Mroczny aromat perwersji - rozdział 4

Początkowo nic nie zapowiadało tego, że wybrany dzisiejszego wieczoru tancerz będzie tym, który spełni jej pragnienie. Nic także nie wskazywało na to po drodze do kawalerki i po wejściu do niej, aż do chwili, gdy podnosząc koszulkę, poczuł zapach jej krocza i tak dziwnie uśmiechnął się sam do siebie.
Maria patrzyła chwilę na wąchającego mężczyznę, oczekując na jego reakcję, a gdy nadal uśmiechał się i łapczywie wdychał ostrą woń pizdy, przycisnęła jego twarz do siebie tak, by poczuć pierwsze dotknięcie języka na łechtaczce. Już po pierwszym liźnięciu ugięły się pod nią nogi, ale wytrzymała jeszcze dłuższą chwilę, by pozwolić mężczyźnie na wylizanie pachwin i warg i nacieszenie się smakiem jej intymnych smaczków. Było widać, że upaja się tym nie mniej niż ona.  
Dopiero, gdy była już wylizana, i mężczyzna z językiem zanurzonym w pochwie spojrzał jej w oczy, kucnęła przed nim rozchylając mocno nogi, by mógł widzieć dokładnie jej krocze i nabrzmiałe, otwierające się dla niego wargi. Odpięła pasek spodni i rozporek i wyłuskała z majtek chuja. Przyglądała mu się chwilę z zaciekawieniem, jakby chciała zapoznać się z nową zabawką w swej kolekcji. Studiowała jego wygląd ze znawstwem kobiety, która mimo młodego wieku widziała już sporo różnych okazów, po czym, pieszcząc go delikatnie dłonią tuż przy nasadzie, zaczęła lizać unoszące się z podniecenia w górę jądra mężczyzny.
Z twarzą wtuloną w męskie genitalia była już w przedsionku swego raju rozkoszy. Całowała i lizała jaja i chuja, pokrywając je śliną, czując jak rozbudzona wąchaniem i lizaniem coraz bardziej spragniona pizda intensywnie cieknie. Obserwowała też pilnie główkę członka i gdy zobaczyła, że wypłynęła z niej pierwsza kropla płynu zapowiadającego wkrótce wytrysk, zlizała ją szybko jednym ruchem języka i przerwała pieszczoty.  
Wstała, powiedziała mężczyźnie, by się rozebrał, a sama podeszła do lodówki i wyjęła z niej 70% śliwowicę, patrząc cały czas z zainteresowaniem, jak mężczyzna się rozbiera. Gdy już zupełnie nagi sprawnie rozłożył jednym ruchem tapczan i usiadł na nim, szybko zrzuciła z siebie koszulkę, nalała śliwowicę do dwóch, wcale nie małych szklaneczek, i wróciła do swego kochanka. Stanęła przed nim w wyzywającej pozie unosząc prawą nogę i opierając stopę na tapczanie, po czym podała facetowi jego porcję.  
– Wypijesz za moją pizdę? – zapytała zbliżając mu ją do twarzy.
Nigdy w życiu codziennym nie była wulgarna i nie znosiła wulgarności u innych, a szczególnie u kobiet, ale tego wieczoru czuła, że teraz tak właśnie chce.
– Wypiję z przyjemnością za ciebie i za twoją piękną cipeczkę – odparł  mężczyzna z wzrokiem wpatrzonym w szparkę dumnie pyszniącą się tuż przed jego oczami.
– Ale ja pytam, czy wypijesz za moją pizdę? – upierała się, dotykając jej ręką i wkładając palec między wargi.
– No przecież powiedziałem, że zrobię to z przyjemnością.
– Powiedziałeś, że wypijesz za jakąś tam cipeczkę, a ja pytam czy wypijesz za moją pizdę! Nie widzisz, że cię o to prosi? – powiedziała odchylając mocniej opartą o łóżko nogę.
– Pewnie, że wypiję za twoją piękną pizdę. Żałuję tylko, że już nie pachnie rybackim portem, tak jak na początku. To było wspaniałe.
– Podobała ci się taka oblepiona i obszczana?
– Kocham ją taką!
– A dlaczego, przecież to śmierdzi? – grała już na całego.
– Nie wiem, ale tak już mam. Przecież widzisz, że mnie to podnieca. Chcę wąchać zapach kobiety, a nie mydła i kosmetyków.
– Ale to przecież nie mój zapach, tylko mojego szczania.
– Twojego, więc twój – wyjaśnił krótko, próbując ją znowu polizać.
– Okej, to wypijmy wreszcie! Do dna! Ty za moją pizdę, a ja za twojego chuja. Jest całkiem niezły, wiesz?
Odstawiła na stolik puste szklaneczki i bez żadnego skrępowania, uśmiechając się do oszołomionego nieco jej słowami i mocnym alkoholem faceta, rzuciła:
– Skoro tak to lubisz, to mam dla ciebie coś jeszcze do wąchania i wylizania, tylko nie wiem, czy sobie zasłużyłeś.  
– Wiem, że masz, tylko nie śmiałem prosić, żebyś dała mi dupkę do wylizania.
– Dupki nie dostaniesz, bo nie jestem małą dziewczynką, ale możesz poprosić o moją dupę. Chcesz ją wylizać?
– Taaak, bardzo!
Zauważyła, że mężczyznę też podnieca jej wulgarność i perspektywa lizania jej tyłka, więc posuwała się coraz dalej.
– Jak bardzo?  
– Zrobię wszystko, czego chcesz, żeby ją lizać!
– Taką nieumytą i spoconą?
– Tak, właśnie taką, ale chcę ją najpierw wąchać. Pozwól mi, proszę!
Czuła, że jej odbyt i sklejone potem pośladki coraz gwałtowniej domagają się pieszczot. Popchnęła faceta, by ułożył się na plecach na środku tapczanu i klęknęła nad nim tyłem przekładając powoli udo nad głową. Przytuliła się twarzą do drżącego z podniecenia chuja i liżąc go uniosła biodra najwyżej jak potrafiła.
– Widzisz?
– Tak, jest śliczna, daj mi ją niżej!
– Poproś ładnie! – droczyła się ostatkiem sił, bo tak bardzo pragnęła już poczuć na odbycie jego usta i język.
– Błagam, daj mi ją wąchać!
Opuściła biodra nieco niżej, aż poczuła na pośladkach jego szybki oddech.
– Czujesz jej zapach?
– Tak, jest wspaniały – odpowiedział, próbując unieść głowę, by wtulić twarz między rozszerzone pośladki.
Niepotrzebnie, bo w tym samym momencie zaczęła ssać mu chuja i opuściła swój piękny tyłek niżej nabijając się odbytem prosto na nos. Wchłonął głęboko w płuca gromadzoną przez cały dzień woń przyprawioną potem i nie wytrzymał, choć tak bardzo chciał. Podniecenie śmierdzącą wonią tyłka tej pięknej kobiety było tak silne i gwałtowne, że wytrysnął jej do ust.  
Nie miała żalu, że to nastąpiło tak szybko. Wręcz odwrotnie, poczuła raczej coś w rodzaju dumy z siebie, ze swej kobiecości, z tego, że widok jej wypiętych pośladków, a szczególnie woń nieświeżego przecież po całym dniu odbytu, wywołał u faceta taki zachwyt i podniecenie, że momentalnie się spuścił. Miała to, o czym marzyła. To, że niektórzy faceci, szczególnie ci młodzi, spuszczali się na sam widok jej pięknej nagiej cipy nie robiło już na niej wrażenia i niemalże odruchowo brała potem ich skurczone, oblepione kutasy do ust, by spróbować ich spermy, ale to, że dojrzały już mężczyzna podniecił się tak bardzo, wąchając jej śmierdzący odbyt, to było coś nowego i niesamowicie podniecającego.  
Początkowo nie poruszyła się. Połknęła gęstą spermę i nadal lizała chuja, a gdy się już skurczył wzięła go całego do ust i pieściła językiem i śliną. Nie odsunęła też tyłka od ust mężczyzny i pozwoliła się lizać po całym rowku. Po każdym liźnięciu z góry na dół i z powrotem, czuła, że jest coraz bliżej chwili, gdy przestanie panować nad sobą, a gdy włożył język do odbytu i zaczął nim wiercić, stało się.
Jęknęła tylko:  
– Liż teraz pizdę!  
I zaczęła nią coraz mocniej pocierać o twarz faceta, poruszając konwulsyjnie biodrami, a po chwili krzycząc wytrysnęła mu obficie na twarz słonym śluzem i rozcierała go szalejącą pizdą od brody aż do czoła, czując ciągle promieniującą z podbrzusza wszechogarniającą rozkosz. To był autentyczny kobiecy wytrysk, który przytrafiał się jej tak rzadko, zdecydowanie za rzadko. Jej krocze i twarz mężczyzny były tak mokre, jakby się poszczała. Czuła się wspaniale zaspokojona i zsunęła się powoli z partnera, kładąc się na wznak.
Mężczyzna pocałował ją w usta i głaskał po piersiach i brzuchu.
– Dobrze ci było kochać się z moją cipką? – zapytała już bez cienia wulgarności.
– Tak, wspaniale. Jesteś niesamowita.
– Wiem! – stwierdziła z zalotną pewnością siebie – ale idź już, bo muszę się wyspać. Tylko przytul mnie jeszcze.
I nie czekając, sama wtuliła się w mężczyznę całym ciałem. Pragnęła teraz czułości. Z dzikiej i oszalałej z podniecenia lwicy zmieniła się w małą kotkę. Chciała poczuć się kochana – i poczuła. Całował ją delikatnie całą, zaczynając od ust, przez piersi, brzuch i drżącą jeszcze pizdę, aż po zmęczone tańcem stopy, które dłużej masował językiem, a gdy odwróciła się kładąc się na brzuchu, wrócił pocałunkami przez uda, tyłek i plecy aż do szyi.
– Idź już, bo znowu się rozkleję, ale obiecaj, że przyjdziesz za tydzień na dancing.
– Na pewno przyjdę, ale ty mi obiecaj, że będziesz dla mnie jeszcze bardziej spocona.
– Postaram się. Nie będę się myła już od rana, a na dancing włożę grube majtki, żeby cipka i tyłek były mokre – zażartowała – ale teraz zostaw mnie już samą.
cdn.

WersPer

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1638 słów i 8990 znaków. Tagi: #orgazm #pizda #oral #seks

Dodaj komentarz