Przepraszam, że tak długo ale potrzebowałam trochę odpoczynku
-Kacper, o czym ty w ogóle mówisz?
-O tym, że jak byłem z Marceliną cały czas zamiast niej miałem przed oczami Ciebie. Chciałem z nią być, ale jak nas ze sobą poznała zwyczajnie się w tobie zakochałem. Chodząc z nią na spacery, grając w bilarda, oglądając telewizję, całując się, kochając się z nią, albo nawet jedząc razem cały czas chciałem, żebyś zamiast niej była tam ty. Dopiero teraz sobie to uświadomiłem.
-Czemu mi o tym nie powiedziałeś ?!
-Byłyście jak siostry. Co miałem Ci powiedzieć! To by zniszczyło waszą przyjaźń i wszystkie przyjazne więzy, jakie są między nami.
W tym momencie wyszłam z salonu i wyszłam na dwór po bluzę . Szłam przed siebie zapomniałam z torebki papierosów więc poszłam w stronę najbliższego sklepu. Nie palę nałogowo, ale zawsze, gdy się denerwuje. W sklepie było kilka osób.
-Dzień dobry. Poproszę Vogue Lilas.
-Mogę zobaczyć dowód osobisty.
Wyciągnęłam dowód i pokazałam sprzedawczyni. Mimo że miałam 24 lata na pewno nie wyglądałam na taki wiek. Wychodząc ze sklepu zaczepił mnie mężczyzna. Był dobrej postury brunetem z dwu dniowym zarostem i niebieskimi oczami.
-Przepraszam.
-O co chodzi?
-Ma Pani świetną twarz. Oto moja wizytówka zapraszam do udziału w castingu na modelkę. Jest Pani nie zwykła naprawdę.~dał mi karteczkę z numer telefonu.
-Dziękuje. Zastanowię się i w razie czego skontaktuje.
-Do widzenia. Pani?
-Alicjo.
-W takim razie do zobaczenia Alicjo.
-Do widzenia.
Nie powiem, że nie ale ten mężczyzna trochę mnie zaskoczył. Miał prześliczne oczy. Wsiadł szybko do swojego sportowego samochodu i odjechał. Stałam przez kilka minut pod sklepem jak głupia. Czułam takie chwilowe zauroczenie, lecz po chwili moje myśli znów wróciły do rzeczywistości.
Szłam w deszcz wypalając już 7 papierosa. Postanowiłam, że muszę wyprowadzić się od Kacpra. Moje myśli cały czas krążyły w koło o spotkaniu z nieznajomym. Sama nie wiem, czy kocham Kacpra. Nigdy nie myślałam, że jestem ładna. Wszyscy zawsze chwalili mnie za śliczną buzię i nienaganną figurę, ale uznawałam, że robię to, aby nie zrobić mi przykrości. Około 23 wróciłam do domu. Po cichu weszłam do mieszkania i od razu położyłam się do łóżka.
Rano niestety natknęłam się w kuchni na Kacpra.
-O której wczoraj wróciłaś?
-Nie powinno Cię to na zbytnio interesować.
-A jednak interesuje.
-Około 23.
-Nie powinnaś chodzić sama takim późnym wieczorem.
-Sorki tato.~odpowiedziałam z sarkastycznym uśmiechem. Wkurzył mnie tym, że wchodzi z butami w moje życie.
Rozmyślałam leżąc na wygodnym łóżku o mojej przyszłości. Już od małego dziecka chciałam zostać modelką i było to moje odwieczne marzenie. Wiedziałam, jednak że nie mam szans. Chciałabym jednak spróbować, bo to nigdy nie zaszkodzi. Wzięłam do ręki telefon i zadzwoniłam do nowo poznanego mężczyzny.
-Witam.~powiedziałam trochę niepewnie.
-Dzień dobry z kim mam przyjemność rozmawiać?
-Z Alicją.
-Niech zgadnę piękna dziewczyna ze sklepu?
-Brawo.
-Co jest?
-Chciałam się z tobą umówić na spotkanie.
-Może być dzisiaj o 17?
-Jasne a gdzie?
-Wiem, że to dziwne, ale zapraszam Cię do siebie. Pokaże Ci wszystko, co i jak.
Trochę się zaniepokoiłam jego propozycją. Po chwili uznałam, że może nie każdy człowiek ma wobec mnie złe zamiary.
-Okej to będę.
Po chwili podał mi adres jego zamieszkania a ja zapisałam go na kartce. Po rozmowie uśmiechnęłam się sama do siebie. Postanowiłam zrobić sobie herbaty więc szczęśliwa poszłam do kuchni. Robiąc sobie napój poczułam na brzuchu czyjeś ręce a na karku całujące mnie gorące usta. Odwróciłam się o 180 stopni.
-Kacper co ty robisz.
-Ala ja Cię kocham i wiem, że tym mnie też.
-Może i to prawda, ale ja potrzebuje czasu.
-Bądźmy razem.
-Dla mnie Kacper to wszystko się za szybko dzieje. Ja nawet nie wiem, czy ja chcę z tobą być.
-To, czemu wczoraj oddałaś pocałunek?
-To było w przypływie chwili.
-To się dobrze zastanów czy chcesz ze mną być.~Kacper wyszedł z kuchni i trzasnął drzwiami od swojego pokoju.
Zaczęłam się szykować do umówionego spotkania. Założyłam moje jedne z ulubionych spodni w kolorze czarnym. Moje nogi były wtedy takie idealne. Do tego założyłam zwykła białą bokserkę z czarnym znaczkiem Nike. Wychodząc wsunęłam szybko kremowe balerinki założyłam torebkę na ramię i wyszłam. Po około 20 minutach znalazłam się przed domem nieznajomego. Jeden z nowych apartamentowców. Pomyślałam, że musi to być ktoś bogaty. Portier zadzwonił do kogoś i dostał pozwolenie, aby mnie wpuścić. Wjechałam windą na 11 piętro.
-Witam Cię Alicjo.
-Dzień dobry. Nie przedstawił mi się Pan wczoraj.
-Mówmy sobie po imieniu. Rafał Rain.~wyciągnął w moją stronę dłoń, którą uścisnęłam. Widać było, że był mężczyzną, bo moja dłoń prawie została zmiażdżona.
-Angielskie nazwisko?
-Po ojcu. Rozejrzyj się po mieszkaniu a ja w tym czasie skończę gotować.
Jego mieszkanie było przestronne urządzone w odcieniach bieli i szarościach. Bardzo nowoczesne z wielkimi oknami, z których było widać centrum Warszawy. W jego sypialni było duże łóżko i kilka innych drobnych mebli. W pokoju obok były jakieś sztangi ogółem rzeczy do ćwiczeń fizycznych. Dalej była łazienka, jakiś pokój gościnny i w końcu wielki salon z aneksem kuchennym. Na ścianach wisiały obrazy i zdjęcia modeli i modelek. Poszłam do kuchni zobaczyć co robi Rafał.
-Masz naprawdę super mieszkanie.
-Urządzone po mojemu.
-Lubię taki nowoczesny i minimalistyczny styl.
-Zastanowiłaś się nad ofertą, którą Ci złożyłem.
-Tak i uznałam, że mogę spróbować w branży modelingowej.
-To wspaniale. Zaraz będzie jedzenie i wszystko omówimy. Chodź pójdziemy do stołu.~odsunął mi krzesło co zrobiło na mnie miłe wrażenie.
-Mężczyzna w kuchni.
-Zrobiłem jakiś ryż z kurczakiem z przepisu z internetu. Zwykle korzystam z kuchni raz na rok.
Po zjedzeniu naprawdę dobrego posiłku Marcin nalał nam po lampce wina.
-Więc co zawiera twoja oferta?
-Jestem założycielem agencji modelingowej. Szukam dobrych twarzy. Uznałem, że jesteś idealna. Jeśli się zgodzisz w poniedziałek moi fotografowie zrobią Ci zdjęcia a styliści zrobią wszystkie pomiary twojej sylwetki. Z upływem czasu będziesz jeździła na różne pokazy do stolic świata. Paryż, Londyn, Tokio. Można naprawdę dużo zarobić.
-Mówiłam już, że się zgadzam.
-No to zdrowie.
Po około 3 godzinach pobytu u Rafała opróżnieniu 2 butelek wina i rozpoczynaniu trzeciej rozmawialiśmy jak najlepsi przyjaciele, którzy znają się wiele lat.
-Rafałku a powiedz ile ty masz lat i czy masz dziewczynę?~mówiłam śmiejąc się. Twarz Rafała nagle przybrała poważny wyraz.
-Szczerze. Mam 29 lat i miałem żonę i córkę.
-To czemu nie jesteś teraz z nimi?
-2 lata temu obie zginęły w wypadku samochodowym.
-Bardzo mi przykro.
-Daj spokój poradziłem już sobie z żałobom i nie chcę już wracać do przeszłości.~uśmiechnął się, choć w jego oczach widziałam ból i cierpienie.
Lajkujcie i komentujcie( koniecznie ). Życzę wam miło czytania i dobrej nocy.
Pozdrawiam
Tajemniczazakochan
6 komentarzy
Lola221
Czekam na next
Tajemniczazakochan
@Lola221 będzie jutro
Andz
Super! Kiedy next?
Tajemniczazakochan
@Andz jutro dopiero przepraszam że tak długo
kolezankakk
Bardzo fajne
Tajemniczazakochan
@kolezankakk dziękuję
cukiereczek1
Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością
Tajemniczazakochan
@cukiereczek1 dzięki część będzie jutro
Nataliiia
Kiedy następna część??
Tajemniczazakochan
@Nataliiia niestety dopiero jutro przepraszam
blogerka
Szkoda że w takim momencie się skończyło :(
Tajemniczazakochan
@blogerka przepraszam