Materiał odrzucony.

Życie po terapi miłością.Cz15

Następnego dnia w szpitalu dowiedzili ja rodzice którzy byli bardzo zaskoczeni gdy zobaczyli pierścionek na jej palcu.
Kiedy chcialas nam powiedziec?-spytał adam.
Jak stad wyjde.
Kiedy to sie stalo?
Wczoraj.
A teraz najważniejsze kto ci go dał.
David.
Żartujesz?Po tym wszystkim co było ty chcesz z nim się ożenić?!
Tato on się zmienił teraz naprawdę stał się lepszym człowiekiem.Pomaga mi we wszystkim i jestem ze mna cały czas.
Marta Marta a jak on nagle zmieni zdanie i znowu będzie taki jak wcześniej?
To ja zmienię swoje.Mam prośbę wejście go bo szpital to nie jest dobre miejsce na biżuterię.
No dobrze.-Powiedziała Lena.
Dzięki mamo.
Adam jaki by David nie był to trzeba mu przyznać ze ja kocha i co nie robi to zawsze wraca tylko do niej a pozatym napewno jest dla niego ważna skoro mimo wszystko przy niej jest i zareczyl się z nia.Może zmienił się na lepsze?
Napewno jakoś nie chce mi sie wierzyć.Napewno chce ja oszukać!
Adam nie mow tak o nim!
Wtedy przyszedl David.
Jak się czujesz?-spytał odrazu nie zwracajac uwagi na Lene i Adama w sali.
Dobrze się czuje.
A gdzie pierścionek?!
Dalam mamie na przechowanie.
Uff dobrze już się balem ze zmienisz zdanie.
Jak narazie nie nam powodu do tego,ale jesli znowu zrobisz coś głupiego to odejdę od ciebie bez dyskusji!
Tak wiem wiem.
Przyszedł lekarz.
Mam dla państwa dobra wiadomośc.Marta swietnie reaguje na leczenie i niedługo wyjdzie ze szpitala.
To swietnie.
Rzeczywiscie ostatnio jest z nia lepiej.
Lekarz wyszedł.
To jak wyjdziesz to zamieszkasz ze mna?
Tak.
Adam byl zly bo chciał nacieszyć się córka w domu.
Zamieszkam z tobą David,ale najpierw wrócę do domu.
No dobrze niech będzie jak chcesz.
Tak się ciesze ze wreszcie wrócę do domu.
My też.
...
3tygodnie później.Godzina 17:45

David z okazji wyjśćia Marty zorganizował romantyczną kolację dla nich.
Daj ja to wezmę.
Dzięki.
Nareszcie jesteśmy w domu.
No tak.
David znowu zaczął się przytulac do Marty.
Co ty tak się przytulasz?
Bo tęsknilem za tobą strasznie.
Aha.
I wiesz mam dla ciebie niespodzianke.
Jaką?
Zrobiłem nam romantyczną kolację.
Nie musiałes.
Wiem,ale bardzo chcialem.
No dobrze dziękuję pocałowała go.
Za tym tez tęsknilem.
Za czym jeszcze?
A co chcesz żebym pokazał?
Bardzo.
No to po kolacji.
A możemy wcześniej wyjść gdzieś?
No jasne.
Marta bardzo tęsknila za innymi miejscami niż Okno w szpitalu.
David też tak często bywał z nią tam ze sam zapomniał o tym jak to jest być w innym miejscu i być wolnym.
Siedzieli sobie razem na ławce koło fontanny i zauważyli Aleksandre z Zaneta co zdziwilo Davida.
O widzę szczęśliwie zakochanych.-powiedziałq aleksandra.
Czego chcesz?
Niczego.Pamiętasz jeszcze po imprezie do czego prawie doszło?
O czym ona mowi?-spytała Marta.
Bo po imprezie bylem u niej a ona chciala jednak ja nie i wyszlem.
Skoro nie chciałes to poco tam poszles?
Bo nalegała.
A ty jestes na każde jej skinienie.
To nie tak.To napewno była zasadzka.
Nieprawda David to ty wykorzystales moja siostre najpierw a później zostawiles.
Żaneta to twoja siostra?
Tak.
Ja niewiedzialem.
Marta miala już dosyć tego wszystkiego i postanowiła wrócić do domu.
Marta czekaj!-zawołał david.
David mnie naprawdę nieinteresuja wasze sprawy i sami je sobie załatwiajcie!
To nie są nasze sprawy bo ja z nimi nie chce mieć nic wspólnego
.Kocham tylko ciebie!
Byłeś u Alex.
Ale wyszłem.
Niewiem David czy to ma sens.
Ma tylko zaufaj mi.
Ufam ci,ale boję się tego co moze się stac kiedyś.
Nie masz czego.Teraz chodź do mnie zobaczysz wreszcie nasze mieszkanie.
A no tak nasze.
A co myślalas?Nawet możemy urządzić je jak chcesz.
Naprawdę?
Tak.
To może całe na różowo w kwiatki.
David zrobił niezadowoloną mine.
Zartuje!
To Dobrze chodźmy już.
David jak obiecał zrobił kolację dla nich.
Smakuje ci?
Bardzo.
Cały wieczór david starał się zrobić romantyczną atmosfere żeby Marta poczuła się swobodnie w jego towarzystwie.Gdy skończyli jeść to przenieśli się do salonu a David odrazu zaczął ja rozgrzewać swoimi pocałunkami w okolicy jej szyi jednak ona trzymała się na dystans.
Coś się stalo?
Poprostu dawno tego nierobilam.Wiesz ta choroba i leczenie David.
Rozumiem,ale Ja też proszę pozwól mi bo tęsknilem za tym bardzo.
Całował ja w ciąż i dotykał jej rozgrzanego brzucha.
David.
Tak kochanie?
Zaczekajmy z tym.
Proszę cię tak za tobą tęskniłem.
David zaczął odpinać jej stanik i położył ja na swoim łóżku i znowu zaczął gladzic czule jej ciało a Marta w końcu sama się odprezyla i zgodzila na wszystko.
David w końcu rozpial rozporek i zbaral się do pracy.Tamtej nocy Marta i on zapomnieli na chwilę o
tym co zle i rozkoszowali się tylko sobą aż w końcu zasnela.David cały czas na nią patrzył po przeżytym orgazmie i niemogl pojąć ze ma ja teraz całą przy sobie a do tego zgodziła sie wyjść za niego az w końcu sam zasnął i wtulil się w nia mocno,ale ostrożnie.
Rano Marta wstała w lepszym lepszym nastroju co zauważyl David leżący równie co ona zadowolony obok niej.
Czesc kochanie.-Powiedział i
Pocałował ja David.
No hej.
I jak ci wczoraj było?
Bosko.
To świetnie.
Nie bądź zly,ale na tydzień wrócę do domu.
Czemu?
Chce trochę pozbyć z rodzina.
To ja mogę też się tam przenieść.
Nie musisz.
Ale bardzo chce.Niechce tęsknić za tobą bo chce ciebie mieć cały czas przy sobie Moja ukochano Marto.
No dobrze mój ukochany Davidzie.
Gdy byli prawie na miejscu zobaczyli Emilie z Dominikiem jak się klocili.
Chodź David schowamy się.
Nie.
Muszę wiedzieć o co chodzi!Jak nie chcesz to idz do środka!
No dobrze schowam się z tobą.
Marta chciala podsłuchać o co chodzi i razem z davidem schowali się za krzakiem gdzie prawie nie bylo miejsca,ale jakos im się udało.
Dominik ty ciągle grasz!!
Raz poszłem i już robisz aferę!
Kurwa raz?!Znowu zaczniesz tam chodzić!To koniec!
Kochanie proszę cię niezostawiaj mnie!
Dobrze wiem od Julki ze byłeś tam więcej niz raz bo ona tam pracuje a tam ta Blondi znowu się do ciebie przywala!
Przepraszam!Ja nie chciałem ja byłem piany i wtedy poszłem z nia,ale już tydzień tam nie bylem!
Dominik to koniec!
Nie!Nigdy ci niepozwole odejść!
Dominik zaczął szarpać Emilie i wtedy David ich od siebie odciągnął.
Nienawidze cie!-wykrzyczala Emilia.
Boze brat cos ty narobił?!
Zdradziłem ja z nia.Bylem pijany.Marta pomóż mi wy macie dobry kontakt i ciebie napewno posłucha!
Dominik nie mogę nic zrobić.Sam jestes sobie winny po tym co zrobiłeś!
Emilia nieodzywała się do Dominika  już trzeci dzień a on sam niewiedzial co ma ze sobą zrobić aż w końcu poszedł do niej.
Emi!Emila!Otwórz!
Nie.
Proszę cię porozmawiaj ze mna.
Masz pięć minut!
Dzięki.
Dominik czego ty ode mnie jeszcze oczekujesz?
Tylko chce tego żebyś mi wybaczyla.
Zdradziłes a właświe zdradzałes mnie z nią i to przez nią tam chodziles,tak?
Chcialem pograć.Trochę wypilem a ona wzięła mnie na zaplecze i..
Dominik skończ i wyjdź stad a i nieprzychodz tu nigdy więcej!
Emi proszę nie!
Dominik sam dokonales wyboru!
Emilia zamknęla drzwi.
Dominik żeby nie myśleć uczył się nowych ról i brał wszystkie jakie tylko mógł przez co i z czasem stawał się coraz lepszym i bardziej rozpoznawalym młodym aktorem i mial ogromne powodzenie jednak tęsknil za Emilia coraz bardziej i tylko ja wciąż kochal najbardziej na świecie jak twierdził.
Jak tan sie trzymasz brat?
Jakos.
Emilia do mnie pisala.
Tak?!Co?!Proszę powiedz mi!
Rodzice kupili jej mieszkanie a ona uczy się i pracuje.
Mówila coś jeszcze?
A ze ciężko jest jej czasem.
Hmm Pozdrów ja ode mnie.
Ok.
Emilia nie chciala się chwalić Marcie ze urodziła córkę bo nie chciala żeby dowiedział się o tym Dominik.Napoczatku chciala usunąć dziecko jednak gdy to już się mialo stać postanowiła uciec i urodzic córkę.Ciężko jednak było pogodzić pracę i szkole mając dziecko a pewnego dnia skręciła kostkę nosząc na zaplecze towar i nie miala wyjśćia więc zadzwoniła do Marty.
Tak?
Skręciłam kostke i jade do szpitala a zajmuję sie dzieckiem koleżanki i nie mam jak teraz go odebrać ze zlobka proszę odbierz go...-kłamała.
No jasne nie ma sprawy.
Dzięki.
Marta od razu pojechala po Nele i miala szczęście ze telefon Emili wystarczył.
Jaka ty Jestes slodziutka.-powiedziała Marta a mała sie usmiechla do niej swoimi jakby zaspanymi malymi oczkami.
Nela bardzo jej kogos przypominala i niewiedziala kogo.
A z kim ty tu przyjechalas?-Spytał David.
To Nela córka koleżanki Emili.Marta zaczela opowiadac.
Dziwne ze ciebie o to poprosiła.
Wiesz czasem tak się zdarza w życiu a ja niewidze w tym niczego dziwnego david a po za tym mamy dobry kontakt ze sobą.
No tak,ale ona słodka.
Bardzo.
Twój brat przyjdzie do nas na mecz nie bądź zła.
Tylko sie nie drzyj tak glosno jak ostatnio bo teraz jest tu dziecko!
Jestem kibicem,ale ciszej.
Chyba napalonym podczas godow gibicem!
Na ciebie!Ale bym teraz schrupal.
David dotknął marte za talie od tylu i zamruczal do jej ucha gdy nagle usłyszała dzwonek.
Przestan!-powiedziała rozesmiana marta a david klepnal ja w tyłek.
Całą sytuacje widział jej brat.
O Dominik!
Hej Marcia gotowa na mecz?
Ja tak,ale moje uszy nie i proszę pół tony ciszej bo dziecko spi.
Jakie dziecko?
Emili koleżanki córeczka.
Ze co?
Emilia skręciła kostkę i chwilowo niemoże się nim zająć.
Ja sie nim mogę zająć i jej pomóc.
Dominik dobrze wiesz ze lalki z tobą strach zostawic a co dopiero dziecka!
Oj Marta nieprzesadzaj!Ja jej tylko pomogę!
No dobrze i mam nadzieję ze nie będę tego żałowałac!
Dominik gdy zobaczyl Nele i był w lekkim szoku.
Marta ona ma oczy Emili!
No wiesz podobne może sa.
Znam je napamiec.
Widocznie bała się przyznać ze to jej dziecko.
Czyli to ona mnie zdradzila.
Jak to?
Bo albo to moje dziecko albo zdradzila mnie wcześniej.
To niemożliwe!
W takim razie Nela to moja corka.
No moze i masz rację.
Marta ona jest bardzo do mnie podobna!Gdzie jest Emilia?
W domu bo wiesz kostkę skręciła.
Dominik szybko pojechał do Emili.
Emilia ledwo co doszła do drzwi a początkowo zdenerwowany Dominik jakby złagodnial.
Tęsknilem za toba.
Przytulił ja mocno.
Zostaw mnie!
Kiedy miałas zamiar powiedziec mi o Neli?
Nienadajesz sie na ojca i dajesz zły przykład.
Zmieniłem się na lepsze!
Dominik wyjdź stad!
Nie!Mówiłem ci ze nigdy nie dam ci spokóju!
Rok sie nieodzywałes!
Pracowałem.
Aha a może pukales sie z nia!
Nadal mnie kochasz?
Emila milczala.
Jestes zazdrosna więc sądzę ze tak.
Dominik przyciągnąl ja do siebie i pocalowal.
Kocham cię Emi proszę cię bądź ze mna w końcu mamy dziecko i chce was mieć przy sobie.
Niewiem Dominik.
Dominik zaczął ja całować.
Nietesknisz za tym?Nietęsknisz za naszymi nocami i porankami?
Wiesz nie mam czasu na nic.
Pomogę ci!
Sam pracujesz.
Ale mam rodzinę która nam pomoże.

lovend17

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2007 słów i 10980 znaków.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • ...

    Przepraszam, czy doczekam się odpowiedzi na moje poprzednie pytanie????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

    21 sie 2015