Ale prawda, bohaterom oszczędza się zwykle trosk przyziemnych (a przy okazji Czytelnikom). Przyznaję, poruszyłaś kwestie których nie znam z autopsji. Weź jednak pod uwagę, że narracja prowadzona jest z punktu widzenia Nefera, który miał ostatnio mało okazji towarzyszyć A. w sytuacjach intymnych - spędzili razem bodaj dwa wieczory i nie wiadomo, czy został do rana. Odprawiła go pewnie, może czując się skrępowana porannymi niedyspozycjami. Ogólnie stara się ukrywać je przed otoczeniem. W sprawie wina uległem może obecnej propagandzie , chociaż ogólny zły wpływ alkoholu na zdrowie nie stanowił zapewne tajemnicy i wówczas. Kosmetyki są mniej prześladowane, tak więc Królowa z makijażu nie zrezygnuje - jak mogłaby się wówczas pokazać poddanym? Wyczyny sportowo-militarne... W dawnych czasach mniej się jednak "cackano" z ciążą (może dlatego, że była czymś codziennym). Kobiety w takim stanie chodziły pracować w pole (chłopki), jeździły konno i uczestniczyły w polowaniach (arystokratki) - prawda, o tych ostatnich sytuacjach słyszymy czasami przy okazji poronień (np. królowa Bona). Z drugiej strony Maria Stuart, będąc w dość zaawansowanej ciąży, zdołała jednak uciec z zamku opanowanego przez buntowników, co wiązało się z całonocną galopadą. Mogła załamać ręce i stwierdzić, że w takiej sytuacji "nic nie da się zrobić" ale nie pozwoliły jej na to duma i siła charakteru. Naszej Królowej też takich cech nie brakuje, uznała więc że poprowadzi tę szarżę, skoro taka jest potrzeba chwili. Wbrew ogólnemu przekonaniu starożytni Egipcjanie nie zawierali powszechnie małżeństw pomiędzy najbliższymi krewnymi. Czyniły tak tylko niektóre dynastie z przyczyn politycznych (podkreślanie boskości krwi, niechęć do mnożenia ambitnych powinowatych). Jest niemal pewne, że z tego powodu wygasła IV dynastia (budowniczowie piramid) - w ciągu trzech pokoleń wymarli wszyscy, bardzo liczni potomkowie Cheopsa.
@~Lili Podobne praktyki stosowała XVIII dynastia i tutaj też są silne przesłanki dotyczące degeneracji jej ostatnich przedstawicieli. Uważny i inteligentny obserwator mógłby dostrzec tę prawidłowość, tym bardziej, że podobne sytuacje dotyczą hodowli zwierząt. Dzięki za uwagi i pozdrawiam serdecznie, ciesząc się, że tekst przyciąga uwagę także osób z "większym doświadczeniem życiowym". PS. Nie jetem egiptologiem i interesuję się historią tego kraju tylko hobbystycznie.
4 maj 2016
~Lili
@nefer Dzięki Neferze :-) Z tą zazdrością trochę żartowałam :-) a ogólnie to chyba chodziło mi o taką obawę, że z Amaktaris zrobi się Mamuśka Roku: owszem, "pracująca", ale zarazem odmawiająca sobie wszelkich przyjemności (na koniu wierzchem nie, wino nie, żadnych szaleństw, stąd mój żart, że nawet z makijażu zrezygnuje) bo "ciąża". A przecież nie za to ją lubimy :-), przeciwnie - niezależnie od tego, że ma ona wiele bardzo szlachetnych cech charakteru ważne jest też to, że umie "bawić się po królewsku" i niekoniecznie są to zabawy zalecane w poradnikach. Tak naprawdę jednak przeczytałam kolejną część i obawy mi nieco przeszły: niezależnie od kłopotów, Wielka Pani zachowuje dobrą formę i dystans (o to chodzi właśnie: wymiotuje, owszem, w końcu rozwolnienie Nefera też jakoś wszyscy przetrwaliśmy ;-), ale traktuje to z królewskim spokojem i nie pieści się ze sobą). A że wybrała Nefera a nie dzbanek wina - to tylko zrozumiałe i nie wyłącznie ze względu na dziecko. Pozdrawiam!!!
@~Lili Hej. Pewne szczegóły ostatniego rozdziału pojawiły się się po Twoim komentarzu. Oczywiście, że A. nie rezygnuje z wszystkich uciech i potrafi "bawić się po królewsku" - jeszcze będzie miała okazję, gdy obecny kryzys zostanie przezwyciężony. Ale to za jakiś czas, teraz szykują się bardzo poważne kłopoty. Pozdrawiam i dzięki za uwagi.
7 maj 2016
xStraySoulx
Śledzę dzieje Nefera od poczatku i musze przyznać, że z każdą kolejną częścią mam coraz większy niedosyt i jestem bardziej zniecierpliwiona. Mam nadzieję, ze kolejny rozdział pojawi się w najbliższym okresie oraz, ze części będą nieco dłuższe. Pozdrawiam
@xStraySoulx Postaram się zaspokoić te apetyty, chociaż pewnie i tym razem nie zdołam, wybacz proszę. Na swoje usprawiedliwienie powiem tylko, że całość obejmuje dotąd ok 770 stron znormalizowanego tekstu Ostatnio czas sprzyjał przy tym odpoczynkowi od klawiatury. Ja także pozdrawiam i dzięki za dobre słowo
Każdą części czytam z zapartym tchem. Nadrobiłam zaległości i jestem zachwycona. Cieszę się, ze Niewolnik został jednak ułaskawiony. Oby tylko Irias sie odnalazła.
@chaaandelier Hej. Czuwają nad nim bogowie oraz autor (i jeszcze Czytelnicy, grożono wręcz buntem, rewolucją i obaleniem Tronu ). A Irias, niestety, znajduje się w wielkim niebezpieczeństwie... Jak wielkim, z tego jeszcze nikt nie zdaje sobie sprawy. Życzę przyjemnej lektury...
@nefer O nie.... Oby Bogowie byli przychyli i Irias nic się nie stało. Czekam na ciąg dalszy.
27 kwi 2016
e-bodzio
Neferze - moje ukłony dla Twojego talentu. Przyjmij moje usługi - sługi "korektora". Spędziłem trochę czasu korygując teksty w starych drukarniach. Robię to odruchowo. Czytam w negatywie albo tak jak zechcesz. O ile zaakceptujesz takiego 'Niewolnika'. Poza wszystkimi uwagami korektora, mam wiele uwag czytelnika wielkich dzieł. A za takie uważam Twoją powieść. Irracjonalnie pragnę dalszych części, baaa... dalszych tomów Twoich powieści. Świat Młodych - powiesz ????, ale to chyba znacznie wcześniej ... nie wiem kiedy Sienkiewicz publikował w odcinkach swoją - no nie! ???? naszą Trylogię!!! Pomyśl skoro już nie jesteś niewolnikiem: o słudze ???? - mogę nim być. Co do pomysłów: pt. co dalej?... Wolę pozostawić to Twojej inwencji twórczej. Mam kilka sugestii: ale wtedy tu wszyscy nasi drodzy czytelnicy i ... czasami ciekawscy czytają i jak mam to napisać ot tak na forum ???? ??!!?? Ale wracam do składania kwiatów - daj znać jak Cię przygniotą ????
@e-bodzio Hej. Chętnie pogadam o Twoich pomysłach i przypuszczeniach, ale - jak słusznie zauważyłeś - to najlepiej na priv, żeby innym nie psuć zabawy. Załóż własne konto na portalu, to można wtedy gwarzyć także na osobności. A każda pomoc w korekcie mile widziana, samemu najtrudniej wyłapać potknięcia językowe. Tyle, że trochę sztuka dla sztuki, skoro większość już opublikowana,a całość powoli zbliża się do finału.
27 kwi 2016
hm
@nefer jak to do końca, nie będzie już Pani dwóch krajów ? Przecież to nasza ambitna moda na sukces. Nie wyobrażam sobie życia bez czytania tej serii. Niech trwa i trwa !
A to mnie Neferze zaskoczyłeś. Pułkownik ojcem Irias. Ale dobrze że coś się wyjaśniło. Nefer wraca do służby, pułkownik do zdrowia i tylko Irias nie wraca :-(
Hmmm... Tak sobie myślę, że mając tak rozwinięte wątki poboczne w świetnym opowiadaniu, aż zal by było nie wykorzystać wiedzy kapłana w poruszaniu się po skarbcu faraonów (schronienie się tam z Irias, wytropienie ukrywających się w kazamatach wrogów... Autor wie jak to wykorzystać). O braku zaufania do zarządcy Pachosa pisałem już uprzednio... Sądzę, że Królowa (jak każdy władca z charakterem) ma wielu wrogów często niezależnych od siebie. Ludzie najmądrzejsi (znający świat i zasady kierowania bliźnimi) - w starożytnym Egipcie byli to najczęściej kapłani - uzależniają od siebie różne szumowiny, złoczyńców i ludzi łaknących władzy i przy ich pomocy (ich rękoma) chcą doprowadzić do swego zwycięstwa. Nefer, choć młody i wydawałoby się mało znaczący kapłan, dzięki swemu zapałowi w poznawaniu starych papirusów, rozumie mentalność kapłanów jak nikt z otoczenia Królowej... Autorze! Jesteś wielki!
@Ramol Hej. Twoje przypuszczenia są w ogólnych zarysach bardzo trafne (o szczegółach mówić teraz nie mogę). Istotnie, wiedza i rozum Nefera odegrają w nadchodzących wydarzeniach decydującą rolę. A także odwaga Królowej, która będzie musiała mu uwierzyć...
27 kwi 2016
Petrix
Witaj ponownie Neferze Przyznam szczerze, że miło mi się zrobiło gdy odpisales na mój komentarz Od dawna przeczówałem awans dla Nefera(z powieści) i widze, że co do tego już chyba nie mamy wątpliwości Dobrze by było, gdyby Amakatris w końcu mu zaufała. Nie tak jak za czasów kiedy był on jej osobistym niewolnikiem, ale tak jak np Mistrzowi Serpie Przecież chyba już widzi, że co by jej, albo jego nie spotkało to i tak zawsze stanie po jej stronie. Swoja drogą miło, też wkońcu poznać ojca naszej odważnej Irais Wspominałeś, też ostatnio że będzie teraz dużo rozlewu krwii Mam nadzieję, że wszyscy bohaterowie pierwszoplanowi wyjdą z tego bez uszczerbku na zdrowiu :/ A i nie jestem polonistą, ale " Może kiedyś potrafisz ponownie ucałować stopy Pani Obydwu Krajów z dawną żarliwością... " to czy czasem nie powinno brzmieć: " Może kiedyś będziesz potrafił ponownie ucałować stopy Pani Obydwu Krajów z dawną żarliwością... " Wydaje mi się, że wtedy te zdanie będzie miało większy sens
26 kwi 2016
Petrix
Jeszcze jedno spostrzeżenie. Biorąc pod uwade przy jakim temacie wypowiedziała Amakatris te słowa musi znaczy coś więcej Wiem, że już w 48 części było to jak Ona przepraszała Nefera Ale jak dobrze sobie przypomnimy to przy poprzednim razie jak Irais coś się stało to nie potrafiła o niczym innym myśleć A tym razem mimo tego ze Irais została porwana to wciąż myśli o Neferze i prawdopodobnie kocha go. I objawia jemu te emocje mimo porwania księżniczki. Neferze-autorze powiedz szczerze czyżby Amakatris chciała uczynić go teraz swym kochankiem bez klatki w wiadomym miejscu?
26 kwi 2016
e-bodzio
@Petrix Chyba oryginał jest lepszy. Mówi to przecież sama królowa Amaktaris
27 kwi 2016
Petrix
@e-bodzio w sumie racja xd Co ja szary malutki człowieczek niewolnik będę poprawial Królowa Amakatris xd :P
@Petrix Ona będzie musiała zaufać wierności, wiedzy i rozumowi Nefera. Postawić wszystko na jego słowo (w tym także własny tron), aby uratować Irias. Ale to z czasem... Sprawy osobiste... jak zwykle zagmatwają się... szczegółów, oczywiście, nie mogę teraz ujawnić... Przyznaję, że użyłem formy "potrafisz" intuicyjnie. Jeżeli powróci do nas Nienasycona, to może spytamy ją o zdanie (jest zawodowcem w tych kwestiach). Tymczasem zajrzałem do słownika wilkipedii (pierwszy link wyskakujący na google po wpisaniu hasła"potrafisz" - tutaj nie da się wkleić). Z tego, co tam piszą wynika, iż forma "potrafisz" jest właściwa zarówno dla czasu teraźniejszego jak i przyszłego. Nadto, staram się unikać w tekście wszelkich postaci czasownika "być". Pozdrawiam.
27 kwi 2016
Petrix
@nefer rozumiem W takim razie bardziej Ci zaufam w kontekście pisarskim :P Przeczytałem też w komentarzach, że historia powoli się zbliża ku finałowi i, że planujesz około 100 rozdziałów i trochę szkoda, bo mógłbym caly czas czytać o nowych przygodach Nefera, Amakatris i reszty ^^ Czy jest możliwe, że po zakończeniu tej całej akcji dalej będziesz pisał ich historie? W końcu władza zawsze ma jakiś wrogó i zawsze można wymyślać nowe wątki i przygody Sądze też że nikt nie miałby nic przeciwko temu byś z tego opowiadani zrobił niekończącą się historie
@Petrix Trafiłeś akurat na początekj rozgrywki finałowej, która jednak chwilę potrwa. Co dalej? Nie mam pojęcia tymczasem. To miało być opowiadanie, wyszła powieść, trylogii nigdy nie planowałem.
28 kwi 2016
Petrix
@nefer jeżeli czas Tobie pozwoli to może kontynuuj tą powieść Jak wcześniej wspomniałem władcy zawsze mieli wrogów i można było by to dalej pociągnać Albo prolog zrobić ja z wielka chęcią poczytam jak Nefer dostał się na stanowisko kapłana czy historie zwiąsku jego Ana Oczywiście to są moje propozycje Pamiętaj, że wielkie dzieła i odkrycia nie zawsze są planowane
@Petrix najpierw "muszę" dokończyć to tutaj... Potem... zobaczymy... Chociaż jako zapalony czytelnik fantasy zauważam, ze kontynuacje często dużo gorzej wychodzą...
28 kwi 2016
Petrix
@nefer tu się zgodze niestety :/ Jak skonczysz na pewno podejmiesz odpowiednia decyzje A tymczasem czekam na kolejne rozdziały ^^
@POKUSER Tak serio, to planuję około 100 rozdziałów. Aktualny to 83. Czyli setka raczej będzie, ale tak liczona. Nie ma to jak kreatywna księgowość. To zresztą pierwotny i naturalny podział tekstu. Początkowo wrzucałem gotowe, większe fragmenty (po 5 rozdziałów w każdej, kolejnej części), po pewnym czasie ich zabrakło i wrzucam po jednym rozdziale, pisanym mniej więcej na bieżąco.
Ujawnienie się ojca Iras jest dla mnie wielkim wow Neferze, naprawdę gratuluję Szczerze, to myślałem że nigdy nie zostanie ujawniony, a tu proszę, kolejne wątki, super! Mam tylko jedną uwagę, jak jest rozmowa o Pachosie, na zamku, jest chyba jedno niepotrzebne powtórzenie "go go". Poniżej wklejam kawałek zdania by ułatwić lokalizację "[...] To dziwne. Rozumiem, że zadania, którymi się zajmuje, mogły zatrzymać GO GO przez jakiś czas [...]"
Tym razem mocno zaskoczył mnie rozwój akcji. Liczyłem, że wniesiesz trochę wyciszenia, a mam odczucie dokładnie odwrotne. Ech, ciągle podnosisz poprzeczkę
Dlaczego mnie to nie zdziwiło? Irias, Tereus, Nefer... Ale Amaktaris mogłaby trochę wziąć się w garść i być trochę mniej wspaniałomyślna, bo za mocno grają jej na nosie. Bardzo dobra część.
@violet To Jej najwierniejsi słudzy, w pewnym sensie przyjaciele, wobec kogo miałaby okazywać wspaniałomyślność? Na nosie "grywali" Jej już wcześniej i jakoś to tolerowała. A sierżant przed awansem bronił się od zawsze, teraz go przycisnęła sprawa Nefera.