Nic dla mnie cz 15

Leżałam w tym okropnym łóżku, o dziwo prawie nic mnie nie bolało. Wiedziałam, że to zasługa środków przeciw bólowych. Otworzyłam oczy i zobaczyłam śpiącego na krześle Bastiana. Uśmiechnęłam się, tak bardzo cieszyłam się, że go widzę. Wiele razy zastanawiałam się jak to możliwe, że zakochałam się w kimś kto od samego początku mnie katował, wykorzystywał.Nie mogłam zrozumieć dlaczego, ale kiedy tak leżałam, zrozumiałam że Bastian się zmienił, i wiem że mogę czuć się przy nim bezpieczna. Łza popłynęła mi po policzku, zostawiając za sobą mokry ślad na moim policzku.
-Nie płacz, nie chcę żebyś płakała. Już nigdy- Bastian powoli otwierał oczy.
-Skąd wiedziałeś, że płaczę- zapytałam.
-Słodko podciągałaś nosem- zaśmiał się cicho.
-Chce wyjść z tego miejsca,mam dość tego zapachu, tego okropnego jasnego koloru- wyrzuciłam z siebie.
Bastian wstał odkrył mnie i chwycił w ramiona.
-Nie wygłupiaj się, jestem ciężka!!!! - zaczęłam machać nogami, poczułam lekki ból.
-Dla mnie jesteś idealna, i zaniosę cię nawet na koniec świata jeśli to sprawi, że będziesz szczęśliwa- wyszliśmy ze szpitala, i kierowaliśmy się w nieznanym mi kierunku. Zamek został mocno zniszczony, wszędzie były oznaki walk, ale robotnicy już pozbywali się niektórych uszkodzeń. Położyłam głowę na piersi Bastiana i dałam się nieść w nieznane, zamknęłam oczy i wsłuchiwałam się w jego serce. Nagle poczułam lekki wiaterek na policzku, otworzyłam oczy i zobaczyłam piękny ogród, pachnący, świeży, żywy. Ptaki śpiewały, wiatr szeleścił liśćmi , a ja odetchnęłam pełną piersią. Bastian szedł przez trawnik trzymając mnie w ramionach, niczym skarb. Nagle przystanął i położył mnie delikatnie na trawie. Poczułam łaskotanie na ramionach i nogach, chłopak położył się obok mnie i chwycił za rękę.
-Bałam się, że już nigdy nie poczuję zapachu drzew, nie usłyszę śpiewu ptaków, wtedy w tym pokoju, bałam się, że te już koniec. Chodź najgorszą wizją, dla mnie było to, że już nigdy miałam cię nie zobaczyć- powiedziałam zamykając oczy.
-Nie mów nawet o tym, że mogłabyś umrzeć. Zabrzmi to banalnie, ale nie wyobrażam sobie już, życia bez ciebie. Bywało ... prawie cały czas wzywałem, cię nie byś coś dla mnie zrobiła, ale tylko by cię zobaczyć- zaśmiał się chłopak.
-To nie jest banalne, to jest piękne- powoli podniosłam się na łokciu i spojrzałam na chłopaka.
-Nie, mówi że pierwszy raz słyszysz takie słowa- spojrzał na mnie znacząco.
-Tak się składa, że pierwszy- zarumieniłam się.
-Czy tam, gdzie się wychowałaś byli chłopcy?
-Tak- zaśmiałam się.
-Chyba wszyscy byli ślepi- ujął moją twarz w dłonie i pocałował mnie, powoli tak jakbyśmy mieli całe wieki przed sobą.
-Kocham cię- wyszeptał mi w usta.
-Kocham cię- odparłam i tym razem to ja go pocałowałam.
Pierwszy raz w życiu czułam się kochana i potrzebna, nie chciałam przerywać pocałunku, ale zakręciło mi się w głowie i opadłam na trawę.
-Spokojnie to tylko z emocji- spojrzałam na Bastiana, który parzył na mnie czujnym wzrokiem.
-Może powinniśmy przestać?
-A może powinniśmy zmienić pozycję w jakiej się całujemy?
Chłopak usiadł na mnie okrakiem, i wrócił do całowania mnie.
-Wszystko będzie dobrze obiecuję ci- wyszeptał mi do ucha.
-Jeśli będziesz obok będzie nie tylko dobrze, będzie cudownie- uśmiechnęłam się.
*Miesiąc później*
Na zamku nie byłam już służącą, byłam partnerką króla. Dowiedziałam się, że mojej przyjaciółce nic nie grozi i jest szczęśliwa, moja mama cały czas się do mnie nie odezwała, nie wiedziałam nawet czy przez ten cały czas dostawała jakieś pieniądze. Wchodziłam do gabinetu Bastiana, i zastałam go siedzącego tyłem do drzwi zapewne słuchał muzyki więc nie słyszał, że wchodzę. Usiadłam na fotelu po drugiej stronie biurka i czekałam. Bastian ostatnio bardzo dużo myślał, znikał na całe godziny, ale mnie to zupełnie nie przeszkadzało taką miał pracę. Akceptowałam go w stu procentach i wiedziałam, że on mnie też.
-Myślisz, że siedzisz niezauważona?- wystraszyłam się na dźwięk jego głosu. Powoli odwrócił fotel i spojrzał mi w oczy.
-Skąd wiedziałeś?-zapytałam zdziwiona.
-Wszystko odbija się w szybie, myślisz że siedział bym tyłem i nie pilnował swojego biura?- zapytał z uśmiechem. Wstał odłożył sprzęt do muzyki na boku i podszedł do mnie.
-Jesteś przebiegły- zaśmiałam się, a on pocałował mnie delikatnie.
-Jedyne co odziedziczyłem po ojcu.
Nie lubiłam o tym rozmawiać, mimo że stary król zaakceptował mnie na zamku, cały czas bałam się go i unikałam z nim kontaktu wzrokowego. Przeszliśmy do naszego pokoju i cieszyliśmy się sobą, a nasze ubrania znikały w zaskakująco szybkim tempie. Bastian traktował mnie iście królewsko, każdy jego pocałunek na moim ciele, dotyk jego palców na moich nagich plechach powodował przyjemny skurcz w dole mojego brzucha, oddałam się temu mężczyźnie w stu procentach, kochaliśmy się oddając w to całych siebie.
-Wyjdź za mnie- wyszeptał nagle do mnie.
-Zwariowałeś?-odparłam.
-Mówię zupełnie serio, wyjdź za mnie Zallo- pocałował mnie w czoło.
-Chyba zwariowałam ,ale zgadzam się- wysapałam.
Opadliśmy oboje na łóżko śmiejąc się, Bastian przytulił mnie i cicho śpiewał mi do snu. Nigdy nie liczyłam na taki los dla siebie. Czułam się kochana, wyjątkowa i jedyna, kiedy zasypiałam życzyłam sobie , by każdy chodź przez chwilę zaznał takiego uczucia.
Rano obudził mnie pocałunek w czoło.
-Witaj moja droga- zaśmiał się Bastian
-Witaj- wyglądał niesamowicie, a ja nie mogłam się powstrzymać więc pocałowałam go namiętnie i szepnęłam do ucha, na co mam ochotę.
-Nie wiem, czy wytrzymam z tobą całe życie Zallo- odparł.
Wstrzymałam na chwilę oddech i spojrzałam na chłopaka.
-Jeśli masz taki apetyt na mnie mogę nie dożyć czterdziestki- zaśmiał się i zaprowadził mnie na szczyt rozkoszy.
-Myślisz, że damy radę?- zapytałam, gdy już leżeliśmy wtuleni w siebie.
-A czemu mieli byśmy nie dać?
-Ja jestem z innej klasy społecznej, Ty jesteś bardzo przystojny, a w innych rodzinach królewskich jest tyle cudownych dziewcząt, a co jeśli nie będę mogła dać ci potomka?
-Ciiii, to się dla mnie zupełnie nie liczy, rozumiesz. Te rzeczy nie mają zupełnie znaczenia, jesteś tutaj, kochasz mnie, a ja kocham Ciebie i nie wyobrażam sobie już życia bez ciebie.
Już miałam odpowiedzieć, kiedy ktoś nagle zapukał do drzwi i niespodziewanie wszedł.
-Przepraszam ja tylko...- służąca spojrzała na nas- o matko przepraszam bardzo!
-Spokojnie nie denerwuj się nic się nie stało!- Bastian uspokajał dziewczynę, która prawie zemdlała ze strachu.
-Przepraszam- zamknęła drzwi i wyszła.  
-Jak sądzisz za ile twoi rodzice się o tym dowiedzą?- zapytałam wstając z łóżka.
-Myślę, że już coś podejrzewają- Bastian pożerał mnie wzrokiem.
-Musimy się ubrać i zejść na śniadanie- otworzyłam szafę z sukniami i wybrałam jedną z moich ulubionych, w kolorze beżowym.  
-Musimy ogłosić nasze zaręczyny- Bastian pocałował mnie w ramię.
-Dobrze- odwróciłam się uśmiechnęłam się.
Ubrani zeszliśmy na śniadanie do głównej sali, gdy tylko poczułam zapach pieczywa uświadomiłam sobie, jak bardzo byłam głodna. Bastian chwycił mnie za rękę i uśmiechnięci weszliśmy do sali. Moim oczom ukazało się około czterdziestu osób siedzących przy stole, ścisnęłam Bastiana mocniej za rękę, bo nie spodziewałam się gości. Chłopak jednak wiedział jak opanować sytuację.
-Witamy wszystkich, jak to dobrze się składa, chcieliśmy dzisiaj oficjalnie ogłosić nasze zaręczyny, ale jeśli jest nas już tak sporo, mogę śmiało powiedzieć, że ja i Zalla pobieramy się- mój narzeczony spojrzał na mnie i uśmiechnął się.  
Nagle wszyscy wstali z miejsc i zaczęli nam klaskać, zarumieniłam się bowiem nie spodziewałam się takiej reakcji. Z każdej strony podchodziły do nas różne osoby, i gratulowały zaręczyn. Uśmiechałam się i dziękowałam. I dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że moje życie właśnie tak będzie wyglądać. Niezależnie od sytuacji, będę musiała się uśmiechać, trwać przy boku Bastiana i okazywać wdzięczność. Pytanie tylko czy będę umiała.

zakreconadziewczyn

opublikowała opowiadanie w kategorii inne, użyła 1568 słów i 8523 znaków.

7 komentarzy

 
  • syxbk

    Kiedy  następna część?

    21 sty 2016

  • Urwisek

    Dajesz czadu kochana <3

    18 sty 2016

  • WeNika

    SUPER ! Naprawdę miło się czytało ☺

    16 sty 2016

  • Wiqsie

    cuudo :)
    ;)

    16 sty 2016

  • Misiaa14

    boskie! !!

    14 sty 2016

  • szalona123

    Cudowne!!!! Jak zawsze z resztą <3  <3

    13 sty 2016

  • Wampiraczek

    Cudo

    13 sty 2016