Choinga
Tęskno mi do tego całego ładu-nieładu, okopconych popielniczek, szpargałów, porozrzucanych tu i tam, ptasich treli, szumu wiatru, zapachu kwiatów, a nawet małych dziwnie ...
Tęskno mi do tego całego ładu-nieładu, okopconych popielniczek, szpargałów, porozrzucanych tu i tam, ptasich treli, szumu wiatru, zapachu kwiatów, a nawet małych dziwnie ...
Tamtego dnia Charles przyszedł do pracy przebrany za kurczaka i zaczął głośno gdakać. Wszyscy patrzyli na niego jak na wariata. Dopiero gdy dowiedzieliśmy się, że zamiast ...
Lordowi udało się dotrzeć na zamek przed świtem. Wezwał swoich podwładnych i zasiadł w gabinecie razem z Lloydem i Danversem. Na biurku postawił butelkę, ale wcześniej ...
Pewnego dnia spomiędzy chmur wyłonił się latający talerz spaghetti. Siedziały w nim dwie obce formy życia, jedna przypominająca nieumytą głowę z cukru, a druga koński ...
- Zima idzie. - Dokładnie. Zacząłem ubierać się na cebulkę. Podkoszulek z krótkim rękawem, z długim, koszula, swetr, kamizelka, bluza, fufajka i ocieplana podwójnie ...
Te schody były straszne. Od początku wiedziałem, że coś z nimi nie tak, ale gdy moja dziewczyna Nancy zaczęła ciągle na nich przebywać, głaskać je i cicho szeptać ...
Pan Thomas miał żonę, ale to nie była byle jaka żona. Żona to była na schwał. Wielka jak szafa trójka, pulchna jak materac gąbkowy, albo ten od opon Michelin ...
- Witamy w „Psach Hosa” – rzekł recepcjonista. – Co dla panów? - Jeden pokój. - Rozumiem, że łóżka osobne? - Coś sugerujesz, frajerze? – zdenerwował się Wick ...
Droga Muriel Piszę do ciebie ten list, ponieważ ostatnio w mojej wiosce miały miejsce rzeczy straszne i odrażające zarazem. Jedna z moich uczennic, niejaka Mausie M ...
Hank siedział przy pianinie przed trybunałem sędziowskim, który oceniał jego talent i miał zadecydować, czy chłopak nadaje się do prestiżowej szkoły muzycznej. Już po ...
Leon obserwował gwiazdę, ale nie jakąś zwyczajną. Ta była wyjątkowa, jego własna. Mrugała do niego, a czasami nawet się uśmiechała. W końcu pewnej nocy, gdy Leon ...
Wielki Łun spadł na ziemię z nieba. Ludzie myśleli, że to kometa albo inne gówno, ale to była istota o wyglądzie kozy i umyśle delfina. Stworzenie owo potrafiło ...
Sid spoglądał na szpital. Nie dostrzegł w nim niczego szczególnego, żadnych odrapanych ścian, brunatnych plam, czy zapachu sików. Odbiegało to od dotychczasowych ...
Kiedy po raz pierwszy tam wszedł, nie słyszał ich śpiewu. Znalazł za to coś innego. Rozbite jaja. Jego ogród był wtedy jeszcze mały i nic nieznaczący, ale z czasem ...