Niespodziewana miłość 2 cz.9 OSTATNIA

Moi kochani w końcu dobrnęliśmy do końca! Mam nadzieję, że nie będziecie źli, że tak zakończyłam tą serię. Przyznam, że troszkę spóźniłam się z życzeniami świątecznym. Mimo wszystko życzę wam zdrowia, szczęścia i pomyślności w nadchodzącym roku. W piątek ruszam już z nową serią którą mam już zaplanowaną.

3 MIESIĄCE PÓŹNIEJ
Nasz ślub był wspaniały. U mojej pani ginekolog dowiedziałam się, że będziemy mieli bliźniaki. Kacper dosłownie nosił mnie na rękach i jednocześnie dbał o mnie jakbym była porcelanową laleczką. Siedziałam spokojnie na fotelu pijąc herbatę i wspominał wydarzenia sprzed miesiąca. Z rozmyślań wyrwał mnie dźwięk dzwoniącego telefonu.
-Tak słucham?
-Prosimy o przybycie do szpitala okręgowego na ulicy Banacha.
-Pani mąż miał poważny wypadek prosimy o szybkie przybycie.
Zastanawiałam się, czy to wszystko nie sen. Nie byłam w stanie poprowadzić samochodu, dlatego zadzwoniłam po taksówkę. Jak najszybciej dotarłam do szpitala i od razu udałam się do lekarza prowadzącego. Okazało się, że Kacper jest operowany. Po około 15 minutach wyszedł do mnie lekarz. Wstałam z krzesła i czekałam na to co powie.
-Tak strasznie nam przykro.
Z wrażenia usiadłam. Jezu…czy on chce mi powiedzieć, że Kacper. Nie zaraz…on mi to właśnie powiedział. Po mych policzkach mimowolnie popłynęły łzy. To tak jakbym straciła część siebie…kawałek swojego ciała. Sama nie wiem, czy chce się z nim zobaczyć. Dlaczego on? Przecież jesteśmy jeszcze tacy młodzi. Prosiłam go nie raz, żeby tak szybko nie jeździł. Nie wiem tylko jak poradzę sobie bez jego obecności, czułych słów lub gestów.

2 LATA PÓŹNIEJ
Mimo tragedii, jaką przeżyłam radzę sobie całkiem dobrze. Całą uwagę poświęcam naszym dzieciom, które są dla mnie wielkim skarbem. Ubolewam nadal nad śmiercią Kacpra i nad tym, że nasze dzieci muszą wychowywać się bez niego. Firma była zapisana na mnie dlatego musiałam wszystko to sama ogarnąć. Wbrew pozorom radziłam sobie całkiem nieźle, choć ciężko mi bez porad mojego męża. Charlotte nadal prowadzi naszą firmę i przynosi ona duże zyski. Od tamtego wypadku nie chciałam wchodzić do jego gabinetu ani dotykać jego rzeczy. Dzisiaj postanowiłam zrobić tam porządki. Weszłam po cichu do pokoju gdzie Kacper zazwyczaj pracował. Meble pokryła już siwa warstwa kurzu. Na biurku stała lampka i jakieś karteczki samoprzylepne i ulubiony długopis Kacpra, którym zwykle pisał. Usiadłam na krześle i otworzyłam jedną z trzech szuflad. Było tam nasze zdjęcie jak całowaliśmy się nad tym pięknym jeziorem w jesienną noc pięć lat temu. Musisz być twarda pomyślałam…nie płacz Ala nie płacz. Druga szuflada była pusta, a w trzeciej leżała śnieżnobiała zaklejona koperta, na której widniał napis „Alicja". Drżącymi rękami otwierałam list.
Droga Alicjo.
Jeśli to czytasz najprawdopodobniej mnie już nie ma. W moje 29 urodziny nie wiem sam czemu postanowiłem że zostawię taki list. Wiem to głupie, ale chce Ci powiedzieć wszystko co myślę. Boże czemu już myślę, że umrę mając 29 lat. Na końcu listu znajdziesz odpowiedź na to pytanie. Piszę ten list śmiejąc się sam do siebie. Nie jestem w stanie nawet powiedzieć jak bardzo Cię kocham. Żałuję wszystkiego co zrobiłem. Czasu, którego nie poświęciłem ci aniele. Jak się dowiedziałem, że jesteś w ciąży nawet nie wiesz jak się ucieszyłem. Mimo wszystko sądzę, że w naszym życiu spotkało nas zarówno wiele dobrego, jak i złego. Zawsze wiedziałem, że z tobą mogę wszystko. Pamiętam jak mieszkaliśmy jeszcze w starym mieszkaniu ja byłem z Marceliną a ty nie raz przyprowadziłaś chłopaka na noc którego miałem ochotę zabić. Nie wiem czemu się kiedyś wplątałem w brudne sprawy. Chciałem z tego wyjść, ale nie potrafiłem. Mimo wszystko tak strasznie Cię kochałem, że chciałem z tym skończyć i zacząć normalnie cieszyć się życiem. Przepraszam za wszystkie nasze kłótnie i sprzeczki. Jesteś jedyną kobietą, którą obdarzyłem takim uczuciem. Nie jedna dziewczyna powiedziała mi: „ Ty nie potrafisz kochasz bo jesteś egoistą". Nie żałuje ani chwili spędzonej z tobą. Muszę a przede wszystkim chcę powiedzieć Ci prawdę . Moja śmierć nie jest przypadkiem. Wiedziałem, że zginę. Stare sprawy wyszły na jaw a ja nie chciałem już dalej uciekać. Mam nadzieję, że przeczytasz ten list od razu po mojej śmierci. Na szczęście nic już wam nie grozi. Mam do Ciebie kilka próśb. Jedz normalnie…prawie każdego dnia martwiłem się o to żebyś spożywała normalne posiłki. Często się uśmiechaj. Wiem, że mnie bardzo kochasz, bo ja czuje w stosunku do Ciebie to samo i wiem jak ciężko jest Ci się pogodzić z całą tą sytuacją. Bardzo Cię proszę opiekuj się dziećmi i uważaj zarówno na nie, jak i na siebie. Mam nadzieję, że znajdziesz kogoś kto będzie się tobą opiekował tak jak ja starałem się to robić aniele. Zostawiłem wam wystarczający zapas pieniędzy żebyś nie musiała pracować. Bardzo Cię kocham nie zapominaj o tym, ale staraj się żyć normalnie jak kiedyś. Byłaś, jesteś i będziesz dla mnie zawsze najważniejsza.
Kocham was.
Kacper
Przeczytałam cały list spokojnie jednak dopiero po chwili przetworzyłam jego treść. Muszę pamiętać o tym, że mam dzieci, które mnie potrzebują. Kacper chciałby tego, żeby dobrze im się żyło. Usłyszałam płacz dziecka z sąsiedniego pokoju i postanowiłam, że powoli muszę iść z tego miejsca do dzieciaków. Wzięłam zapalniczkę i musnęłam ogniem piękny papier. Wyrzuciłam go do metalowego kosza, aby nie podpalił reszty rzeczy i patrząc w ogień powiedział w głębi serca "Kocham Cię i zrobię wszystko o co mnie poprosiłeś.”


Miłego czytania moi kochani. Koniecznie piszcie mi co sądzicie o wytworze mojej wyobraźni. Życzę wam miłego dnia.
Pozdrawiam.
Tajemniczazakochan

Tajemniczazakochan

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1081 słów i 6056 znaków.

4 komentarze

 
  • ShadowFalcon

    Szkoda że tak Kacpra uśmierciłas  , ale i tak zajebiste . Dodaj coś plis :sciana:

    3 maj 2017

  • Malawasaczka03

    Wow, po prostu wow. To opowiadanie jako jedno z nie licznych wywarło na mnie masę emocji. Tych w których się uśmiechałam i wyzywałam Kacpra od idiotów. Teraz siedzę i ryczę jak bóbr. Zakończenie piękne i wierzę w to iż kolejne opowiadania będą równie wspaniałe. Pamiętam kiedy czytałam rozdział przed szkołą, a na przerwach omawiałam je z koleżanką XD.Chciałabym Ci po dziękować za to, że tu jesteś i piszesz dla nas<3

    26 gru 2016

  • Tajemniczazakochan

    @Malawasaczka03 dziękuję bardzo. Twoje słowa bardzo mnie podbudowały i zachęciły do dalszego pisania. Bardzo serdecznie zapraszam do przeczytania początku następnej serii już w ten piątek <3

    26 gru 2016

  • Malawasaczka03

    @Tajemniczazakochan Oczywiście, że przeczytam :D

    26 gru 2016

  • cukiereczek1

    Szkoda że Kacper umarł ale jak dla mnie całe opowiadanie było rewelacyjne ???? czekam już na kolejne opowiadanie twoje :)

    26 gru 2016

  • Tajemniczazakochan

    @cukiereczek1 dzięki ;) Nowe opowiadanie już w piątek. Bardzo serdecznie zapraszam kochana <3

    26 gru 2016

  • Caryca

    Wspaniałe opowiadanie choć zakończenie nostalgiczne, ale takie jest   życie, pozdrawiam

    26 gru 2016

  • Tajemniczazakochan

    @Caryca dziękuję bardzo :) W piątek ruszam z nową serią i bardzo serdecznie zapraszam :*

    26 gru 2016