Materiał zarchiwizowany.

Ostatnia szansa.2

Ostatnia szansa.2-Dobrze wiem że nieinteresuje ciebie nic z tego sklepu!
-Przecież coś mnie napewno interesuje w końcu ty tu jesteś!
-Ja tu tylko pracuję i niestety muszę się z tobą użerać,ale jak ci już mówiłam nie masz już czego u mnie szukać!
-Tak ci się tylko myszko wydaje bo ja akurat mam coś do gadania w tym mieśćie i niepozowle ci ode mnie odejść!
-Daruj sobie te swoje marne kazania bo już od ciebie odeszłam i bez nich.
-Odzyskam cię!Zobaczysz!
-Kupisz tu coś czy mam iść po Filipa a ty grzecznie stąd sobie pujdziesz?
-Kupuję!Mogę i ten sklep wykupić jeśli pomogłoby mi to odzyskać ciebie.
-Daruj sobie!
-Naprawdę już mnie nie kochasz?Niepamiętasz już jak było nam razem dobrze?Ile razem spędziliśmy dobrych chwil a te złe zamienialiśmy w kiepski żart który skończył trwać?
-Nie rób z siebie poety!Jasne że pamiętam.Pamiętam jeszcze jak cię poznałam i pamiętam jeszcze to jak śmiałeś się ze mnie i wstydziłeś się mnie przed innymi.Czułam się cały czas jak ta gorsza a teraz mam już chociaż i od tego i od ciebie święty spokój!
-Nie jest tak dokońca jak to przedstawiasz!To ty mnie się wstydziłaś przed swoimi rodzicami którzy mieli mnie za jakiegoś snoba który cię wykupił za pieniądze!
Nagle odezwała się kolejna kliętka.
Pani tu obsłuży wogule czy mam sobie iść?!-Powiedziała zdenerwowana starsza kobieta.
-Przepraszam.Już idę i panią za chwilkę obsłużę!
Aleksandra poszła do zdenerwowanej całą sytuacja kliętki,ale zdążyła jeszcze popatrzeć na Amadeusza wściekłym wzorkiem.
Po obsłużeniu starszej pani która jakby przekonała się do niej postanowiła uśmiechnąć się do niej promienie i życzyć jej miłego dnia.Oczywiśćie dała też jej mały rabat na następne zakupy za jej czas poświęcony na czekanie.
Dlaczego częściej się tak pięknie nie uśmiechasz ostatnio?-Spytał Amadeusz.
-Jesteś ostatnią osobą z którą chciałabym o tym rozmawiać!
-Jednak jak widzisz jestem tu z tobą sam na sam.Dobrze wiesz że beze mnie stracisz tu wszystko!
-Mam też innych znajomych!
-Znajomych?!Masz na myśli Filipa,tak?
-Filip mi bardzo pomoga ostatnio!
-Wow!Czyli tak szybko wybaczyłaś mu to wszystko co ci złego zrobił?!
-To był wypadek!Zwykły przypadek!
-Byłaś w szpitalu cała w gipisie!Kto do ciebie przychodził i spał przy tobie?!Ja!
-Nie trzebabyło skoro miałeś zamiar mnie oszukać!Zdradziłeś mnie najpierw z Nadią a później tą swoją sekretareczką Natalią!
-Z Nadią to było dawno temu a po za tym to ciebie wybrałem!
-I po cholere skoro później znowu mnie zdradziłeś!Dobrze wiesz że dla mnie zdrada jest najgorsza!Może i one by się godziły na pomiatanie nimi ,ale nie ja!
-Nic to dla mnie nieznaczyło i tak bardzo żałuje!Możesz traktować mnie nawet jak śmiecia,ale bądź ze mną.Sama musisz przyznać że mam jakieś swoje zalety!
-Właśnie teraz pokazałeś swoją próżność!
Aleksandra starała się nie zwracać na niego swojej uwagi i poprostu pracowała jednak Amadeusz cały czas nie chciał dać za wygraną i już od 2 godzin był w sklepie Filipa.Filip postanowił zaprosić za to Aleksandre na lunch bo miał okazje z nią trochę tam porozmawiać.
-Dzięki chętnie z tobą pójdę.-Powiedziała Ola.
Amadeusz patrzył z niedowierzaniem i niezadowoleniem w ich stronę.I wkurzyło go to że Filip chce się zbliżyć do Aleksandry.
Pomożesz mi to przymierzyć?-Spytał Amadeusz.
-Dasz sobie radę!Tu się zapina a przymieżalnia jest tam o!-Powiedziała Aleksandra.
-No,ale patrz ja nie mogę zapiąć tego!
-Filip!
-Tak?
-Pomoż mu to zapiąć jakoś bo biednak nie umie!
-Haha ok.Dziw że chodzić umiesz!
-A ty co ją podrywasz?!A może wy już cos wcześniej kręciliśćie za moimi plecami?!
-Nie prawda!Poprostu lubimy się i tyle.Dziwisz mi się?
Amadeusz już miał rzucić się na niego,ale wiedział że to bez sensu i niechciał znowu zbłaźnić się przed Olą.Nagle zauważył że oni sie gdzieś zbierają i postanowił iść za nimi.Okazało się że ida do kawiarni jednak usiedli tak daleko że Amadeusz słabo ich widział czy słyszał.
Co zamawiasz?
-Tiramisu.
Amadeusz dobrze znał Ole i wiedział co jej chodzi po głowie i gdy to wypowiedziała to odrazu przyszło to samo ciastko,ale zamówione szybciej przez Amadeusza z małą karteczką"Smacznego:)"
To jakaś pomyłka bo ja jeszcze nic niezamiawiałam!
-To od tamtego pana.
Aleksandra spojrzała wkurzona na Amadeusza który się do niej uśmiechnął trzymając to samo ciastko w ręcę jednak ona szybko odwróciła swój wzork.
-Proszę oddać to temu panu.Ja za to chętnie zamówie sernik.
Filip zaśmiał się  pod nosem i spojrzał z zażenowaniem na Amadeusza.
Chciałbym ci coś powiedzieć.-Powiedział Filip gdy nagle przyszedł do Oli sms od Amadeusza który oczwiście próbował zwrócić na siebie ich a raczej Aleksandry uwagę.
Co chcesz mi powiedzieć?-Spytała Ola.
-Umówisz się ze mną?
-CO?!NIE!
-Dlaczego?!
-My dopiero co się pogodziliśmy i narazie nie chce tego psuć!
-Do mnie doszło to że to ciebie kocham od zawszę!Ja cię kocham Aleksandra!
-Jakoś tego nie udowodniłeś i nawet nie walczyłeś o mnie!
-Byłem zajęty pracą!
-Już jednego pracuśia miałam co skończył z sekretareczką na swoim biureczku.
-Źle to ujęłem chce iść z tobą na randke.
-Nie.
-Skoro nie to dlaczego się śmiejesz?
-Bo mnie rozśmieszasz tym swoim grymasem na ustach gdy mi coś proponujesz.
-Umów się ze mną błagam!Jak ci sie niespodoba to naprawde zrozumiem to i dam ci spokój z randkami!I wiesz Amadeusz się może wreśćie odwali?!
Amadeusz usłyszał ostatnie zdanie gdy podszedł do ich stolika i powiedział tylko jedno krutkie zdanie.
"Nie licz na to"

lovend17

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1056 słów i 5765 znaków.

4 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Klaudix

    Każdemu może zdarzyć się mały błąd ale w twoim przypadku jest tego dużo i to jeszcze w podstawowych słowach :( musisz nad tym popracować!  Powodzenia :)

    20 paź 2015

  • Avery

    Ech ..Ortografia sie kłania ;)

    3 paź 2015

  • SłOdKoGoRzKaZoŁzA

    Piękne, ale błędy... Interpunkcja, ortografia... "dokońca", " niepozwolę",  "krutkie" itd. Mimo to, czekam na kolejną część  <3

    2 paź 2015

  • grafoman

    Bardzo fajnie napisane. Wciąga.

    2 paź 2015