Poniekąd czuję ulgę.
Wypełnia mnie, nie pytając o pozwolenie, rozlewa wewnątrz, gęstnieje, jak dobra, ciepła czekolada pita w Mleczarni.
Czuję się pasująca.
Do układanki, Twoich dłoni, dnia, w którym budząc się, wiem, dlaczego wciąż oddycham.
Wygładziłeś ostre krawędzie mojego wewnętrznego ja, uspokoiłeś, okryłeś niewidzialnym kocem bezpieczeństwa.
Więc dlaczego chcę płakać, kochany?
Dlaczego cieszę się, układam w głowie plany, uśmiecham się od ucha do ucha a wewnątrz słyszę swój głośny, przyprawiający o gęsią skórkę krzyk?
Dlaczego chcę gryźć palce z rozpaczy i wołać o pomoc?
Dlaczego?
Proszę, powiedz mi, jak długo jeszcze będę tą beznadziejną wersją siebie?
Jakim prawem mówię o miłości i rozliczam z poznanych dni?
Jakim prawem powtarzam Ci, że nie da się pokochać tak szybko, tak mocno, tak zawzięcie kogoś, kogo praktycznie się nie zna?
Kim jestem, by Cię oceniać, kochany?
To tylko ja, hipokrytka.
Tak naprawdę do ust wciąż cisną się słowa "kocham".
To wtedy człowiek prawdziwe kocha, jeśli pod językiem czuje znajomy ucisk?
Nim zdąży pomyśleć, język sam pcha na usta znajome słowa?
Kochany...
Ja chyba kocham.
Co to znaczy?
Wciąż czuję ich znajome łaskotanie w podniebieniu, wciąż proszą, by mogły ujrzeć światło dzienne i dotrzeć do Twoich uszu.
A ja boję się, głupia i bezradna, naiwna i chora na miłość i niemiłość, bo już nie wiem, co jest prawdą, a co kłamstwem.
Za szybko, za mocno.
Świat zwariował, a ja z nim.
A czy miłość nie jest wariactwem?
Przypomnij sobie, kiedy byłeś taki naiwny, szalony w swoich decyzjach, sprzeczny w decyzjach, rozchwiany emocjonalnie?
Oj miłość.
Miłość robi z Tobą co chce, nie pyta o pozwolenie.
2 komentarze
agnes1709
chcesz mnie połamać?. on kurwa!
!!!
Malolata1
@agnes1709
Somebody
Bardzo prawdziwie napisane... Aż mi się łezka w oku zakręciła.
Malolata1
@Somebody dziękuję kochana