Jednak zaraz potem zalała ją fala podniecenia. Chciała powiedzieć cos jeszcze, żeby usłyszeli. Nachyliła się do Mateusza.
- Jedno z moich najskrytszych marzeń, to być wziętą w toalecie... Ale być tedy elegancką, w wieczorowej sukni. Dokładnie jak teraz... Wkrótce przerwa... Będziesz mógł zaspokoić swoje pragnienia, spełniając moje fantazje...
Pierwsi wyszli z widowni. Czym prędzej weszli do meskiej toalety. Marta, drżącymi rekami zasuwała zamek, skwapliwie sprawdzając, czy na pewno działa. Ekscytowała ją myśl, że mogłaby tu zostać nakryta w niedwuznacznej sytuacji.
Spytała cicho, nieco speszona:
- Czy wziąć ci do buzi, żeby mocniej stwardniał?
Chłopiec był wniebowzięty propozycją. Nerwowymi rychami rozpinał pasek.
- Taaak... weź go! Chcę go zobaczyć w tych twoich ślicznych, pomalowanych usteczkach...
Nauczycielka położyła torebkę na parapecie kucnęła przed młodzieńcem. Pomogła zwinnymi paluszkami wysupłać męskość młodego z rozporka. Palce z elegancko pomalowanymi pazurkami wydały się Mateuszowi niebywale kuszace, gdy objęły jego trzon. Drżał o to by znów zbyt wcześnie nie wytrysnąć. Tym bardziej koncentrował się, gdy usta Marty objęły jego przyjaciela.
Kobieta starała się być delikatna, lecz chłopiec cały sie trząsł z podniecenia. Myślał o tym, żeby ostro posuwać usta kobiety, lecz obawiał się wciąż przedwczesnego wytrysku. Tak bardzo chciał stanąć na wysokości zadania i wreszcie ulokować go w cipce.
Z tego samego powodu Marta nie ssała zbyt długo. Uznawszy, że wzwód jest zadawalający, wypuściła "ptaszka" z buzi.
- Jak chciałbyś, żebym się ustawiła? Czy mam się oprzeć plecami o scianę? Czy może wypiąć?
Pytania kobiety stymulowały Mateusza nie mniej, niż wcześniejsze pieszczoty ustami i językiem.
- Wypnij mi się... chcę widzieć jak nadstawiasz mi tyłka... jak go wypinasz w moją stronę...
"No tak... nadstawię mu tyłka... czyż to nie ekscytujące???"
Marta chwyciła się za materiał sukni, po czym uniosła ją wysoko, ukazując, i tak rozpalonemu, junakowi - zgrabne nogi w seksownych pończochach.
Mateusz znowu oniemiał. Wkrótce rozdziawił usta jeszcze bardziej, gdy nauczycielka zadarła kieckę jeszcze wyżej, ukazując swoje siedzenie, przecięte cienką linią stringów, które zresztą szybko kobieta sama zsunęła z tyłka, zostawiając je na wysokości kolan. Tworzyło to dla młodzieńca niesamowity widok.
- Teraz, weź mnie... - najsłodszym tonem głosu, na jaki potrafiła się zdobyć, zachęcała Marta chłopca do działania - jestem gotowa.
Takie słowa nie mogły nie oddziaływać na i tak rozgorączkowanego samczyka. Zbliżył się do nauczycielki, trzymając w rozedrganej ręce swą młodzieńczą męskość.
Jego głos był nie mniej rozedrgany...
- Wezmę cię! Wezmę cię moja suczko tu i teraz!
Zamiarował zrobić to najostrzej, jak tylko by umiał, wręcz bezlitośnie dla obnażonej i wystawionej na jego łatwy łup, cipki.
Jedną ręką chwycił kobietę za biodra, drugą nakierował swój trzon na wymarzony cel.
Marta najwyraźniej nie mogła się doczekać. Zachęcała go.
- Tak. Weź mnie jak suczkę... Jestem twoją suczką... możesz wziąć mnie ostro...
2 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto
enklawa25
Historyczka
Kto zgadnie kolejną odsłonę? Cóż takiego może się wydarzyć? Kto wejdzie w mój umysł i pospekuluje co zaplanowałam??
jacek795
@Historyczka Mateusz znów nie wytrzymuje ciśnienia, wkłada i ledwie po kilku ruchach tryska w cipkę Marty, dla której to dalece za mało żeby osiągnąć orgazm... Nagle drzwi toalety otwierają się szeroko odsłaniając zaskoczoną parę, a w drzwiach staje Robert.
Najwidoczniej zamek w drzwiach toalety okazał się zepsuty.
Jednym spojrzeniem ogarnia sytuację. Martę z wysoko zadartą sukienką i Mateusza z zawstydzoną miną. Zamyka szybko drzwi za sobą i z szelmowskim uśmiechem mówi:
-A co my tu mamy?...
Historyczka
@jacek795 świetny jesteś! prace nad zmajstrowaniem brzuszka przybrałyby na sile...
jacek795
@Historyczka Myślę, że doświadczony mężczyzna taki jak Robert, łatwiej podołałby temu zadaniu niż młody Mateusz...
Historyczka
@jacek795 nie wątpię, że popracowałby nad tym brzuszkiem...
jacek795
@Historyczka sądzę że poradziłby sobie dużo lepiej niż Mateusz, a może nawet udzieliłby mu kilku wskazówek