Lekko zaniepokoił mnie fakt że założyła bluzkę odkrywającą jej brzuch bo takie rzeczy przyciągają facetów a ja nie chcę żeby coś się stało ale mimo to wyglądała tak seksownie i pięknie że nie mogłem odwrócić wzroku. Zaraz potem usłyszałem głos ich nauczyciela.
- Do dobra! Pamiętacie że mieliśmy w parach przygotować choreografię tak? Na dzisiejszej lekcji mi ją pokażecie na pierwszy ogień pójdą… Diana i Eric. Proszę bardzo. – No zaraz zobaczę czego się nauczyła przez te pięć lat. W końcu zaczęli tańczyć fragment ich choreografii wyglądał mniej więcej tak.
Byłem pod ogromnym wrażeniem.W końcu te zajęcia się skończyły i mogliśmy wrócić do domu. Podeszła do mnie a ja stałem jak głupi wpatrując się w nią.
- Wow… nie wiedziałem że ty masz taki talent, gratuluję mała. – powiedziałem do niej z uśmiechem.Podziękowała mi i zaraz potem zniknęła za drzwiami od szatni. kiedy się przebrała poszliśmy prosto do samochodu.
- No to może teraz chcesz iść do jakieś restauracji coś zjeść co? Bo zakładam że jesteś głodna.
- Ty chyba czytasz mi w myślach. – powiedziała i zaraz potem się zaśmiała tak samo i ja. Na szczęście nie musieliśmy długo szukać jakiegoś lokalu bo był nie daleko. Wyszliśmy z samochodu i poszliśmy. Siedzieliśmy na przeciwko siebie, cały czas ją obserwowałem. Była jakaś strasznie spięta, możliwe że to dlatego że jest tu dość dużo facetów. Ale nie ma się o co bać, jeśli tylko któryś się do niej zbliży to będzie zbierał zęby z podłogi. W pewnej chwili ona powiedziała że idzie do toalety. Zgodziłem się choć trochę się tego obawiałem, ale starałem się zachować spokój. Wszystko było dobrze dopóki nie usłyszałem jej pisku. Od razu zerwałem się z krzesła i pobiegłem w stronę toalet. To co tam zobaczyłem wyprowadziło mnie z równowagi. Jakiś facet się do niej dobierał! Nie no kurwa to jest po prostu jakiś chory żart! Podbiegłem od razu do niego i odciągnąłem od niej. Od razu przywaliłem mu z pięści w twarz. Diana od razu się do mnie przytuliła cała we łzach.
- Już dobrze, nie bój się. – powiedziałem lekko głaszcząc ją po głowie. Ani mi się śni tu dalej siedzieć. Zabrałem ją do domu. Siedziała na kanapie zwinięta w kłębek. Zacząłem coś przygotowywać w domu, dziwi was to że jako wampir mam w domu normalne jedzenie? No w końcu muszę się jakoś kryć przed ludźmi. A jak przychodzą do mnie znajomi którzy nie wiedzą o tym kim jestem, mam zabezpieczenie. Jakiś czas potem kurczak był gotowy, zaniosłem to wszystko do salonu i postawiłem na niskiej szklanej ławie. Ona jeszcze przez chwilę się nie ruszała dopiero po chwili normalnie usiadła biorąc talerz do ręki.
- Po raz kolejny… dziękuje. – powiedziała cicho.
- Wiesz że nie masz za co dziękować. Obiecuję ci że już nikt cię nie skrzywdzi. – powiedziałem, ona popatrzyła na mnie przez chwilę, zaraz potem odłożyła talerz i ponownie się do mnie przytuliła. – Nawet nie wiesz jak się cieszę że wreszcie mam cię przy sobie i że już nic ci nie grozi. – mówiłem lekko przesuwając ręką po jej plecach. W końcu odsunęła się. nasze twarze znalazły się tak blisko siebie… dzieliły nas dosłownie milimetry. Zbliżyłem się do niej trochę bardziej. Delikatnie rozchyliłem wargi, już prawie ją pocałowałem i nagle ona się odsunęła.
- Diego… nie, przecież… – nie wiem jak mam na to reagować. Przecież ona wyraźnie też tego chcę, chce mnie pocałować więc dlaczego się tak przed tym broni.
- Ale dlaczego? Ja widzę że tego chcesz. – mówiłem cicho. – Jeśli chodzi o ten cały gwałt to zrozumiem.
- Nie… nie chodzi o to. Znaczy po części tak ale… zrozum, ja mam 17 lat. To nie jest dobre. A po resztą, ja nie wiem w co ty grasz…Diego ja już tyle się na twój temat nasłuchałam… wiem jak traktujesz dziewczyny. Co się zmieniło że, nagle zaczęło ci zależeć? I to akurat na mnie? Powiedz mi o co tutaj chodzi…
1 komentarz
gosia1104
Świetne i dzięki że wykorzystałaśmój pomysł a opowiadanie boskie czekam na c.d