Niespodziewana miłość

Pewnego jesiennego popołudnia... Było ciepło jak na tą porę roku, lecz wiał chłodny wiaterek. Liście w różnych barwach spadały na ziemię i tworzyły kolorowy dywan. Kasia wracała do domu od najlepszej przyjaciółki, szła alejką w parku na dywanie z liści, była zamyślona i nie zauważyła idącego z naprzeciwka chłopaka. Wpadli na siebie. Dziewczyna speszona przeprosilła go i poszła dalej. Nie znała tego chłopaka wcześniej ani on jej. Kasia miała 16 lat była nie za wysoką dziewczyną, szczupłą, miała kręcone włosy koloru ciemny brąz, które sięgały jej do pasa i piwne oczy. Chłopak, na którego wpadła był wysoki, dobrze zbudowany, miał ciemne, krótkie włosy i czekoladowe oczy.  
Kasia, gdy wróciła do domu zaczęła o nim myśleć. Zastanawiała się skąd może być ten chłopak, nie widziała go tu wcześniej. Z myślenia wyrwała ją mama wołając Kasię na kolację. Rodzina usiadła do stołu, tata zapytał Kasi jak było u koleżanki, odpowiedziała, że było okej. Resztę kolacji zjedli w milczeniu...  
Po zjedzonym posiłku dziewczyna poszła się odświeżyć i położyć...  
Gdy tak leżała zaczęła odpływać i wkońcu usnęła.  
Tej nocy śniła o tym chłopaku...  
Obudziła się z uśmiechem na twarzy. Postanowiła się ubrać i spakować książki do szkoły. Wkońcu dziś poniedziałek. Kasia założyła szare rurki, niebieską koszulkę i szary sweterek. Spakowała książki do torby i wyszła z pokoju. Po drodze zrobiła sobie kanapkę i wyszła z domu. Założyła słuchawki i zaczęła słuchać swojej ulubionej muzyki...  
Do szkoły miała 15 minut drogi na pieszo. Gdy już widziała ten budynek wyłączyła muzykę i schowała słuchawki...  
Weszła do budynku uśmiechnięta i od razu poszła przywitać się z Dianą - jej najlepszą przyjaciółką. Opowiedziała jej co się wydarzyło jak wczoraj wracała do domu, Diana tylko się uśmiechnęła i pomyślała '' szczęściara ''. Dziewczyny w dobrych humorach weszły do klasy. Nauczyciel chwilę się spóźnił bo przyszedł z nowym uczniem. Ku zdumieniu Kasi to był on, chłopak z parku. Jak się okazało miał na imię Kacper i właśnie się tu przeprowadził. Kacper zauważył, że prawie nigdzie nie ma wolnego miejsca, więc podszedł do Kasi, gdzie było wolne miejsce i zapytał czy może tu usiąść. Dziewczyna oczywiście zgodziła się. Kasia prawie na wszystkich lekcjach siedzi z Dianą ale na niektórych Diana siedzi ze swoim chłopakiem - Maksem. Lekcja minęła szybko, wszyscy wyszli z klasy i udali się na przerwę. Kasia z Dianą i Maksem stali przy parapetach i rozmawiali, gdy podszedł do nich Kacper i poprosił Kasię o rozmowę. Diana z Maksem postanowili im nie przeszkadzać i poszli usiąść na ławce. Kacper korzystając z okazji spytał Kasię czy nie pokazałaby mu szkoły bo jeszcze się w niej nie odnajduje. Dziewczyna tylko się uśmiechnęła, więc Kacper uznał to za tak...  
Kolejne lekcje mijały szybko, Kacper poznał wielu ludzi i wielu kolegów, ale najbardziej zakolegował się z Maksem. Gdy lekcje się już skończyły, wszyscy wyszli z budynku i udali się do domów. Gdy Kasia schodziła ze schodów ktoś podłożył jej nogę i gdy miała upaść, ktoś ją złapał. To był Kacper, który właśnie znalazł się obok. Postawił Kasię na nogi i zaproponował, że odprowadzi ją do domu. Szli chodnikiem i rozmawiali o wszystkim i niczym. Kasia w pewnym momencie się zatrzymała i powiedziała, że to już jej dom. Kacper powiedział, że mieszka trzy domy dalej. Podał Kasi swój numer telefonu, ona uczyniła tak samo wobec niego. Pożegnali się i każde poszło w swoją stronę. Kacper wchodząc do domu pomyślał o Kasi i nagle coś go dotknęło, uczucie, którego nigdy wcześniej nie doznał tak mocno, to była miłość. Chłopakowi od początku podobała się właśnie ta dziewczyna, od kąd ją pierwszy raz zobaczył...  
Kacper poszedł do swojego pokoju, odpalił laptopa i włączył muzykę. Postanowił się położyć i wsłuchać w słowa piosenki, lecz coś go rozpraszało, to były myśli o niej. Wziął telefon do ręki i napisał do Kasi *Hej, tu Kacper. Chciałbym się z Tobą spotkać*  
Kasia odebrała wiadomość po kilku minutach i postanowiła odpisać *Cześć. No dobrze. To za 15minut w parku na przeciwko*  
Gdy tylko do Kacpra doszedł Sms pojawił mu się uroczy uśmiech na twarzy. Zaczął zastanawiać się co jej powie, jak zareaguje i czy będzie miał odwagę to powiedzieć. Zebrał myśli i postanowił już wyjść aby Kasia nie musiała na niego czekać. Usiadł na ławce i znowu przyszły mu myśli o niej. Nawet nie zauważył kiedy się zjawiła. Zobaczyła, że jest zamyślony, usiadła obok i puknęła go w ramię a on odrazu się zerwał na równe nogi.

Zauroczona

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 913 słów i 4840 znaków.

3 komentarze

 
  • Zauroczona

    jak tylko wymyślę dalszą część to od razu wrzucam tu ;)
    dzięki za miłe komentarze ;*

    9 gru 2013

  • nati :)

    fajnie sie zapowiada ;)

    8 gru 2013

  • nofaa xd

    mm piękne ;* pisz dalej masz talent ;)

    8 gru 2013