłam kilka świec, aby przytłumić swąd papierosa wypalonego pospiesznie przed jego powrotem. Gdy przybył na wyznaczoną ...

  • Samozniszczenie

    „Dobrowolna zależność jest najpiękniejszym stanem” Johann Wolfgang Goethe *** Chłód orzeźwił mnie z wyraju. Kiedy otworzyłem oczy, ujrzałem białoszare ściany ...

  • Park

    Od kilku lat jestem samotnym ojcem dwójki dziewczynek. Moja żona zmarła przy porodzie. Była drobnej budowy, a urodzenie bliźniaków to nie lada wyczyn. Okazał się on jednak ...

  • Piotruś

    - Dzień dobry Alicjo. Jak się dzisiaj czujesz? - spytałem tak jak każdego dnia od ponad dwóch lat. - Bardzo dobrze panie Piotrze - odpowiedziała jak zawsze z promiennym ...

  • "Ukarana"

    To był wieczór jak każdy inny. P pracował na laptopie do późna, a K już spała po ciężkim dniu pracy. W okolicach godziny 1 w nocy P położył się spać. Jak zawsze ...

  • Fading

    Bzyczała nad jej uchem od przedpołudnia, a było już solidnie popołudniu. Powinna coś z tym zrobić. Zamachnąć się plastikową łapką albo gazetą albo choćby i ...

  • Lekcja Pianina

    Stanąłem przed drzwiami mieszkania mojej nauczycielki pianina i zapukałem do drzwi. Dobiegające z wewnątrz dźwięki Sonaty Księżycowej Ludwiga van Beethovena ucichły, a ...

  • Pętla.

    – Ile mi zostało? – To raczej kwestia dni... Milczał przez moment, wpatrując się niewidzącym wzrokiem w blat lekarskiego biurka, po którego jednej stronie siedział. – ...

  • Dwa procent

    Styczniowy mróz szczypał w twarz, gdy ostrożnie człapał po oblodzonych chodnikach swojej mieściny położonej w regionie z jedną z najwyższych stóp bezrobocia w kraju. Na ...

  • Zamiast Imienin #1

    To było pod koniec kwietnia tuż po moich osiemnastych urodzinach. Zawsze o tej porze roku z rodzicami wyjeżdżałem do Mchawy by świętować imieniny, cioci Emilii. Jako, że ...