Do Końca cz.20
-Gdzie byłaś? Nie było Cię 15 minut. -W aptece.-powiedziałam. -Poszłam najpierw do łazienki i chciałam się wysmarkać a tam co? Jebana krew. Poszłam do apteki kupiłam ...
-Gdzie byłaś? Nie było Cię 15 minut. -W aptece.-powiedziałam. -Poszłam najpierw do łazienki i chciałam się wysmarkać a tam co? Jebana krew. Poszłam do apteki kupiłam ...
(Dwa dni później) - Gdzie ja właściwie jestem? - zapytałem sam siebie, obserwując otaczającą mnie rzeczywistość. Jedynym co dostrzegałem były drzewa, a im dalej od ...
*** Ktoś zadzwonił do drzwi. Otworzyłam je nie patrząc przez wizjer. Stał tam. Znowu cały przemoczony. W moim mieszkaniu panował już półmrok, który kontrastował z ...
Obudziłam się wtulona w Dominika... Stewardessa( Nie wiem jak to się piszę) powiedziała, że zaraz będzie lądowanie. -Wreszcie! Wykrzyknął Dominik. -Noo.. Wiesz, powiem ...
Westchnęłam. Spojrzałam za szybę samochodu. Szkoła była wielka. Paru uczniów już stało pod szkołą. -Wszystko będzie dobrze- powiedział Smith, próbując dodać mi ...
Bohaterowie: Łukasz -chłopak mieszkający w Gdańsku.Zaręczony z Iloną a jego prawdziwa miłością jest była dziewczyna Majka.( 23l) Majka - dziewczyna studiująca w ...
Wylądowaliśmy w Warszawie. Lot przeżyłam dość spokojnie, było mi smutno, że kończyliśmy ten wyjazd. Właściwie można go nazwać urlopem. Jednak martwiła mnie ...
"Choć otacza cię ludzi tłum Jesteś zupełnie sam Chociaż krzyczeć chcesz milczysz wciąż Uparcie tak tłumisz ból W oczach strach... " Stałam jak słup. Nie ...
Patrzył na mocno zarumienioną śliczną twarzyczkę sąsiadki. Nadal uśmiechał się serdecznie, by dziewczyna, która na bank mocno zestresowała się zaistniałą sytuacją ...
Przez chwilę patrzyliśmy na siebie, kompletnie nie rozumiejąc swoich zachowań. Trzymała dłonie na moich ramionach i patrzyła mi prosto w oczy. Uśmiechała się zalotnie ...
,,Wszytko zapisane gdzieś w ruchu planet Jak ma być tak jest Pogódź się z tym, amen Nawet jak tracisz cel, doceń każdy poranek A życie wróci wiarę.. Chciał być tylko z ...
Dotrzymał słowa. Przez kolejne kilka miesięcy nasz związek, a właściwie układ nieco się ustabilizował. Spotykaliśmy się zawsze we wtorek rano i w piątek po południu ...
Mój nieznośny budzik znowu zadzwonił- Boże za co?- pomyślałam strącając budzik z nocnej szafki. Na zegarze widniała godzina 6
Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Podobnie było z naszym urlopem, choć w tym wypadku to powiedzenie nie miało chyba zastosowania. Żadna z nas tego nie przyznała, ale ...