Korepetycje z Hanią

Korepetycje z HaniąCześć wszystkim. Opowiem wam historię sprzed kilku lat. Po ukończeniu studiów na politechnice przez dłuższy czas szukałem pracy i w końcu ją  znalazłem, ale jak to pierwsza praca po studiach nie była jakoś dobrze płatna. Nigdy nie miałem problemów z matematyką, więc wrzuciłem ogłoszenie do internetu i zacząłem udzielać korepetycji w weekendy. Miałem już 2 uczniów ze szkół średnich i pewnego dnia zadzwoniła do mnie kolejna klientka, która szukała korepetytora dla swojej córki. Jeśli chodzi o tych dwóch pierwszych uczniów, to nie ma żadnej ciekawej historii, natomiast na pewno historia z Hanią (bo tak miała na imię) was zaciekawi.

Mieszkałem wtedy ze znajomymi na wynajętym mieszkaniu i siłą rzeczy jeździłem do swoich uczniów. Umówiłem się z jej rodzicami na konkretny termin i przyjechałem do ich domu. Otworzyła mi jej mama, całkiem atrakcyjna kobieta. Zaproponowała mi coś do picia i zaprosiła do pokoju córki, która tam była ona. Przedstawiliśmy się i wtedy poznałem Hanię, uczennicę 1 klasy liceum. I zatkało mnie. Powiem wam, że była to chyba najpiękniejsza dziewczyna jaką widziałem. Filigranowa brunetka o dużych brązowych oczach. Na szczęście jej mama poszła zrobić nam herbatę i nie zauważyła mojego zachwytu, a po krótkim zapoznaniu się zaczęliśmy przerabiać materiał z matematyki. Ciężko mi było się skupić, ale wziąłem się w garść, usiadłem razem z nią i zaczęliśmy rozwiązywać zadania. Pierwsze spotkanie było trudne, ale mimo wszystko nauka była przyjemnością z taką ślicznotką. Po powrocie do domu oczywiście była masturbacja z fantazjami o niej i stało się to wręcz rytuałem po każdych lekcjach z Hanią.

Po kilku lekcjach okazało się, że Hania jest bystrą i pojętną uczennicą. Była całkiem dobra z matematyki i w zasadzie jej rodzice po prostu widząc kilka słabszych ocen chcieli jej pomóc. Więc często lekcje wyglądały tak, że szybko przerabialiśmy materiał i w ciągu lekcji były pogawędki i żarty. Wtedy wyszedł kolejny atut Hanii – miała poczucie humoru. Lubiła sport - grała w tenisa ziemnego i interesowała się siatkówką, więc mieliśmy wspólny język. Często pytała mnie o studia i pracę, a czasami nieśmiało o życie prywatne. Ja z kolei pytałem o szkołę czy znajomych. Więc korepetycje były bardzo przyjemne. Mimo ponad 10 lat różnicy mieliśmy świetny kontakt.  

Przyszła „ta” sobota i koło południa pojechałem jak zwykle udzielać korepetycji Hani. Zadzwoniłem do drzwi i otworzyła mi Hania. Wprawdzie nie był to za ciepły dzień, ale ona była ubrana inaczej niż zwykle. Zamiast bluzy miała na sobie bluzkę, która odsłaniała jej płaski brzuch i odkształcały się małe piersi. Zamiast długich spodni założyła krótką jeansową spódniczkę i było widać szczupłe nóżki czy zgrabny tyłek. Oprócz tego rozpuściła włosy i miała na sobie makijaż. Byłem nieco zmieszany i zapytałem, gdzie jest są jej rodzice to powiedziała mi, że pojechali na wesele, ale to byli ich znajomi i ona nie musiała brać w nim udział.

Usiedliśmy do biurka i zaczęliśmy rozwiązywać zadania, ale jak możecie się domyśleć w takich warunkach nauka nie przychodziła łatwo. Hania była średnio zainteresowana matematyką, a ja zamiast przyglądać się jej postępom to cały czas patrzyłem się na jej atuty. Kutas stał mi już od samego patrzenia się na nią i przestała być dla mnie uczennicą z pierwszej klasy liceum, tylko wręcz stała się obiektem seksualnym. Do tego miała jakieś może 155 cm wzrostu i przez to wydawała się dużo młodsza, ale ponad 10 lat różnicy czy jej niepełnoletność przestały mieć dla mnie jakiekolwiek znaczenie. Może opiszę siebie – szatyn, niebieskie oczy, 180 cm wzrostu, normalna  budowa ciała. W pewnym momencie siedząc obok niej zacząłem ją głaskać po udzie i uprzejmie zaproponowałem, że chyba możemy już skończyć zajęcia na dzisiaj. Wtedy zaprosiłem ją na swoje kolana i zaczęliśmy się całować, a moja ręka zawędrowała pod jej bluzkę gdzie wymacałem jej małe, ale jędrne piersi. A potem skierowałem rękę pod spódniczkę i majteczki. Hania nie protestowała i była już cała mokra, co dla mnie było dowodem, że jest już moja i również chce seksu. Wówczas podniosłem ją i położyłem ją na łóżku. Zacząłem się rozbierać i Hania cały czas gapiła się na mojego już stojącego kutasa.  
- „Chyba pierwszy raz widzisz na żywo?”.  
- „Tak, jest duży”.
- „Najpierw sprawdzimy go w Twoich ustach”.

Stanąłem przed łóżkiem i kazałem Hani podejść. Kiedy jej głowa była na wysokości mojego kutasa widząc jej zawahanie, złapałem ją za włosy i kazałem wziąć go do buzi. Mój kutas ma 17 cm jak stoi, jest dosyć gruby, ledwie mieścił się w jej ustach i był dosyć spory na tle jej rączek. Następnie go wyjąłem z ust i poinstruowałem, że ma jedną ręką złapać za trzonek, a główkę wziąć do ust i ssać jak loda. Hania była pojętną dziewczyną nie tylko jeśli chodzi o matematykę i w mig zrozumiała co ma robić. Za drugim podejściem poczułem przyjemność, a mój kutas był już naprawdę twardy. Myślałem trochę o głębokim gardle, ale jednak bardziej podobała mi się wizja prostego rżnięcia. Po lodziku kazałem jej się rozebrać i widziałem zawahanie u niej, bo doskonale wiedziała, co będzie następnym krokiem i czego oczekuję od niej. Powiedziałem jej, że ja coś jej pokazałem, więc musi mi coś pokazać. Zdjęła bluzkę i spódniczkę, ale dalej się wahała. W końcu skończyła mi się cierpliwość i miałem dosyć gier wstępnych. więc zdarłem z niej majteczki. Kazałem się jej położyć i rozłożyć nogi. Hania się przestraszyła, ale była posłuszną małą suczką i wiedziała, że nie ma co odwlekać nieuniknionego.

Oglądałem jej małą cipeczkę i piersi przez jakiś czas i powiedziałem, że jest śliczna. Hania się zarumieniła, a ja wziąłem się do roboty. Najpierw zacząłem masować Hani łechtaczkę, potem włożyłem dwa palce do jej cipki i było wprawdzie ciasno, ale mokro. Stwierdziłem, że to już ten czas. Przed włożeniem jeszcze zwróciłem uwagę, że mój kutas wydaje się jakiś duży na tle Hani, bo zazwyczaj miałem wysokie partnerki. Zacząłem powoli wkładać  główkę naganiacza do jej jaskini rozkoszy. Jej cipka ledwie przyjęła mojego kutasa, a ja czułem opór i jak mięśnie jej pochwy go naciskają. Powoli kontynuowałem penetrację aż poczułem przeszkodę, co niewątpliwie było błoną dziewiczą. Nigdy nie robiłem tego z dziewicą, ale wychodziłem z założenia, że to jest jak normalny seks. Hania odruchowo zaczęła się cofać i jęczeć, ale powiedziałem jej, żeby tego nie robiła. Wtedy byłem już zupełnie napalony, a mój stojący kutas domagał się dostępu do jej źródła rozkoszy. Ustawiłem się pozycji na misjonarza i zacząłem szybciej ruszać kutasem. Po mocniejszych pchnięciach przebiłem błonę i Hania krzyknęła, ale to już mnie nie obchodziło. Liczył się tylko instynkt, a on kazał mi ostro ją ruchać. Biedna próbowała mnie prosić i nawet odepchnąć, ale ważyła jakieś 40-50 kg i niewiele mogła zrobić. Hania drapała mi plecy, ale to mnie nie powstrzymywało, tylko wręcz nakręcało do dalszej penetracji. Zaczęła na zmianę jęczeć i płakać, a mój kutas nie przestawał się ruszać i ignorował wszelki opór. Miałem wrażenie, że jej cipka się rozciąga, ale dalej było bardzo ciasno. Po jakiś 10 minutach Hania się poddała i jęki bólu chyba zamieniła się w jęki rozkoszy, natomiast całe jej ciało drżało. Czułem jak jej cipeczka pulsowała i zaciska się na moim kutasie. Kwestią czasu było, aż sam dojdę i wraz z coraz większą przyjemnością coraz szybciej i mocniej ruszałem kutasem. Odpowiedzialność kazałaby mi przerwać, ale nie chciałem tracić ani sekundy z tej przyjemności i w końcu doszło do obfitego wytrysku w jej ciasnej norce. W tej chwili miałem gdzieś ewentualne konsekwencje i liczyła się tylko przyjemność. W końcu jednak  emocje w głowie się uspokoiły. Zapytałem Hanię, czy się jej podobało. Cicho płakała, ale potwierdziła, że było jej dobrze.  

Na łóżku było niezłe pobojowisko. Prześcieradło było we krwi, jej soczkach i mojej spermie, które wyciekły z pochwy Hani. Dodatkowo jeszcze w czasie stosunku lekko się zsikała, na co oczywiście w czasie zabawy nie zwróciłem uwagi. Hania była przestraszona i zapłakana. Powiedziałem jej, że mamy mnóstwo czasu, więc zaproponowałem ogarnięcie się i odkupienie tego, co zniszczyliśmy Natychmiast się uspokoiła, przytuliłem ją i zaczęliśmy się całować. Wyrzuciliśmy zakrwawione prześcieradło i szybko się umyliśmy. Oczywiście wspólnie, gdzie podziwiałem jej piękne ciało i nabrałem ochoty do dalszej zabawy, ale rozsądek kazał zrobić porządek po naszych igraszkach. Pojechaliśmy do miasta, gdzie odkupiłem jej bieliznę, prześcieradło i przy okazji coś zjedliśmy, rozmawiając przy tym o wszystkim, poza oczywiście naszym seksem. Było widać było po Hani, jak bardzo nasza wspólna zabawa ją zmęczyła, ponieważ ledwie chodziła jak byliśmy na mieście. Czyli z mojego męskiego punktu widzenia się spisałem.

Po powrocie była niezręczna cisza, a wiedziałem, że rodziców Hani dzisiaj nie będzie. Dalej miałem na nią ochotę, a kutas znowu stał. Podszedłem do niej i złapałem ją za tyłek oraz pocałowałem w szyję. Hania próbowała protestować, ale mówiłem jej, że skrajnie mi się podoba i teraz nie będzie już tak ostro. Położyłem się na łóżku i kazałem jej podejść do mojego kutasa. Zachęcona przeze mnie zaczęła robić mi loda i tym razem nic nie musiałem jej mówić co ma robić. Następnie kazałem jej podejść i włożyć kutasa do cipki oraz ruszać się w takim tempie i tak głęboko, jak jej będzie odpowiadać, czyli zabawialiśmy się na jeźdźca. Do tego trzymałem ją za piersi i pieściłem jej sutki. Widać było, że tym razem się to jej bardziej podoba, ale ja oczami wyobraźni już myślałem, jak ostro zerżnąć ją od tyłu. Po kilku minutach Hania miała dosyć i skarżyła się, że pochwa ją boli, więc stwierdziłem, że bzykanie od tyłu odłożę na inny raz. Widziałem jaka jest zmęczona, więc na koniec pozwoliłem sobie na spuszczenie się w jej ustach i po raz pierwszy w życiu posmakowała spermę. Chyba jej smakowało, bo połknęła i nie wypluła, albo po prostu wiedziała, czego od niej oczekuje.

Na koniec doszło do zabawnej sytuacji, bo jak szykowałem się do wyjścia Hania mi powiedziała, że matka zostawiła pieniądze za korepetycje. Uprzejmie odmówiłem i dyplomatycznie powiedziałem, że dzisiaj niewiele się uczyliśmy (chociaż ironicznie powiem, że naprawdę dużo ją nauczyłem). I postanowiłem, że korepetycje z Hanią będą od teraz u mnie. Chociaż trochę bałem się, że powie swoim rodzicom jak ich mała córeczka z dobrego domu została ostro zerżnięta pod ich nieobecność i jeszcze będę miał jakieś nieprzyjemności.

CzarnyWilk

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka i miłosne, użył 2142 słów i 11272 znaków, zaktualizował 30 sty o 10:31.

1 komentarz

 
  • Użytkownik Historyczka

    Doskonały opis. Szczegółowo... Piękne zdanie: Natomiast było widać było po niej, jak ostro się bawiliśmy, bo ledwie chodziła jak byliśmy na mieście.

    tydz. temu

  • Użytkownik CzarnyWilk

    @Historyczka Już poprawiłem. Miałem bezsenną noc, stąd błąd

    tydz. temu