To zaczęło się jak to zwykle bywa niewinnie.
Jak każdy w dzisiejszym świecie wieczorem przed snem buszowałem w sieci.
Oczywiście jako dwudziestotrzylatek w pewnym momencie wskakuję na instagram i tam patrzę na profile młodych panienek gdzie zapraszają do kupna ich zdjęć albo filmików.
Jak im nie idzie to często dla zachęty pokazują dupcie ich cipcie tylko skrawek materiału osłania o wielkości, że nosem byś go wciągnął. A cycuszki wcześniej pougniatają i wymiętolą, że wiśnia sterczy pod różowym staniczkiem bikini.
Po nasycam oczy, kuśka się rozciągnie więc żeby się nie męczyła to ją z majtasów wywalę i niech po napiera kołdrę.
Nie powiem, że nigdy mnie nie ruszają bo pojawi się jakaś, - hot emilcia, czy twoja suczka - i ma taką pupcię jak serduszko, że aż mi ręka idzie po jajczętach, obciągniętych w woreczku bo mały ( no już w tym momencie nie taki mały) wystrzelił w górę i naciągnął nieco skórę.
Wysmaruje ją dziewczyna jakimś olejkiem, czy kremikiem, że lśni jak tafla Wisły w Płocku.
Zdarza się, że jakaś moja rówieśnica ma i serduszko osłonięte niemałą miseczką tak, że aż miło pomyśleć ile to dłoń ma do obejmowania nie mówiąc o zaślinieniu się gdybym zaczął tak brać do buzi oprócz wisienki, brązowej otoczki a chciałbym wepchać i resztę młodego piersiątka.
Wtedy poruszam biodrami i ręką ponaciągam za swe przyrodzenie.
Mały się otworzy na napletku, wypuści oczko śluzu.
Tak, czasem mam słabszy dzień.
Zraża mnie jednak to, że te dziewczyny czy to filmując się czy robiąc fotki, strzelają takie miny jak gwiazdy porno.
A to otwierają usta gdy podtrzymują sobie biuścik to znów przygryzają wargę bo wsadziły sobie paluszka w majteczki.
Robione jest to w łazienkach, cichaczem w pokoju by tatuś nie zobaczył więc wychodzi sztucznie i wręcz groteskowo gdy powyginana by uwydatnić biust bądź dupcie szuka odbicia w lustrze.
Może to i pobudza ale według mnie wystarczy usiąść jak człowiek w tym skąpym stroju a i tak sensualność da o sobie znać.
I któregoś razu gdy przewracałem oczyma na kolejne panny z nachalnym grymasem zapragnąłem czegoś innego.
Były najpierw hasztagi z cyckami, dupciami, seks i inne z alkowy związane.
Wreszcie wpisałem kobieta i wyskoczyło mi między innymi dojrzała.
Cóż, spróbuję, choć byłem sceptyczny.
Do czasu odsłonięcia tej strony.
Oczywiście były panie, które siedziały w fotelach o rubensowskich kształtach, chwalące sie swoimi ogródkami, w parku.
Ot kobiety, które już zajęły się swoim życiem i taka fota to raczej eksperyment a i figura nie pozwala na komentarze w stylu:
- WOW....Piękna....Całowałbym...-
Nie mówiąc o czymś bardziej konkretnym o zabarwienie erotycznym.
Pomiędzy tymi były jednak takie, które mimo, że w bio znajdował się hasztag 40 plus pokazywały nie mało, choć może to normalne w końcu nie od dziś mówi się ryczące czterdziestki.
Co jednak było dla mnie zaskakujące, te kobiety miały klasę, piękne kreacje, gust damy i nade wszystko gdy pokazywały swe wdzięki nie mrużyły oczu, nie oblizywały ust a z gracją opierały dłonie na biodrach i uśmiechem na ustach pozowały na plaży, basenie.
Tak naturalnie.
I gdy tak to przeglądałem natknąłem się na Ulę Miki.
Wszedłem na jej profil i zjechałem do dołu - zawsze tak robię - by od pierwszego zdjęcia poznać jej życie w sieci.
Święta, choinka, kreacje, zdjęcia ciasteczek, wyjścia do parku z córkami, łąka i zabawa w zbożu, miedzy makami.
No sielanka, tylko raz pojawił się tam mąż, raczej za kare pozował bo nie wykazywał entuzjazmu.
No i co?
Miałem już wrócić do innych pań z dojrzałych, kiedy pojawiły się kolejne foty w których owa platynowa blondynka odsłoniła swe szczupłe, żeby nie powiedzieć dziewczęce biodra i płaski brzuch.
Zdjęcia robione chyba na własnym podwórku a przynajmniej tak wyglądały.
Do tego dorzuciła jeszcze kilka ujęć całej sylwetki z niewątpliwie dorodnym biustem. a może fakt drobnej sylwetki powodował takie wrażenie? Mniejsza z tym, dobrze na to się patrzyło.
Dodam tylko, że uroda nie rzucała na kolana a widoczne kurze łapki gdy uśmiechała się do córek też nie mogła zauroczyć więc całościowo nie mogła konkurować z tymi młodymi wytapetowanymi, co nałożonej maja tyle szpachli, że po walnięciu z liścia pewnie by leciało jak z worka po cemencie
Coś mnie jednak w niej ujęło i chciałem zrobić jej przyjemność.
Napisałem komentarz po postem na łące, gdzie stała samotnie pośród maków.
- Nie jedna dwudziestka chciałaby mieć taką figurę.
W tej zwiewnej sukience i oliwkowej opaleniźnie wyglądasz
jak licealistka podczas wagarów.
Zazdroszczę wszystkim, którzy mogą na co dzień z Tobą przebywać.
Wysłałem i wcisnąłem obserwowanie.
Przez kilka następnych dni zająłem się życiem i jak już wchodziłem na instagram to raczej na chwilę, jednym słowem zapomniałem o Uli Miki.
Po tygodniu świeciło się na czerwono w miejscu gdzie powiadamiają o nowych postach wśród obserwowanych.
Przejrzałem jeden, drugi, kolejne i pojawiły się trzy fotografie Uli Miki.
W białej męskiej koszuli w salonie przy oknie gdzie refleksy światła opromieniały jej posturę, tworząc niby aureolę na jej złotej fryzurze
Na pierwszej stała plecami i miała ujęte tylko łopatki a w zasadzie jedną z której zsunęła się ta śnieżnobiała koszula. Ula obracała głowę w kierunku obiektywu i z profilu można było wywnioskować, że to ją krępuje.
Na drugim i trzecim stała przodem, przytrzymywała ową koszulę by nie odsłoniły piersi z tym, że przy ostatnim ujęciu była cała jej fizyczność z pięknymi smukłymi nogami, zakrytymi do połowy przez długość koszuli.
Od tego dnia zacząłem pisać jej więcej komentarzy a ona dodawała codziennie jakieś zdjęcie, to w haleczce, to koronkowym biustonoszu i jeansach.
W samych bikini osłonięta peniuarem bądź firaną, gdzie nie trzeba było się wiele wysilać by zobaczyć zarys ud, bioder a często i prześwitywało światło między nogami
Nie wiem czy sobie nabrałem do głowy, że to po moim komentarzu ale poczułem się kimś ważnym dla niej.
A na pewno ona stała się kimś takim.
Towarzyszyła mi w dzień na komórce i w nocy w laptopie.
Sprawdzałem jej profil kilkadziesiąt razy dziennie.
A najgorsze, że wieczorem na sama jej widok dostawałem erekcji. Dotykałem swego towarzysza, kilka drapnięć w jajka i walił w poszewkę kołdry.
Często do drugiej w nocy przyglądałem się jej biustowi, który eksponowała w coraz to innych topach, biustonoszach czy luźnych koszulkach z dużym dekoltem czy sukienkach na guziczki dopięte tylko do mostka.
Dyszałem jak pies, nie wiedziałem co robić.
Ja jej pragnąłem jak nikogo nigdy w rzeczywistości.
To było chore bo przecież podniecały mnie inne dziewczyny, moje koleżanki rówieśniczki,
Czasem i te starsze jak choćby pani Aneta, matka Mateusza ale to było kilka lat temu, teraz troszeczkę straciła figurę a ja zainteresowanie jej powabem więc czemu więc czemu Ula?
Muszę przyznać, że często zwłaszcza w wakacje lubiłem jej się przyglądać gdy ubierała lekkie zwiewne spódniczki i eksponowała nogi i dekolt.
To co jednak działo się przez Ulę było obłędem.
Po drugiej w nocy usypiałem by po przebudzeniu stwierdzić, że na cyferblacie jest trzecia dwadzieścia czy czwarta zero dwa a prącie piecze od tarcia przez sen.
I o dziwo wszystko pamiętałem wszystko ze szczegółami.
Raz był tak realny że...
Posłuchajcie.
Ula zgodziła się by się spotkać gdzieś w motelu
Jak to w snach bywa okazało się, że mieszkamy kilkanaście kilometrów od siebie i ona zostawia dzieci i będzie obok mnie za parę chwil.
Ja wpadam do pokoju, szybciutko omiatam wzrokiem pomieszczenie, jakiś kwiatek, ciasteczka,
I czuje, ze podbrzusze mi uciska to gonie do łazienki by odciążyć pęcherz.
Wyciągam swego towarzysza a właściwie sam wyskoczył bo okazało się, że to wzwód.
Dobra, nic się nie dzieje, co prawda nie dałem mu powodów do naprężania się, jeszcze nie ale może wyczuł impuls do działania, w końcu podobno faceci myślą kutasem to znaczy, że bestia jest inteligentna.
Czekam aż zwiotczeje.
Patrzę na wyświetlacz telefonu i jest za pięć dwunasta a ma muza z neta będzie w południe i ma tylko godzinę dla mnie.
Panika, co robić?
Pod kran z nim, zimne bicze wodne i żyłka mu zejdzie z gardełka.
Nie rusza go a czas jak to się mówi nie kutas nie stoi w miejscu i jest już za dwie dwunasta.
Nic , nie ma rady trzeba dokonać samogwałtu i spuścić to ciśnienie z krzyża.
Klękam nad sedesem i zaczynam poruszać skórą, widząc jak to pojawia się główka i znika w ręce.
Zaczyna się otwierać szerzej, jest w dziurce już śluz, coś na kształt śliny zapełnia oczko i...
Puk, puk.
- Chwileczkę!!!! - krzyczę z nerwów.
Tarmoszę go już nie bacząc, że sprawiam sobie ból ściągając z fiuta jego garniturek.
Słyszę, że ktoś jednak wszedł i bez pardonu wchodzi do łazienki.
- Może pomóc? - Słyszę znajomy mi głos.
Odwracam się i widzę szatynkę o krótkich kręconych włosach w żakiecie, i spódnicy kończącej się tuż nad kolanem z suwakiem na boku.
A na prawej piersi ma plakietkę z emblematem hotelu i napis:
KIEROWNIK HOTELU
" POD TRZEMA RÓŻAMI"
ANETA MIKUĆ
Tak, dobrze się domyślasz, to matka Mateusza mego najlepszego kolegi.
I to nic, że na co dzień pracuje na poczcie w spedycji, tu w moim śnie jest w hotelu kierownikiem i chce mi pomóc w pozbyciu się nasienia'
A mnie nic to nie dziwi, przecież to normalna sprawa
Taaa..
Podciąga mnie za łokieć bym wstał z klęczek, zamyka klapę od sedesu i obraca bym usiadł.
Sama zadziera spódnicę do połowy ud by spokojnie rozkraczyć nogi i uklęknąć , następnie rozsuwa moje kończyny.
Ja obserwuję jej biust, który pod ciasno zapiętym grafitowym żakietem wydaje się być większy niż zapamiętałem.
Pani Aneta spostrzegła zbyt długie taksowanie i z uśmiechem na twarzy odpowiedziała na moje nieme pytanie:
- Widać, że dawno u nas nie byłeś. Jest powiększony, to prezent od męża. który stwierdził, że mam sobie sprawić przyjemność.
Dodałam swoją premię i - w tym momencie odpięła guziki i ujrzałem białą prześwitującą koszulą czerwony koronkowy stanik (wiem, wiem, żadna kobieta by nie zestawiła takiej kolorystyki, ale to sen)
- mam krągłe piersi jak osiemnastka o miseczce nie C lecz D.
Jest taki jak nigdy jeszcze nie miałam i na dodatek zrobiłam sobie tatuaż nad lewą piersią.
Przygryzła wargę i machnęła dłonią.
- Co mi tam, patrzę na twoje przyrodzenie więc nie będę ci żałować widoku swoich dopiero co podrasowanych cycek.
Odpinała bardzo powoli bym mógł się napawać tym widokiem.
Jej dekolt był opalony i gdy odkrywała coraz większy obszar biustu zauważyłem ten sam tatuaż, co u Uli i w zasadzie pieprzyki nawet się pokrywały w tych samych miejscach. Na lewej piersi tuż przy rowku, zagłębieniu od wewnątrz i trzy w okolicy mostka.
Nie mogłem uwierzyć w takie podobieństwo.
- Dotknij - wyszeptała, jednocześnie łapiąc mojego członka - to ci pomoże gdy będę pomagała ci oddać nasienie byś mógł spokojnie załatwić potrzebę fizjologiczną.
Skąd wiedziała? No tak to przecież sen.
- Nie wiedziałem co robić ale kierowniczka nie miała tego dylematu, najpierw posmakowała go z każdej strony swymi paluszkami a później jak dzieci w lodziarni zachwycają się każdą gałką i smakują które lepsze. Tak i ona ssała, wpychała do buzi aż źrenice jej się rozszerzały by wyjmować z głośnym mlaśnięciem.
Obcierała ślinę na błyszczącej brodzie i wycierała ją o mój napletek, co łaskotało, by ze smakiem zlizywać językiem i raptownie zapychać całego fiuta po jajczęta.
Raz się zachłysnęła, zakaszlała i ze śmiechem wytarła oczy, które z tego powodu zaszły łzami.
W pewnym momencie swymi fioletowymi paznokciami sięgnęła oz po mój początek dupska i ciągnęła tak po skórze przez moszną aż po główkę,
I drugi raz z tą różnicą, że teraz poruszała paluszkami jakby pociągała za struny harfy.
Chciałem tego doświadczać i bałem się tej rozkoszy bo czułem, że wystrzelę zbyt szybko a jakimś zbiegiem okoliczności już mi nie zależało na opróżnieniu worka.
A o Uli zapomniałem.
Pani kierowniczka była już mą miłością.
Zero krępacji, złapałem już bez oporów za biust, wsadziłem pod koronkę i jak ona jechała w górę paznokciami po mym pikusiu z żyłkami naznaczonymi jak linie kolejowe na dworcu PKP.
Tak i ja swoją dłonią ściskałem pełną twardą pierś, naładowana silikonem, który o dziwo poddawał się naporowi mych palców. Złapałem miedzy kciuk a palec wskazujący twardy sutek i ściskałem w akcie odwetu za moje dręczenie.
Po chwili wyprostowała się i zsunęła z ramion stanik, który notabene i tak już prawie nie osłaniał jej pełnych ociężałych piersi.
Rozsunęła suwak przy spódnicy i energicznie poruszając biodrami ściągnęła ja do połowy ud,
Złapała mnie za lewy nadgarstek i wsadziła w swoje krocze.
Czerwone figi były mokre a raczej lepkie.
Poszurała mą dłonią po wzgórku i odchyliwszy drugą ręką gumeczkę. ściągnęła je na tyle nisko, że odsłoniła się leciutko zarośnięta jej kasieńka.
Rozkraczyła mi jeszcze bardziej nogi i położyła się na mych udach a raczej na swych piersiach, bo reszty ciała nie czułem.
Znów przyssała się do mego fiuta, ściskała, miętoliła w garści, co było bolesne i dla równowagi lizała na okrętkę omijając samą główkę.
Nie chcąc być gorszy, wkładałem palec serdeczny i wskazujący do pochwy i i rozsuwałem je na boki by sprawdzić jak szeroką ma swą szparkę, ale tyle tam było wilgotnej mazi, soków, że wyciągając palce kleiły się i ratowałem się ucieczką w łechtaczkę.
Tam szału nie było, srom wilgotny, nie dawał się przytrzymać by rozdziawić jego płatki a miała je duże gdy skrzywiwszy głowę zerknąłem w jej płeć.
Nagle ból,
Wyprostowało mnie.
Ścisnęła mnie za kulki.
- Co robisz? - Krzyknąłem - nie zważając na poprawną formę, per pani.
Kto by na to zważał, że to matka mego kolegi skoro obydwoje się zaspokajamy.
W końcu to bliższa znajomość bliżej już się nie da.
Pociągnęła mnie a raczej me kulki do swej szparki, ręką wytarła soki ze swej kobiecości i wsadziła do ust oblizując wszystkie palce z głośnym cmoknięciem po każdym z nich.
Resztę wytarła w me przyrodzenie i zaczęła nim posuwać po łechtaczce jakby miał złapać węch by zacząć biec by dopaść i usadzić niepokornego sprawcę zamieszania
- Wsadzaj - tonem nie znoszącym sprzeciwu wydała polecenie jednocześnie szykując sobie wygodne legowisko na dywaniku.
Zdenerwowała mnie tym mentorskim zachowaniem, położyłem się na niej z siłą dociskając do posadzki i z postanowieniem, że jej rozwalę tą piczkę. Tak będę pchał aż będzie wyła a ja na siłę zapcham aż po dach, choćbym miał upychać tam i jaja to jej pokażę, że nie jest takim mocarzem w te gierki
I tak posuwałem jej ciało aż głową dojechała do drzwi i nic, coś stękała, wciągała powietrze, paznokciami drapała po tym dywaniku, raz mi przejechała po plerach na szczęście miałem koszulkę, ale nic prośby o zaprzestanie.
Nie wiedząc co robić zacząłem dusić jej biust, na siłę, aż krew odpływała i robiły się plamy, żyłki nabrzmiały w okolicy sutka a on sam sterczał spasiony narastającą rozkoszą.
Zacząłem go nadgryzać jak dojrzałą wiśnię świecącą w pełni słońca.
Lśnił ten cypel na pełnej piersi, dumny i nie do wykończenia.
Nie wytrzymałem zagryzłem tak, że wylały się z niego szkarłatne soki ale nie smakowały jak owoc ani nawet jak krew, ciecz była mdła.
Pani kierowniczka Aneta zawyła a ja..
Obudziłem się z zaślinionymi ustami z poszewką w zębach.
Spojrzałem w dół a tam pożar, jajka się gotowały a mój kutas poruszał ocierał się jak szalony o prześcieradło//
Bieg do łazienki, przytrzymałem za główkę, pociekło na posadzkę nim otworzyłem klapę.
Grysik, zawiesina, śmierdząca i lepka ciecz.
Idiotyczny sen z taka porządna kobietą, pruderyjną jak pani Aneta.
====== ======== ========= =======
Nie dostawałem odzewu czy czyta to, mogła wciskać serduszka ale nic..
Denerwowało mnie to coraz bardziej bo liczba obserwujących jej rosła, piszących zachwytu również a ona nie dawała znaku.
Któregoś dnia oprócz penów pod postem wpisałem.
- Mogłabyś choć raz dać znać. Nie rób się taka gwiazda. -
Po minucie dostałem odpowiedź:
- Żadna ze mnie gwiazda -
Poczułem się głupio ale i jakaś dziwna chęć rozmowy mnie dopadła.
Chciałem dowiedzieć się co robi, jak się czuje, no cokolwiek byle wiedzieć, że żyje, że to nie jest jakieś konto fake.
Napisałem prywatną wiadomość:
- Cześć Ulu, przepraszam, że tu się wpisuję ale muszę wiedzieć, po prostu muszę, czy moje wpisy coś dla Ciebie znaczą? A może mam zaprzestać tego, przeszkadzają Ci lub zbyt śmiało piszę o Twym ciele?
Chwila oczekiwania i jest:
- Nie przeszkadzają.
Ja pikole, tyle pisania a ona mi cyka po dwa słowa.
Nie przeszkadza?
Co to ma znaczyć? Robi mi łaskę, że odpisuje?
Sam nie wiem czemu ale zdenerwowała mnie i wyłączyłem laptopa.
Dodaj komentarz