btw to gdzie on teraz jest?
Badlands: NIE WIEM XD zostawiłam go w szoku w gabinecie cri
Kylieizzle: i po tym siedzisz u ojca?XDDDD
Badlands: płacze. Dziwnie się na mnie patrzył, bo przyszłam czerwona i wgl hahahhahaha
Kylieizzle: wyje
Badlands: no i potem do niego mówię "nie bądź taki nieśmiały” help
Kylieizzle: JA PEIRDOLE WYGRAŁAŚ
Kylieizzle: jestem ciekawa czy potem będzie się normalnie odzywał czy może będzie wciąż level wkurw
Badlands: nah, mam to już gdzieś, tak szczerze
Kylieizzle: ale podobało ci się, nie?
Kylieizzle: kurwa, Via. Mnie nie oszukasz. Wiem, że ci się podobało
Badlands: trochę?
Badlands: ugh, trochę bardzo, kurwa.
Kylieizzle: dobra, ja spadam. Muszę się nauczyć na jutro. Zadzwonisz?
Badlands: będę padnięta, więc nie sądzę :-(
Kylieizzle: Okej, do zobaczenia w szkole
Badlands: Pa :-)
Schowałam telefon do kieszeni i wstałam, podchodząc do taty. Chrząknęłam aby na mnie spojrzał, a po chwili to zrobił, odrywając wzrok od komputera.
– Słucham? – spytał, a ja westchnęłam.
– Mogę już iść? Skończyłam układać dokumenty i roznosić pocztę – powiedziałam. Minęły dwie godziny, więc było koło dziewiętnastej, a poza tym muszę jeszcze napisać lekcje i się pouczyć.
– Która godzina?
– Kilka minut po siódmej.
– Masz jak wrócić do domu? – wrócił do pisania czegoś, a ja wywróciłam oczami.
– Tak – od momentu, kiedy dał mi ten szlaban rzadko kiedy z nim rozmawiam, a kiedy to robię zwracam się do niego oficjalnie albo nawet z przymusu.
Niech wie, że popełnił błąd każąc mi tutaj spędzać czas po szkole.
– Jak wrócisz to daj znać – odpowiedział, a ja krzyknęłam w środku ze szczęścia i skinęłam, a potem się z nim pożegnałam i wyszłam. Wyjęłam telefon, gdy szłam w stronę windy, bo chciałam aby Steven, który pracuje dla mojego ojca podwiózł mnie do domu, ponieważ nie mam siły się tłuc po mieście.
A poza tym jestem kurewsko zmęczona.
– Cześć Luke – powiedziałam do mężczyzny stojącego za kontuarem. – Gdzie Lea?
– Hej, Via – chłopak poprawił swój krawat. – Jest już w domu – powiedział. – Co u ciebie?
– A jak może być, hmm? – spytałam retorycznie, a on się roześmiał. Poprawiłam moje włosy, a następnie schyliłam się i głowę schowałam w łokciach, które położyłam na blacie. – Dzisiejszy dzień mnie dosłownie wymęczył, a jeszcze będę musiała napisać lekcje. Zgaduję, że kiedy wrócę do domu będzie po ósmej.
Luke udał dramatycznie westchnięcie.
– Straszne. Chcesz melissy?
– Jesteś takim ignorantem – spojrzałam na niego, mrużąc oczy, a on się tylko szeroko uśmiechnął i uniósł ramiona w geście obronnym.
– Hej, ja tu tylko pracuję.
– Możemy jechać? – usłyszałam za plecami Stevena, więc szybko pożegnałam się z Luke'iem, mówiąc mu, że jeszcze się tu zobaczymy, a potem wyszłam na zewnątrz. Robiło się ciemno, ludzi także było coraz mniej, a pogoda była taka jaką uwielbiałam. Lekki wiatr muskał moją skórę i to była ta pora, gdy człowiek zastanawiał się co właśnie się z nim dzieje i co właśnie robi.
– Hej Steven – zagadnęłam starszego mężczyznę, gdy otwierał mi drzwi. Szczerze nie lubiłam tego, że za każdym razem gdy jechałam gdzieś z pracownikiem taty on robił właśnie tę rzecz, ale muszę to w końcu zrozumieć, gdyż to należy do jego pracy.
– Tak?
– Gdzie jest biuro Justina? – uśmiechnęłam się do niego lekko. Byłam tego ciekawa, ponieważ z jego ogromnego okna widać właśnie tą ulicę, więc zgaduję, iż to gdzieś tutaj, a tym bardziej gdzieś wysoko.
Steven się uśmiechnął i spojrzał w górę. Powtórzyłam jego ruch.
– Widzisz tam wysoko jedno pomieszczenie, gdzie widać światło?
– No.
– To właśnie tam jest gabinet pana Biebera – rzekł. Podziękowałam mu i zajęłam miejsce z tyłu, a gdy byłam już w środku przez szybę wciąż patrzyłam w ten punkt, dopóki nie zniknął mi z oczu.
a/n: jak są te wiadomości to błędy w nich są celowe, tak tylko uprzedzam. no i idk, ale mam wrażenie, że to opowiadanie się robi chyba nudne no i idk jakoś tak dziwnie ugh.
7 komentarzy
Olifffka<3
KC !!????
kaay~
Super! Kiedy next!??
livney
@kaay~ byc moze dzisiaj :-)
Barbie
To opowiadanie właśnie jest fajne i nie wiem czy nie lepsze od poprzednich
livney
@Barbie aa tez tak sadze! na to nie mialam jakiegos wiekszego planu, ale teraz tak myslalam, ze jeszcze duzo przed nimi hahaha
Nataliiia
Kocham kiedy next????
livney
@Nataliiia moze dzisiaj
Nataliiia
@livney ok dzięki za odpowiedź
Misiaa14
Cudo
Ania13477
dodasz jeszcze jedna dzis? prosze!
livney
@KontoUsunięte477 jestem chora, wiec moze cos uda mi sie napisac :-)
Ania13477
koooozak!!!!!
livney
@KontoUsunięte477 dzieki!!