Wakacyjna Przygoda cz.18

Wakacyjna Przygoda cz.18

(Dla Michael52 za wierne czekanie na kolejną część ;) )

                 Wiktoria siedziała w przytulnej kawiarni w centrum miasta. Za oknem było już ciemno, mimo że dopiero dochodziła 17. Mimo że nie zdjęła kurtki, nadal było jej zimno, dlatego kurczowo trzymała w dłoniach kubek pełen gorącej czekolady. Czekała na swoją przyjaciółkę Natalię.  
W około było pełno ludzi, a Wiki spoglądała w obraz wiszący na ścianie i wspominała....

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

         Po tym jak pogodzili się ze Stasiem pod koniec sierpnia ich życie było niczym sielanka.
Spędzali cały czas ze sobą, wychodzili na jedzenie, na spacery, na karaoke, do barów.
Przesiadywali całymi nocami dyskutując przy blasku świec w oczekiwaniu na świt.  
Wszystko skończyło się z początkiem roku szkolnego, oboje mieli wiele nauki.

            Nie było czasu na wychodzenie i całodniowe rozmowy. Wiktoria przebywała w swoim towarzystwie, Staś w swoim. Ich światy były różne i niezbyt do nich nawzajem należeli.
Wiktorię zaczęło podrywać kilku chłopaków, Staś coraz to więcej rozmawiał i spotykał się z Darią. Tak sytuacja trwała do końca września. Nie było kolorowo, ale nadal w weekendy potrafili być razem i cieszyć się sobą nawzajem.  

Razem z jesienią przyszła wszechogarniająca beznadzieja. Jakby tego było mało, to nauczyciele w ich liceum nagle zaczęli przyśpieszać rozwój swoich podopiecznych, karząc pisać im co chwila to nowe prace i sprawdziany.


      Oboje zaczęli tonąć w ciągłym schemacie dnia. Wstać z łózka, iść do szkoły, nauka na  sprawdzian, iść spać. Na nic innego nie było czasu, zmęczenie było nie do wytrzymania.
Jakby tego było mało, to wiecznie padający deszcz robił swoje. Każdy dzień był ponury,szary i tak samo beznadziejny. Czasem aż łzy cisnęły się na oczy z tęsknoty za życiem i wiosną.

Kiedy Wiktoria potrzebowała kogoś kto by ją przytulił i podniósł na duchu, Staś był zajęty sprawdzianami i jakąś gazetą, którą wydawali razem z przyjaciółmi.
Z kolei kiedy Staś potrzebował wsparcia, Wiktoria była zalana testami i referatami.
Nie mogli znaleźć dla siebie czasu, nie potrafili się wzajemnie zrozumieć i mieli do siebie o to pretensje.

            Rozstali się ze sobą z powodu kompletnej głupoty. Znalazł się w końcu piątek, w który oboje mieli czas. Chcieli się razem spotkać. Wiki zaprosiła Stasia do siebie na wspólne oglądanie filmu, On z chęcią się zgodził.
            Wieczór zaczął się pomyślnie, mieli pizze i piwo. Na laptopie lecieli "Marzyciele", film który ktoś polecił Wiktorii. Na łóżku było im wygodnie, napawali się swoją obecnością i spokojem, który stanowił wyraźny kontrast dla codziennej gonitwy.
         Wszystko szło dobrze do chwili gdy telefon Wiktorii zaczął dzwonić. Ona odebrała telefon, dzwoniła do niej jej kumpela. Zapłakana opowiadała,że chłopak ją rzucił dzień po tym jak oddała mu swój pierwszy raz. Czuła się wykorzystana i upodlona. Mówiła,że potrzebuje pomocy i chciałby żeby Wiki do niej przyszła.
        Wiktoria była bardzo empatyczną osobom, nie mogła zostawić kogoś w potrzebie.
Wytłumaczyła Stasiowi jak się rzecz ma i powiedziała,że musi iść.
Normalnie Staś pewnie przyjąłby to spokojnie i wyrozumiale i byłby dumny,że Wiktoria jest tak dobroduszna. Jednak to był październik, sytuacja między nimi była niesamowicie napięta i w chwili kiedy mieli ją naprawiać, Ona wolała wybrać przyjaciółkę zamiast niego. Staś poczuł się zazdrosny i urażony. Zaczęli się o to kłócić, potem kłótnia zeszła na inne tematy,aż w końcu wyrzucali sobie każdą rzecz jaka tylko im się nie podobała.
Oboje krzyczeli na siebie, wylewali frustracje zebrane przez te wszystkie ponure dni października.  
W końcu oboje uznali,ze więcej ze sobą nie wytrzymają i się rozstali.
  
        Wiktoria tę noc spędziła u Natalii, obie płakały nad swoim losem i beznadziejnością swoich byłych chłopaków.  
Staś natomiast żalił się Darii, która z pełną wyrozumiałością przytulała go i pocieszała.
Tej nocy Wiktoria nawiązała silną przyjaźń z Natalią, a Staś po raz pierwszy przespał się z Darią.

następnego dnia, kiedy opadły emocje i nadszedł zimny prysznic faktów, zarówno Staś jak i Wiki bardzo żałowali, że poprzedniego wieczoru ich poniosło.
Wiktoria zadzwoniła do Stasia i poprosiła go o rozmowę. Spotkali się i oboje przeprosili za wczoraj. Wiktoria zaproponowała,żeby nadal byli razem. Staś przyznał,że coś łączy go z Darią.
Wiktoria była w szoku, wybuchła nowa kłótnia. Krzyczeli na siebie prawie godzinę, potem zaczęli się uspokajać i rozmawiać spokojnie, wyszedł na jaw jakiś mały szczegół i po chwili znów na siebie krzyczeli, potem zaczęli się całować, a za chwilę prawie się szarpali.
Wszystko czynili to z iście włoskim temperamentem.
Koniec końców oboje poddali się, nie widząc przyszłości ani jako para, ani jako przyjaciele.
Nie rozstali się po przyjacielsku, ale też nie byli na siebie źli. Obojgu było przykro i oboje czuli ze tracą coś ważnego.  

I tak skończyła się wakacyjna miłość, wakacyjna przygoda...

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Natalia w końcu przyszła i wyrwała Wiki z letargu, zaczęły nieistotną rozmowę pełną śmiechów i plotek.

W pewnym momencie Natalia położyła swoją dłoń na dłoni Wiktorii i ścisnęła ją.

-Bardzo się cieszę,że cię mam-powiedziała urocz blondynka w okularach.

-Ja też się cieszę,że się przyjaźnimy.-odpowiedziała Wiktoria i odwzajemniła uścisk.

Obie się uśmiechały, Wiktoria czuła miły dreszcz w sercu,a Natalia między nogami.

Philips123

opublikował opowiadanie w kategorii miłość i erotyczne, użył 1008 słów i 5870 znaków.

5 komentarzy

 
  • KenBezBarbie

    Już w poprzedniej części wyczuwalo się ten brak pomysłu, ewidentnie widać że ostatnie opowiadania pisane na siłę. Może na następny raz krótsze serie albo po prostu każ nam (czytelnikom) dłużej czekać  :) nic nie szkodzi jeśli będziesz dłużej pisał niżeli ma wyjść coś takiego. Przepraszam jeśli urazilem ale nie komentując od od pierwszego opowiadania, tu nie mogłem się powstrzymać, pozdrawiam  :P

    5 gru 2017

  • Jack

    Wielka miłość, zrozumienie dusz, ta wzajemna fascynacja Stasia i Wiki nie przetrwała paru tygodni "braku czasu“? Mało realne. Takie już na siłę tworzenie kolejnego romansu z kolejnymi bohaterami. :-(
    Ja bym raczej spodziewał się spotkania Zosi i Wiki oraz ich jakiegoś porozumienia...

    4 gru 2017

  • santa

    Witam. Faktem jest ze pisałeś to troszkę na silę. Moja może rada przeczytaj to opowiadanie od pierwszej części, zastanów się jak ty byś zachował na miejscu np. Stasia, Wiktorii czy Dari. Myślę że wyciągniesz wnioski i napisz ciąg dalszy, gdyż założenie co do opowiadania miałeś bardzo dobre. Jeśli tak mają się kończyć twoje opowiadania to przykro mi to pisać -
    stracisz czytelników. Pozdrawiam. Santa

    4 gru 2017

  • elmokrk

    Podobnie jak xek uważam, że to najsłabsza część. Czyta się ją jakby była robiona na siłę i jakbyś na siłę próbował zakończyć tą serię. Poprzednia już mnie nie powaliła, ale ta jest zdecydowanie gorsza. Natomiast z niecierpliwością wyczekuję kolejnej serii, bo masz fajny sposób pisania.

    4 gru 2017

  • xek

    Szczerze powiedziaszy nie zachwyciła mnie ta część, mało treściwa.

    3 gru 2017

  • Philips123

    @xek Przykro mi :/

    4 gru 2017

  • xek

    @Philips123 zbyt skupiłeś się na tym rozstaniu i tak między bohaterami bywało już wcześniej różnie. Następnym razem może będzie lepiej. Pozdrawiam.

    4 gru 2017