Droga do siebie
Szedł miarowym krokiem. Nie, żeby jakoś szybko, po prostu szedł. Można powiedzieć, jednostajnie. A dokąd? Nie miał konkretnego celu, lecz zdecydował się w końcu ...
Szedł miarowym krokiem. Nie, żeby jakoś szybko, po prostu szedł. Można powiedzieć, jednostajnie. A dokąd? Nie miał konkretnego celu, lecz zdecydował się w końcu ...
Siedziałem przed laptopem, słuchając muzyki i myślałem... nad pisaniem, a raczej nad tym, co napisać. Muzyka wdzierała się do umysłu, jakby chciała pomóc w tym dumaniu ...
Tak myślałem, że będzie za krótko, więc coś tu jeszcze dopisać mus. Cóż, pierwszy mój, jak mówi tytuł, twór (haiku)podobny, więc niech czytelnicy ocenią... ale ...
Niebo wymiotuje, patrząc na ohydztwo ziemskiego padołu, bowiem Brat napadł na Brata... Pożoga jeźdźców pali dusze i serca. Wystarczyło trzydzieści srebrników, by ...
Znowu mi każą pisać, dacie wiarę? Nie, nie, wiary lepiej mi nie ofiarujcie, bo szybko ją stracicie. A szkoda jej, szkoda. Ona taka mała, taka niewinna. Znam ja ją dobrze ...
Dziś ma nastąpić ostateczny test tego, czy się nadaję i będę mógł go zastąpić. Dowiodę, że nadszedł już ten czas. Poprosił mnie do pokoju. Nigdy jeszcze nie byłem ...
Ostatni. Wracał właśnie do domu zadowolony, że zdążył ze wszystkimi na czas. W żądnym wypadku nie mógł przewidzieć tego, co za niedługo miało się wydarzyć... * ...
– Ha! Widzicie, jego nikt nie weźmie, nie adoptuje, nie pokocha. Ja wam to mówię! – Co? A dlaczego? – Nic nie wiecie głąby?! Toż to potwór z demonicznymi oczami! ...
– Start! – zakrzyknął jeden z demonów. Chciała walki? Będzie ją miała. – pomyślałem, pijąc z wielkiej beczki wina. Piliśmy i piliśmy, a tłum dopingował ...
Nie ma... * – Nie masz... * Bił ją z całych sił. Ba! Co tam bił, tłukł. Po twarzy, brzuchu, po całym ciele. Ze złamanego nosa tryskała krew, płynęła z ust ...
Opowiem ci... * Małe to i wredne. Wszędzie się wtryniała, wszędzie jej było pełno. Przy każdej okazji mnie zaczepiała. Zadawała miliony pytań, błahych, czasem ...
– Wykorzystałeś mnie... – rzekłam cicho, ukrywając twarz w dłoniach. – Wykorzystałem? Nieee. Ja tylko podziwiałem piękno zamknięte w klatce – odparł pewnie ...
– Panie, dlaczego tu jesteśmy? – spytał niezadowolony. – Jak to dlaczego? Zostałem zaproszony, więc jestem. – Ale u Szpetnego? To się nie godzi. – Zaprotestował ...
Odzyskałam świadomość, lecz nic nie widziałam. Ale zaraz, zaraz, dlaczego w ogóle musiałam ją odzyskiwać? Cóż, pytanie jest, odpowiedzi brak. Wszędzie dookoła ...