Porwanie, zamieszanie i... zakochanie ? Cz.3

- Zatrzymaj samochód ! - wrzasnął wściekły Damian. Ma takie ładne imię, a taki jest okrutny.
Zatrzymaliśmy się gwałtownie. Wyszedł nabuzowany złością z samochodu i zmierzał w kierunku moich drzwi. Bałam się, okropnie się bałam. Brutalnie je otworzył i wyciągnął mnie na zewnątrz.
- Co ja ci zrobię ?! Ty jeszcze śmiesz tak do mnie mówić szmato ?! - krzyczał i z całej siły bił mnie po twarzy. Strasznie bolało, każde uderzenie potęgowało coraz mocniejszy ból.
- Przepraszam ! Proszę, przestań ! - mówiłam przez łzy, które zaczęły lecieć.
- Nauczę cię zachowania do starszych, suko !
Byłam przerażona i jednocześnie ostatkami sił szarpałam się, a on miał z tego satysfakcję. To zmotywowało mnie do działania i wyrwałam się. Zaczęłam biec jak najdalej od niego, porwania i całego tego gówna. Nie zauważyłam jakiegoś rowu i wpadłam do niego. Chciałam się z niego wydostać, ale nie miałam siły. Pozostało mi tylko się bronić od mojego napastnika. Po chwili dopadł mnie i już mnie zaczął dalej atakować, ale stanął jak wryty.  
- Przepraszam ! Nie bij mnie, proszę. - zasłaniałam się rękoma. Gdy nie było żadnego niebezpieczeństwa z jego strony, trochę się uspokoiłam. Byłam cała poturbowana, a on tam dalej stał i patrzył się na mnie. To było jeszcze gorsze od bicia. Ta niepewność, co może jeszcze zrobić.
- Damian, co się stało ? - wydostałam się resztkami sił z rowu i trochę się do niego zbliżyłam. Na bezpieczną odległość.
- Nie przypomina mi się, żebyśmy przeszli na "ty" ! Czy ja ci już powiedziałem, że nie masz zadawać pytań ?! Wracaj, kurwa do samochodu i nawet nie myśl o kolejnej ucieczce ! - odzyskał swoją świadomość i znowu zachowywał się opryskliwie. Jak na porywacza przystało.
Przez chwilę miałam wielką ochotę znowu uciec, ale wtedy to już by mnie na bank zabili. Dokładnie on. Ze strachem poszłam do samochodu. Przy nim stał tylko Marcin. Dziwnie się patrzył na mnie. To jeszcze bardziej potęgowało mój strach.  
- Gdzie jest Paweł ? - zapytałam, ponieważ on był, moim zdaniem najbardziej "pozytywnym" człowiekiem z całej trójki.  
- Poszedł po coś do picia na stację benzynową. - rzucił obojętnie.
Tak, teraz mogłam zobaczyć gdzie jesteśmy. Koło nas był wielki las. Była to ciągła ulica, słabo oświetlona, ale dużo można było zobaczyć. Ja jednak nie widziałam żadnej stacji. Byłaby widoczna, bo jest ona dobrze oświetlona.
- Ale tutaj nie ma żadnej stacji. - zdziwiłam się.
- Jest, ale sto metrów stąd. A co się tak o niego martwisz ? Przecież to my cię porwaliśmy suczko. - zaśmiał się.  
On był żałosny, ale nic nie odpowiedziałam. Po wydarzeniu sprzed parunastu minut, nie chciałam robić sobie znowu kłopotów. Wsiadłam do samochodu i czekałam na Pawła, i Damiana. Właśnie, gdzie on jest ? Szedł za mną chwilę, ale później nie przyszedł. A po co ja się o niego martwię ? Przecież jest on moim porywaczem, do cholery. Dlaczego nie wzięłam na swój spacer z Krystianem telefonu. Mogłabym teraz zadzwonić na policję. Idiotka ze mnie.  
Oglądałam swoją twarz, która była cała brudna od krwi, potu i piasku. Przetarłam sobie ją rękawem od bluzy. Auaa, To był zły pomysł. Całe moje ciało było obolałe. W tamtej chwili coś we mnie pękło i zaczęłam płakać. Ale tak, aby Marcin nie zauważył. Chciałam wrócić do domu. "Angelika, weź się w garść. Musisz być silna" - pomyślałam i wytarłam łzy.
Na dworze było bardzo ciepło, noc stawała się coraz przyjemniejsza, gdyby nie te całe porwanie. Rozmyślałam, aż nagle Marcin wytrącił mnie z tej cudownej chwili. Nieprzyjemny z niego typ.
- Budzimy się "królewno" ! - krzyknął.
- Nie śpię idioto ! Ślepy jesteś czy co ? - nie wytrzymałam i wypaliłam.  
- Hmmm. Ostra z ciebie laska. Lubię takie. - rzucił robiąc obleśny ruch językiem. Niebezpiecznie przybliżał się do mnie. Nie podobało mi się to. Miał dziwny i szalony wzrok. Nie wróżyło to niczego dobrego. Zaczął mnie dotykać.

Shona

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 774 słów i 4149 znaków.

7 komentarzy

 
  • g owno

    Ej daj tą nową część w końcu

    28 mar 2015

  • zuzu

    Świetne :)

    20 mar 2015

  • Shona

    Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa. :* Postaram się dodać dzisiaj lub jutro nową część. :)

    20 mar 2015

  • steffcia

    Miło się czyta. Choć muszę przyznać że jak na bardzo krótkie rozdziały są świetne. Wciąga co raz bardziej ta historia aż nie można doczekać się kolejnego :) życzę dalej tak twórczej weny i czekam na kolejny. Pozdrawiam

    20 mar 2015

  • nk

    Czekam,czekam ....

    19 mar 2015

  • :) :)

    Ale fajne!!! Błagam dodaj jak najszybciej kolejną część ;)

    19 mar 2015

  • larwa

    O jeju nie mogę się doczekać kolejnej części wciągające na prawdę bardzo fajne opowiadanie  :) tylko czemu takie krótkie?  Czekam na kolejną część  !!!

    19 mar 2015