Złoty strzał
- Nienawidzę cię, nienawidzę cię, nienawidzę cię – poinformował swoje beznadziejnie przeciętne odbicie. Przedwczorajsze siniaki na brzuchu były tak żółte, że ...
- Nienawidzę cię, nienawidzę cię, nienawidzę cię – poinformował swoje beznadziejnie przeciętne odbicie. Przedwczorajsze siniaki na brzuchu były tak żółte, że ...
Buty z CCC pasują każdej pannie Buty z CCC jakże będzie jej ładnie Buty z CCC mój miły kup mi szybko Buty z CCC oddam za nie Ci wszystko Każda w Polsce Panienka, co każdy ...
-NA KOLANA I RĘCE ZA GŁOWE! ŻADNYCH GWAŁTOWNYCH RUCHÓW! -za plecami słyszę zbliżający się głos. -Dawid! Sprawdź go! Podchodzi do mnie rosły mężczyzna. Dość ...
Zapraszam do jednej z wielu małych, rodzinnych firm. Z pozoru to zwykła firma. Nastawiona na zysk, z pracowitym siedmioosobowym zespołem, rodzinna spółka. Ale tylko z pozoru ...
Kolejne strumienie ciepłej wody obmywały moje ciało, zmazując z niego zmęczenie całego tygodnia. A ten był wyjątkowo paskudny. Egzamin do poprawy. Projekt do poprawy, bo ...
Coś ode mnie… do… mamy…? Kurczę, nie mam pojęcia, co dalej napisać, bo nie znam się na pisaniu książek tak jak mama, ale wiem, że muszę to zrobić, choćby dla ...
,,Trawa” Jestem, ale mnie nie widać Nikt nie będzie mnie podziwiać Ludzie często po mnie chodzą Nieraz nawet we mnie brodzą Lecz, nie wiedzą, że to ja A szkoda… Niby ...
Siedział na zwalonym, starym drzewie z łokciami opartymi na kolanach i wpatrywał się w płonące przed nim ognisko, które było jedynym źródłem światła w okolicy. – ...
Jesteś niby ogień Rozpalasz moje zmysły I uwodzisz moją duszę Spojrzeniem promienistym Jesteś niczym woda Obmywasz mnie z trosk Koisz moje zmysły Pomocy budujesz most ...
Jeździec wstrzymał rozhukanego konia, którego podkute kopyta zadźwięczały ostro na bruku. Postawny mężczyzna, o ostrych, lecz szlachetnych rysach twarzy zeskoczył z ...
Uwaga! Wulgaryzmy, dość mocna perwersja, młodszy facet z dużo starszym facetem. Zostaliście ostrzeżeni, moi mili. :P Kto nie trawi, niech ucieka. ;) Czyli alternatywna ...
Jeden z żołnierzy podszedł niepewnie z mieczem i tarczą. Viktor obserwował go z lekkim uśmiechem. W swojej postawie niczym nie ustępował dumnemu gospodarzowi tego zamku ...
Światła zgasły, nie paliło się nic, nawet nadzieja schowana pod moim czarnym płaszczem kupionym gdzieś w jakimś dizajnerskim lokalu, którego nazwy nawet nie pamiętam ...
,, Kiedy chorzy umierają, mówi się, że winni są lekarze, a kiedy przychodzą do zdrowia, przypisuje się ich uzdrowienie bogom” Pomponazzi Pietro Prolog Nie pamiętam ...