Zrobiłam lekki makijaż, włosy zostawiła rozpuszczone i wreszcie byłam gotowa. Tak jak powiedział zjawił się punktualnie o siódmej. Otworzyłam drzwi, kiedy mnie zobaczył lekko rozchylił wargi.
- Wyglądasz przepięknie… – powiedział – Proszę bardzo to dla ciebie. – po tych słowach podarował mi czerwoną różę.
- Jest prześliczna dziękuje. – powiedziałam zaraz potem zamykając drzwi. Pierwsze co dzisiaj zrobiliśmy to udaliśmy się do kina. Diego zaproponował mi żebyśmy obejrzeli coś o miłości, od razu się zgodziłam bo kocham takie filmy. W trakcie seansu Diego delikatnie objął mnie ramieniem, uśmiechnął się do mnie a ja zaraz potem położyłam mu głowę na ramieniu. Trwaliśmy w takiej pozycji przez cały film i jedyne co mogę powiedzieć to to że było cudownie. Następnie poszliśmy do restauracji tam dowiedziałam się czegoś ciekawego. jak się okazuje wampiry mogą jeść normalne jedzenie ale to im nie pomaga, tylko krew sprawia że przestają być głodne. Nadal jest to trochę dziwne ale… nie przejmuję się tym. Przez cały czas Diego patrzył na mnie z uśmiechem. W końcu powiedział
- Jesteś taka piękna… – po tych słowach wziął mnie za rękę. Na mojej twarzy pojawiły się rumieńce. – Naprawdę, nie wiem kiedy ostatnio spotkałem tak śliczną, tak wspaniałą dziewczynę. Jesteś dla mnie naprawdę bardzo ważna i chcę żebyś to wiedziała. – po tym podniósł moją dłoń którą trzymał i ucałował. To było takie piękne… boże jaki on potrafi być romantyczny. Przez to że byłam tak tym wszystkim oczarowana nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa. Po pysznej kolacji udaliśmy się na spacer. W pewnej chwili znaleźliśmy się przy małej plaży. W trakcie spaceru po molo między nami trwała cisza, ale nie taka niezręczna wręcz przeciwnie była bardzo miła i przyjemna. Dostrzegłam że Diego od czasu do czasu zerka na mnie. Kiedy czułam na sobie jego wzrok przechodził mnie dreszcz radości, lubię to kiedy na mnie patrzy. Już tak długo zastanawiam się nad tym co mu odpowiedzieć na pytanie czy chcę z nim być… to trudne. Z jednej strony bardzo tego pragnę bo Diego jest naprawdę świetnym facetem, twierdzę tak mimo tego że znam jego przeszłość wiem jaki był i jaki potrafi być. Przestałam o tym myśleć i zaczęłam skupiać się na jego zaletach, na tym że jest taki słodki, kochany, czuły… i na dodatek zabójczo przystojny. Czuję się przy nim tak bezpiecznie. Zaś moja druga strona uważa że to nie jest dobry pomysł, że nie powinnam ryzykować. Że… to jest jest tylko przykrywka że jego prawdziwe oblicze poznam wtedy kiedy już będziemy parą. Nie wiem co o tym myśleć, czuję do niego coś czego nie czułam nawet do Danny’ego. Jego, kochałam ale uczucia do Diega są o wiele silniejsze… W pewnej chwili chyba się zorientował że o czymś intensywnie myślę bo po chwili zwrócił się do mnie.
- O czym tak myślisz? – zapytał słodkim i łagodnym tonem.
- Diego powiedz mi… miałeś kiedyś tak że bardzo czegoś chciałeś, byłeś tak blisko tego żeby to osiągnąć ale nie byłeś w stanie zrobić tego ostatniego kroku bo się bałeś?- zapytałem zaraz potem patrząc na Diega który był wyraźnie zainteresowany tym co powiedziałam.
- O czym konkretnie mówisz? – stanęliśmy na chwilę, kiedy on stał przede mną musiałam lekko unieść głowę do góry by spojrzeć mu w oczy bo był o głowę wyższy. Powiem mu co się dzieje, serce tak mi podpowiada a ono nigdy się nie myli.
- O nas. Bardzo chcę być z tobą, bo teraz już wiem że jesteś dla kimś wyjątkowym. Ale boję się tego… boję się że po tym wszystko będzie inne. I że po jakimś czasie pożałuję tej decyzji. Kocham cię ale strach nie pozwala mi powiedzieć że tego chcę… – mówiąc to łzy napływały mi do oczu, powodem tego było to że nie wiedziałam jak mam reagować na opanowujące mnie emocje. Diego patrzył na mnie i po chwili chwycił moją rękę.
- Diana ty jesteś moim największym skarbem. Wiesz że gdybyś się zgodziła nigdy nie dopuściłbym do tego żebyś pożałowała tej decyzji. Wiem że to trudne ale wiedz że cię kocham że jesteś całym moim światem. Jeszcze nie było takiej dziewczyny którą darzyłbym takim uczuciem. – wtedy delikatnie przyłożył dłoń do mojego policzka i lekko pogładził go kciukiem. Otarł łzę po nim spływającą cały czas patrząc mi głęboko w oczy. W tym spojrzeniu było tyle miłości… Teraz już wiedziałam że chcę tego bardziej niż czegokolwiek na świecie.
- Obiecaj mi że zawsze będziesz przy mnie… że nigdy mnie nie zranisz. – szeptałam.
- Obiecuję… – odpowiedział równie szeptem po chwili zbliżył się do mnie. Nachylił się a moje ręce znalazły się na jego klatce piersiowej. Patrzyłam na jego lekko rozchylone wargi. On bardzo ostrożnie podniósł mój podbródek do góry w jednej chwili nasze spojrzenia znowu się spotkały. W końcu stało się, moje powieki się zamknęły a nasze usta połączyły w pięknym pocałunku.
I jak? Mam nadzieje że się podobało i że zobaczę dużą ilość komentarzy Kto z was się cieszy że Diana i Diego w końcu są razem?
I teraz jeszcze chcę powiedzieć coś przez co mnie pewnie znienawidzicie. Jutro znowu wyjeżdżam i to na dwa tygodnie... ja naprawdę nie jestem z tego zadowolona bo znowu nie będę mogła nic napisać. Bardzo was za to przepraszam, jeszcze dziś postaram się dodać kolejną część Federico a jak nie to za dwa tygodnie... ale postaram się dziś. Naprawdę bardzo was przepraszam...
Oooooo ;3 ta końcówka wzruszyłam sie hah jak koleżanka poniżej xD Cudne i wika nawet jeśli kolejna część bedzie za 2 tyg wiem że warto czekać ;3 naprawde boskie ;3
3 komentarze
tolson
kocham to opowiadanie
I na koniec ta łezka w oku cudoo po prostu cudoo
Misiaa14
Oooooo ;3 ta końcówka wzruszyłam sie hah jak koleżanka poniżej xD Cudne i wika nawet jeśli kolejna część bedzie za 2 tyg wiem że warto czekać ;3 naprawde boskie ;3