Potem jeszcze raz lekko je musnął i odsunął się. Mimowolnie się uśmiechnęłam, nie zauważył tego, to dobrze. Przez chwilę byłam w szoku, nie dawałam rady uporządkować tego wszystkiego co się teraz wydarzyło. 24-letni mężczyzna, wyznał mi miłość i do tego pocałował. No jak ja mam na to reagować?! No dobra, chciałam tego, tak naprawdę ale to nie oznacza że muszę myśleć że to normalne.
- Nareszcie… – wyszeptał. – Tak długo na to czekałem…
- Nie nie Diego to nie może być prawda rozumiesz? Przecież to jest chore! – krzyknęłam. Nie chciałam tego, samo jakoś tak wyszło… – Jak ty mogłeś się we mnie zakochać. Przecież ja mam 17 lat i nie jestem taka jak ty, jestem człowiekiem.
- Diana… dla mnie nie jest ważne to ile masz lat czy to że nie jestem taka jak ja. Kocham cię za to jaka jesteś i to się nigdy nie zmieni. – mówił a ja po prostu nie wytrzymałam.
- Przepraszam ale ja tak nie mogę… – powiedziałam i wyszłam.
*Diego*
Nie no super, w końcu powiedziałem jej prawdę a ona ucieka. Możliwe że to przez ten pocałunek. Eh… mogłem z tym jeszcze poczekać. Czy ja zawsze muszę coś spierdolić? Ja nie mogę tego tak zostawić – powiedziałem w myślach i po chwili opuściłem mieszkanie z zamiarem poszukania jej, muszę z nią porozmawiać.
*Ruggero*
Alex stała tyłem do mnie, odwrócona do blatu. Trochę mnie to wszystko martwi, jest na mnie zła za wczorajszy wieczór. Podszedłem do niej i delikatnie oplotłem ręce wokół jej brzucha. Nie zareagowała, położyłem jej głowę na ramieniu.
- Kochanie… gniewasz się nadal? – zapytałem.
- Nie…
- Więc dlaczego jesteś taka smutna coś się stało? – zapytałem.
- Ruggero… powiedz mi coś dobrze? Czy… czy ty mnie już nie kochasz? – zapytała jednocześnie odwracając się bardzo zdziwiło mnie to pytanie.
- Co? Dlaczego o to pytasz? Jasne że cię kocham, nie rozumiem skąd to ci przyszło do głowy. – mówiłem.
- Rok temu mnie zdradzałeś, a po za tym to już nie raz widziałam jak podrywasz inną. Powiedz mi o co tu chodzi, jeśli naprawdę już nic do mnie nie czujesz to mi to powiedz, chcę wiedzieć na czym stoję. – powiedziała stanowczo.
- Alex kotku… to że czasami flirtuje z innymi dziewczynami nie oznacza że przestałem cię kochać. Czasami mam takie chwile słabości, ty nigdy nie przestałaś i nie przestaniesz być dla mnie ważna rozumiesz? Kocham cię całym swoim sercem,
- A z iloma dziewczynami się spotkałeś zanim poznałeś mnie co? Założę się że każdej powtarzałeś to samo. – powiedziała.
- Ja, nie pamiętam okey? Było ich może z pięć albo sześć ale mogę ci przysiąc że żadnej z nich nie kochałem tak bardzo jak ciebie. Jesteś miłością mojego życia i to się nigdy nie zmieni obiecuję. – powiedziałem.
- Naprawdę? – zapytała.
- Tak. – wtedy ona przytuliła się do mnie. Kiedy się odsunęła i spojrzała na mnie powiedziałem patrząc jej prosto w oczy. – Kocham cię. – po tym nachyliłem się i pocałowałem ją.
*Diana*
Szłam wolno przez park myśląc nad tym wszystkim. Co mam teraz zrobić? Jak się wobec niego zachowywać? Co z tego że w głębi duszy tego pragnęłam, ale teraz kiedy już znam prawdę to stało się takie trudne do zrozumienia. Nie wiem czy sobie z tym poradzę, jeszcze na dodatek mieszkam u niego w domu. Kiedy tak szłam zobaczyłam Xabi’ego jak rozmawiał się z jakimś chłopakiem. Nie rozumiałam tego bo mówili w tym swoim języku który jest cholernie dziwny.
- Kaua e maua ki ahau … – mówił przez zaciśnięte zęby, widziałam że jest zdenerwowany. Nie wiedziałam czy mam zareagować, czy nie… raczej nie powinnam się w to wtrącać to są ich sprawy a ja raczej chcę się trzymać z daleka od istot nadnaturalnych. Stałam niedaleko przyglądając się tej całej sytuacji. W pewnej chwili usłyszałam głos za sobą.
- W końcu cię znalazłem, możemy porozmawiać? – to nie był nikt inny jak Diego.
- Przecież już rozmawialiśmy co chcesz mi jeszcze powiedzieć? – zapytałam. Powiedział mi żebyśmy się przeszli tak więc zrobiliśmy.
- Posłuchaj, dla mnie ta sprawa jeszcze nie jest zakończona. Diana ja wiem że ty też coś do mnie czujesz.
- Co? To nie prawda kto ci nagadał takie bzdury… – wtedy on stanął na przeciwko mnie i wziął mnie za rękę.
- Widzę to jak na mnie patrzysz, jak reagujesz kiedy cię przytulam.Diana… choć wiem że dla ciebie to nie jest normalne ja naprawdę pragnę tego abyś mnie zrozumiała. To co do ciebie czuje jest czymś wyjątkowym, proszę cię daj mi szansę żebym mógł pokazać ci ile dla mnie znaczysz, że jesteś najważniejszą kobietą w moim życiu… - W jednej chwili znalazł się bardzo blisko mnie,trzymał moją prawą dłoń a swoją lewą delikatnie podniósł mój podbródek do góry. Spojrzał mi w oczy i powiedział. – Chcę być z tobą, żeby móc cię chronić, żeby móc się tobą opiekować…Proszę cię… – powiedział i zaraz potem po raz kolejny wpił się w moje usta….
2 komentarze
Miki
Super
Cassela
Super część. brakuje mi słów żeby opisać to opowiadanie, więc jak Lucy15 napiszę komentarz to może będzie mi znowu o to chodziło xD
Wiki1212
@Cassela haha Cieszę się że się podoba
Cassela
@Wiki1212 Napisz do mnie na fb jak możesz