@agness Nie zapominam o tym elemencie, tylko staram się podporządkować go fabule, a nie odwrotnie. Ten watek powróci, jest bowiem jeszcze kilka spraw "do załatwienia". Ja również pozdrawiam.
i to jaką piękną Pozdrawiam
@agness Nie zapominam o tym elemencie, tylko staram się podporządkować go fabule, a nie odwrotnie. Ten watek powróci, jest bowiem jeszcze kilka spraw "do załatwienia". Ja również pozdrawiam.
Kiedy kolejna część neferze?
@ Dzisiaj będzie.
Ciekawość zaspokojona
Tak jak myślałem będzie rywalizacja po między Amaktaris a Ana :P
I muszę pochwalić Ciebie Neferze-autorze w bardzo fajny i przyjemny sposób przedstawiłeś zarówno spotkanie jak i ich miłość jaką darzą siebie małżonkowie
I mam też jedną uwagę Ana w tej legendzie powiedziała dosłownie, że aby Nefer mógł zapładniać kobiety to najpierw musiała przyjąć go do siebie
Ale tu moja uwaga, jeżeli pamiętacie dobrze to dopiero w czasie podróży na statu Nefer dostąpił Tego zaszczytu
Lecz już na tej uczcie zapłodnił jedną z tych tancerek co się później z nim zabawiły
I w takim razie pytanko do Nefera-autora czy to umyślnie tak ułożyłeś te zdarzenia, czy może to pomyłka, a może chodzi o to, że pobłogosławieniem narządu Nefera było juz oddawanie czci stóp Pani górnego i dolnego kraju?
Odpowiedz na to proszę, ponieważ nie daje mi te pytanie spokoju xd
@Petrix Hej. Od całowania stóp, nawet Bogini, nikomu jeszcze zdolności do zapładniania nie przybyło To wszystko jest ludową legendą, której Ana uczepiła się w desperacji i zainicjowała cały ciąg wydarzeń. Królowa raczej w to nie wierzy, zaciekawiły Ją natomiast wiersze Nefera i postanowiła "zaopiekować" się nim dla rozrywki. Potem sama go chyba pokochała... Na tej uczcie chciała sprawdzić zdolności kapłana-niewolnika we wspomnianej materii i okazało się, że Jej osobisty udział nie jest niezbędnie potrzebny. Potem sama, w świadomy sposób, z tych zdolności skorzystała. Owszem, równie celowo i świadomie podnosi je w pewien sposób, ale w jaki, to w tej chwili nie zdradzę - można spróbować się domyślić. Pozdrawiam i zapraszam do dalszej lektury.
@nefer tak sądziłem, że to nie była pomyłka a co do tego całowania stóp to nie wiem xd
Moze wyjądkowo w przypadku Nefera-postaci już mogło starczyć xd :P
Ale jak sam powiedziałeś mimo wszystko Pani górnego i dolnego kraju w jakiś sposób podnosi jego zdolności.
Biorąc pod uwagę czas akcji to wątpie, aby jakieś specjalne środki były podawane do jego żywności co do tego mam teorię, ale lepiej nie zdradzać za dużo i mieć cały czas jakieś domysły, bo wtedy ma się jeszcze większy "głód" na historię
Mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu kolejna część ujrzy światło internetu
@Petrix Bardzo ciekawy pomysł z tymi "przyprawami"... Można by to wykorzystać, ale nie będę "podkradał" i zostanę przy pierwotnym zamyśle Bogini. Całowanie stóp oraz zakucie w łańcuchy podnieca Nefera, i to z pewnością nie zaszkodzi, ale samo w sobie nie wystarczy. Podobnie jak i rytuał "wynaleziony" przez Anę. Królowa nie wierzy w jego skuteczność, ale chce go odbyć z wiadomych powodów . Ma inną myśl. Właśnie stukam kolejny rozdział ale chwilę to potrwa. Podziel się potem swoimi przypuszczeniami, gdy już akcja osiągnie stosowny etap.
Nadrobiłam wszystko i nie wyobrażasz sobie, jak jestem Ci wdzięczna, że mogłam przenieść się do tego świata...
@nienasycona Zapraszam do zwiedzania, dla takiego gości trzeba przygotować królewską barkę oraz luksusowe apartamenty. . Mam nadzieje, że zostaniesz na dłużej - i chyba nie ja jeden tylko.
@nefer, znowu mnie przeceniasz, wystarcza mi luksus zwiedzania Twojej wyobraźni
Ale co dalej?? :-) Nie jestem, w odróżnieniu od innych komentatorów, dobra w przewidywaniu dalszego rozwoju akcji, więc muszę czekać cierpliwie na kolejne odcinki. Natomiast za każdym razem gdy dowiaduję się, że Nefer ćwiczył z Harfanem, boję się, że ten sympatyczny żołnierz w końcu uzna naszego bohatera za wystarczająco godnego przeciwnika i go zabije, jak to obiecywał w którejś z pierwszych części :-)
@~Lili Harfan jakiś czas temu złamał złożoną przysięgę i zrezygnował z tego zamiaru, miło jednak, że martwisz się o Nefera. Grożą mu nadal liczne niebezpieczeństwa, ale to konkretne akurat już przeminęło. Nadto nasz Libijczyk ma bardzo wysokie mniemanie o własnych umiejętnościach oszczepnika (chyba słuszne) i nigdy nie uznałby Nefera za równego sobie przeciwnika. Co będzie dalej, tego wyjawić teraz nie mogę (wybacz ), czas jednak zająć się zaginioną Irias, gdyż wrogowie mają wobec niej pewne plany. Pozdrawiam.
@nefer Ufff, od razu lepiej się poczułam :-) - jedno zagrożenie z głowy :-)
Z opóźnieniem, lecz przeczytałem z przyjemnością. Wprowadziłeś element magii i zabobonu, a chłop z ludu zostaje siewcą, wcześniej przygotowując kolejny łan. Boginie, któż ogarnie ich plany?
@Szarik Dokładnie, to są rzeczy nie do ogarnięcia. A w pewnych sytuacjach zostają już tylko zabobony. Czyż nie widzimy tego i dzisiaj?
@nefer aż za dobrze niestety, a mądrość ludu często jest większa niż medycyny
A co jesli okazałoby się gdyby za porwaniem Irias stoi zazdrosna do szaleństwa żona? Wiem wiem tego nasz Nefer by nie wytrzymał ☺ bądź co bądź czekamy na mały trojkacik hehe pozdrawiam Autora i czytelnikow
@Marschal1 Masz rację, miałby problem nie do rozwiązania. To jednak mało prawdopodobne - na sczczęście.
Witaj Neferze... Znów mam kłopot z oceną kolejnego odcinka. Pierwszym skojarzeniem <po przeczytaniu tej części> była choinka bożonarodzeniowa... Dlaczego właśnie ten symbol? Wszystkim znane są kłopoty w ustawieniu przyniesionego do domu drzewka, które okazuje się wygryzione z jednej strony, a kąt, w którym zwykle maskowało się takie błędy urody jest już zajęty! Aż prosi się rozwinięcie ledwo zaczętej rozmowy z Ahmesem... Wiem, że Ty Zbyszku jesteś tu szefem i zawsze (do tej pory) twe wybory co do kompozycji treści okazywały się trafione, ale dlaczego ja (wzorem innych czytelników) nie miałbym też na coś ponarzekać? Jak zwykle wspaniały rozdział, Ana przekonująca, choć (dla mnie) nie "chwytająca za serce"... Jako, że ideały są nudne, sądzę, że żona kapłana nie przegra tej potyczki...
@Ramol Ależ narzekaj, narzekaj. Może o tym nie wiesz, ale kilka razy wykorzystałem Twoje "narzekania" w rozwoju fabuły (że już o wiedzy na temat koni nie wspomnę). Ana jest kobietą dumna i silną, cała ta sytuacja nie może budzić jej entuzjazmu (choćby nawet częściowo ją sprowokowała), trudno więc oczekiwać aby "rzuciła się w ramiona" i udawała, że nic się nie stało.
Ale niespodzianka, Ana to wszystko "ukartowała" z Władczynią! Świetne Pozdrawiam
@Micra21 Witaj żeglarzu. Na kobiece spiski nikt nic nie poradzi, jak widać. Tymczasem jednak wszyscy razem płyną prosto na skały, tylko jeszcze o tym nie wiedzą. i to Nefer będzie musiał ich (oraz siebie samego) uratować.
Naprawdę wciąga zacząłem z 2 godziny temu część 1 a tu już koniec chwilowo.
@Nowicjusz Zapraszam wiec do nadgonienia zaległości, a koniec za dłuższą chwilę.
No i nasz bohater ma kumulację, żona w środę, królowa w sobote... Ciekawa postać nam doszła, a biorąc pod uwagę końcôwkę opowiadania, to "doszła" bardzo dosłownie ;-)
@POKUSER A tak. Ana nie jest osobą bez znaczenia w tej opowieści.
A jednak przebiegła! Zastanawiam się, która okaże się mocniejszą, bo coś mi mówi, że nie jest to takie oczywiste w ogólnym rozrachunku. Biedny Nefer
@violet Trafne spojrzenie, to nie jest takie oczywiste. A Nefer będzie musiał sobie poradzić, skoro kocha takie kobiety.