Mundo Misterioso cz.1

Postanowiłam już dać wam pierwszą część ale wiedzcie jedno, nie będę dodawała często bo jeszcze jest opowiadanie o Federico więc no :D To tak żebyście wiedzieli a teraz zapraszam do czytania :D No a że nie ma do wyboru takiej nazwy to powiem że to będzie takie miłosne fantasty :D Ale to chyba można się domyślić :D  


Hej. Mam na imię Diana Jones mam 17 lat. Powiem wam że miasto w którym mieszkam nie jest normalne, nawet w najmniejszym stopniu. Jest to miejsce zamieszkiwane przez wampiry i wilkołaki albo jak ja ich nazywam : potwory. Ja nadal nie mogę pojąc tego że na tym świecie istnieje coś takiego. Najgorsze jest to że Alex, moja najlepsza przyjaciółka spotyka się z jednym z nich. Ma na imię Ruggero. I ciągle nie dociera do mnie to jak ona mogła dać się przemienić. Wyjaśniła mi że to była jej decyzja, że sama tego chciała ale co z tego? To i tak chore. W każdym razie poznanie tego typa pociągnęło za tym to że poznałam jego również nienormalnych kolegów. Diego, Jorge i Xabiani. Diego jest bratem Ruggero więc tak jak on jest wampirem, zaś Jorge i Xabiani to wilkołaki. Znam ich już 3 lata, czyli odtąd kiedy Alex zaczęła chodzić z tym frajerem. Nienawidzę ich z jednego powodu: oni mnie przerażają.Czasami mam nawet przez nich koszmary.A nawet miewam zwidy
Cały czas próbują mnie do siebie przekonać, cały czas wmawiają mi że nie są niebezpieczni, ale nie Idzie im za dobrze. Moje rozmyślania przerwał głos Alex.Byłyśmy akurat w drodze do szkoły.

- Przyjdziesz dzisiaj do mnie i do Ruggero na kolację – a no tak zapomniałam wspomnieć, rodzice Alex znienawidzili ją i wyrzucili z domu kiedy dowiedzieli się o tym że jest wampirem dlatego teraz mieszka z nim.

- Niby po co mam przychodzić ? Żeby mnie zjadł? Nie dzięki. – mówiłam a ona zaraz potem się zaśmiała

- Przestań on by tego nie zrobił. No chyba że byłby cholernie głodny a w zasięgu miał tylko ciebie… - powiedziała a ja od razu spojrzałam się na nią z przerażeniem. Znowu się zaśmiała ale i tak wiem że nie żartowała.

- No nie wiem czy to jest dobry pomysł.

- No dawaj nie bój się, chłopaki też będą. –wzdychnęłam i po chwili zaczęłam mówić

- No… dobra.

W końcu zaczęły się lekcje, jak zawsze nuda. Niezbyt lubię się uczyć, dostaję dobre oceny ale za każdym razem właśnie dziwię się że tak jest. Co innego Alex, ona w przeciwieństwie do mnie w ogóle się nie uczy, nigdy. Zawsze ma złe oceny, wcześniej było inaczej była o wiele grzeczniejsza a teraz kiedy… eh.. strasznie się zmieniła. Nie obchodzą ją oceny i to czy zda do następnej klasy, w końcu wiecie, jako wampirzyca będzie żyła wiecznie więc ma sporo czasu na powtarzanie klas. Dzisiaj na szczęście mieliśmy lekcje tylko do 12. Po ich ukończeniu wyszłyśmy stamtąd. W pewniej chwili zauważyłam że przed szkołą stoi czarne BMW a na jego masce siedzi Ruggero. Kiedy tylko na zauważył uśmiechnął się. Podeszłyśmy do niego, zszedł z auta.

- Hej piękna – powiedział, przeciągnął do siebie Alex trzymając ją za biodra i tak jak zawsze, połączył ich usta w namiętnym pocałunku.
Kiedy na to patrzyłam to myślałam że zaraz zwymiotuję. – Powiedziałaś Dianie o tym? – zwrócił się do niej.

- Yhym i powiedziała że przyjdzie – nie wiem czy powinnam ale ok…

- No to super. Podwieźć cię? – zapytał

- Nie, dzięki przejdę się. – powiedziałam cicho.

- Jak chcesz. – odpowiedział i po chwili wyjął z kieszeni od kurtki paczkę papierosów i wziął i zapalił. Cały czas dziwi mnie to że mimo tego że cały czas pali nadal wygląda dobrze, wiecie ma dobrą figurę i takie tam, to chyba właśnie dlatego że jest wampirem. Oni wsiedli do samochodu a ja poszłam w stronę domu. Gdy już tam dotarłam mama zaczęłam się mnie pytać jak było w szkole powiedziałam ze dobrze. Poinformowałam ją też o tym że idę wieczorem do Alex i jej chłopaka na kolację, zgodziła się. Moi "rodzice” nie wiedzą kim oni są, to w sumie lepiej. Przebrałam się i wyszłam,  
Kiedy już dotarłam, zadzwoniłam do drzwi, otworzyła Alex. Weszłam do środka a tam Diego i Xabiani siedzieli na kanapie a Jorge na schodach i robił coś na telefonie. Po chwili z kuchni wyszedł Ruggero.

- O nareszcie jesteś. – powiedział uśmiechając się. Zasiedliśmy do stołu. Siedziałam naprzeciwko Jorge po jego lewej stronie siedział Ruggero i Alex a na przeciwko nich Diego i Xabiani. Specjalnie dla mnie przygotowali normalne jedzenie. Gdy patrzyłam na nich jak piją ta krew i jedzą surowe mięso myślałam że zraz zwrócę wszystko co do tej pory zjadłam. Kiedy już w końcu skończyliśmy obejrzeliśmy jakiś film. Gdy powiedziałam że chcę już wracać do domu Diego powiedział że pójdzie ze mną bo też już idzie. Nic na to nie odpowiedziałam i po prostu wyszłam a on zaraz potem za mną, Szedł obok mnie w pewnej chwili zapytał

- Dlaczego ty się tak nas boisz co? Przecież nic złego ci nie robimy. – powiedział

- Ja wiem, widzę ale po prostu to kim jesteście mnie przeraża.

- Wiesz… ja znam sposób w jaki mogłabyś zwalczyć ten strach. –stanęliśmy odwracając się do siebie.

- Niby… jak?- zapytałam niepewnie i po chwili uśmiechnął się ukazując kły.
Wytrzeszczyłam oczy i zaraz potem powiedziałam. – O nieee. Co to to nie, nigdy.

- Eh… no dobra jak chcesz – powiedział i nawet się nie zorientowałam kiedy schował kły. – Odprowadzę cię pod dom ok.?- nie miałam zamiaru się sprzeczać więc zgodziłam się. Kiedy już tam byliśmy, on zanim weszłam powiedział – poczekaj chwilkę… chcę ci złożyć pewną propozycję. – trochę mnie to zaniepokoiło ale dobra….

- O co chodzi?

- Powiedz mi nie miałabyś może ochoty jutro do mnie wpaść? Wiesz… posiedzielibyśmy sobie pogadali a na sam koniec byśmy się trochę zabawili, wiesz o co mi chodzi hm? – powiedział i delikatnie dotknął opuszkami palców mojego policzka.- Odsunęłam się i od razu zaczęłam mówić

- Nie ma takiej opcji. Zrozum, to że wszystkie dziewczyny za tobą szaleją i marzą o tym żebyś je przeleciał to nie oznacza że ja też taka jestem. – powiedziałam a on zaraz odpowiedział

- No…dobra powiem ci tylko tyle że nie wiesz co tracisz. – uśmiechnął się zadziornie przygryzając delikatnie dolną wargę. – Ok… ja spadam narka. – powiedział. Minęła dosłownie sekunda a już nie było go w zasięgu mojego wzroku. Wiecie jedną z rzeczy które posiadają wampiry jest nadludzka szybkość. To wszystko dziwi mnie co raz bardziej z każdym dniem.

Następnego dnia kiedy szłyśmy razem z Alex do szkoły ona była strasznie szczęśliwa i podekscytowana więc postanowiłam zapytać dlaczego.  

- Wczoraj kiedy wy już poszliście ja przeżyłam najpiękniejszą noc swojego życia.  

- Tak? A co się niby takiego wydarzyło?

- Tej nocy po raz pierwszy kochałam się z Ruggero i mówię ci, było po prostu bosko. - Nie mogłam uwierzyć w to co powiedziała. Zaczęłam jej mówić że raczej nie powinna tego robić w końcu ma dopiero 17 lat., ale ona nie zwracała na to uwagi. Nie rozumiem jak można przespać się z wampirem... ja nigdy tego nie zrobię, a jeżeli chodzi o to to nie mam zamiaru opowiadać Alex o rozmowie z Diego. Kiedy siedziałyśmy na przerwie na dworze w pewnej chwili zauważyłam że Jorge kłoci się z takim jednym chłopakiem z naszej klasy. Co on tutaj w ogóle robi?! Podeszłyśmy do niego i zaczęłyśmy wypytywać o co chodzi. Ian ( bo tak właśnie miał na imię ten chłopak) powiedział że przez przypadek na niego wpadł a on od razu zaczął się awanturować, no widać że ten nasz "piesek" ma naprawdę trudnych charakterek. No ale co ja na to poradzę. Jorge był bardzo zdenerwowany. W tej właśnie chwili zauważyłam że żyły na jego dłoniach zrobiły się ciemnie.  

- O nie... tylko nie to. - powiedziałam cicho, nie minęła chwila a Alex też to spostrzegła. Pociągnęłyśmy go szybko za rękę żeby Ian nic nie zauważył.  

- Jorge uspokój się... bez nerwów. Oddychaj głęboko. - mówiłyśmy ze spokojem.  

- Nie będę się uspokajał. Ten idiota zaraz dostanie za swoje. - powiedział zacisnął zęby, jego dziąsła zrobiły się czarne. A zaraz potem na krótką chwilę zamknął oczy a kiedy je otworzył miały kolor żółty.  
Wtedy już zdałyśmy sobie sprawę że jest za późno na to by coś zrobić. W ostatniej chwili krzyknęłyśmy

- Nie... !



-----------------------------------------------------------------------------------------------
I jak Podoba się pierwsza część ? Mam nadzieje że przypadło wam to do gustu i będziecie to czytać i komentować o co już na wejściu bardzo proszę :D

Wiki1212

opublikowała opowiadanie w kategorii fantasy, użyła 1654 słów i 8835 znaków.

3 komentarze

 
  • Anaela

    Wow. Tyle mogę powiedzieć. Uwielbiam fantastykę, a ta jest bardzo dobrze napisana. Czekam na kolejną część :D

    13 cze 2015

  • Wiki1212

    Bardzo cieszy mnie to że wam się podoba

    12 cze 2015

  • Monia

    Coś czuję w kościach ,że "zmierzchowcy" będą zachwyceni :D

    12 cze 2015