Do Końca cz.30 Rozdział II
Byłem wściekły... Nie nie wściekły, byłem bliski osiągnięcia ostatniego stopnia mojej złości, co oznaczało że albo coś rozwalę albo... Coś rozwalę. -Co jest ? ...
Byłem wściekły... Nie nie wściekły, byłem bliski osiągnięcia ostatniego stopnia mojej złości, co oznaczało że albo coś rozwalę albo... Coś rozwalę. -Co jest ? ...
ROZDZIAŁ 6/11 *** NIEDZIELA Od dobrych kilku minut zastanawiał się, czy powinien zaczynać jakąkolwiek dyskusję. Zwłaszcza w mało sprzyjającym deliberacjom położeniu, w ...
-Gdzie byłaś? Nie było Cię 15 minut. -W aptece.-powiedziałam. -Poszłam najpierw do łazienki i chciałam się wysmarkać a tam co? Jebana krew. Poszłam do apteki kupiłam ...
Doszłam już do siebie po ostatnich wydarzeniach, ale czułam, że Olga i Oliwka nie będą chciały przyjąć tego do wiadomości. Ta kobieta tak naprawdę spadła mi, jak z ...
Kolejne dni nie przyniosły ukojenia o jakim marzył Grzegorz. Przyniosły więcej bólu, wątpliwości i cierpienia. W jego głowie raz po raz dźwięczały słowa ojca. Tak ...
Obudziłam się wtulona w Dominika... Stewardessa( Nie wiem jak to się piszę) powiedziała, że zaraz będzie lądowanie. -Wreszcie! Wykrzyknął Dominik. -Noo.. Wiesz, powiem ...
Zmierzchało gdy dotarła do bramy klasztoru. Stała wpierw dłuższą chwilę wpatrując się w nią i intensywnie myśląc. Dotychczas nie była nazbyt przychylnie nastawiona do ...
Takiego zwrotu akcji się nie spodziewałam. Skłamałabym jednak, gdybym powiedziała, że mi się nie podoba. Uśmiecham się i w pierwszej chwili jestem w takim szoku, że ...
"Choć otacza cię ludzi tłum Jesteś zupełnie sam Chociaż krzyczeć chcesz milczysz wciąż Uparcie tak tłumisz ból W oczach strach... " Stałam jak słup. Nie ...
Wylądowaliśmy w Warszawie. Lot przeżyłam dość spokojnie, było mi smutno, że kończyliśmy ten wyjazd. Właściwie można go nazwać urlopem. Jednak martwiła mnie ...
*** Ktoś zadzwonił do drzwi. Otworzyłam je nie patrząc przez wizjer. Stał tam. Znowu cały przemoczony. W moim mieszkaniu panował już półmrok, który kontrastował z ...
Jeszcze przez tydzień robiłam to, co do tamtej pory. W końcu ostatecznie odpuściłam. Z mojej ściany zniknął napis, PRAGNĘ CIĘ, a okna zostały zasłonięte roletami ...
Mój nieznośny budzik znowu zadzwonił- Boże za co?- pomyślałam strącając budzik z nocnej szafki. Na zegarze widniała godzina 6
Gdy wstałam, nic się nie zmieniło, dalej wyglądałam jak zombie...jak zombie z rana, jeszcze gorzej w sumie. Musiałam jednak wziąć się za siebie. Wzięłam długą ...