Nic nie pamiętam #271
- Już, tak nagle? - Nadzieja, nie kryła rozczarowania. Mężczyzna wziął głęboki oddech. - Ja wiem, że mam rubaszny sposób bycia dlatego jestem przyzwyczajony do tego, że ...
- Już, tak nagle? - Nadzieja, nie kryła rozczarowania. Mężczyzna wziął głęboki oddech. - Ja wiem, że mam rubaszny sposób bycia dlatego jestem przyzwyczajony do tego, że ...
- To matka uchyliła furtkę dla roli kobiety, w tym wypadku dla mnie - odpowiedziała Patrycja. - Tą właśnie szczerością przekonał mnie do siebie. Mianowicie, przyznał ...
- Nigdy nie zapraszałam go do siebie - Patrycja uniosła ramiona. - Zresztą, nie zauważyłam by to mu przeszkadzało. Uznałam, że przyjął moją strategię i chce by to ...
- Może po świętach jak będę wracać do Patrycji to pojedziesz ze mną? - zaproponowała Nadzieja, - A wiesz, że to nie głupie. Mogłabym wreszcie wypocząć tak na dobre ...
- Nie będę zaprzeczać - dziewczyna wzruszyła ramionami, - Jak słucham twoich wspomnień, to tym bardziej czuję zazdrość. Nie zrozum mnie źle - Nadzieja położyła dłoń ...
Rozmowa z nauczycielką była właśnie taką jaka się kojarzy uczniom. Dlatego funkcjonariusz przyjął z ulgą jej zakończenie gdy wszedł Gacek by dorzucić swoją wersję ...
- Nie poznaję cię Milena - Nadzieja przyjrzała się uważnie swej przedmówczyni. - Zrobiłaś się sentymentalna? - Śmiej się śmiej ze starej kobiety - Franeczko, mimo, ze ...
Nadzieja westchnęła z jednoczesnym zaprzeczeniem głową.. - Zrozumiałam aluzję. - uśmiechnęła się. - Ale po części masz rację, mamy już chyba to w genach, że ...
- Podziękowała mu pani za takie miłe słowa? - zgadywał oficer. Dziewczyna westchnęła. - To też, ale zaciekawił mnie i mimo, że to starszy gość, chciałam wejść w ...
Gdy jej związek się rozpadł a syn wyjechał żyła swymi ambicjami by nie powiedzieć kaprysami. Dopiero taka zahukana i pokaleczona przez los dziewczyna pokazała jej, co ...
To, że wyszły z domu było zasługą Patrycji, która postawiła na litość. Oznajmiła, że jest beznadziejną w swym fachu, skoro nie umie tak błahej sprawy jak adaptacja ...
Przez chwilę zachwalali, Patrycja tortillę, Filip, pizzę, o wiele mówiącej nazwie, Dracula. Wspominali swoje nastoletnie czasy, gdy takie specjały były w stanie poprawić ...
Komisarzowi nie spodobała się taka interpretacja jego profesji. Głośno wciągnął powietrze. - No, no, wiesz jak uderzyć bez kija. - Filip, sam mówiłeś, że ...
Skwer był pięknie utrzymany, w takich miejscach jak szpital powinno być kolorowo, powinno być zielono, pachnąco, kwitnąco, by koić wzrok, odwracać uwagę od tego, co ...