Materiał odrzucony.

Życie po terapi miłością.Cz21

David przestan się strac bo nie masz o co!
Jestes matka mojego syna i.. córki cos nas łączy.
Nie mogles kiedyś być z Aleksandera ,skasować tego filmu i zapomnieć o mnie?!
Marta wiem co było kiedyś,ale ja chcialem byc z tobą.
Napewno zwłaszcza ze nasmiewales się ze mnie.Myslalam o tym wszystkim i ludzie mieli rację nie pasujemy do siebie.
Możesz pozwolić mi jeszcze o tym zadecydować.
David ja wychowam Franka sama a ty znajdź sobie kogos i zapomnij o nas.Marta odwróciła się od Davida plecami a on ja odwrócił tak żeby mogła na niego patrzeć.
Marta to my jesteśmy sobie przeznaczeni od początku.Ty mnie unikalas a gdyby nie to to teraz bysmy tak niecierpieli.
I to moja wina,tak?David to ty wybrałes Alex i Bartka nie ja.Zobaczyles już Franka i idz sobie.
Kiedy mogę przyjsc?
Niewiem.
Możesz nie myć naczyń kiedy cię o coś pytam?
Możesz mi nie rozkazywac?
Przepraszam.To kiedy mogę przyjść?
Za tydzień.
Żartujesz?!
Nie.Nie mam czasu a sam na sam cię z nim nie zostawie.
No dobrze przyjdę za tydzień.
David wracał do domu gdy nagle spotkał Łukasza.
Ludzi niepoznajesz?
O łukasz.Co tam?
Po staremu.
A jak syn?Slyszalem słyszałem gratulacje.
Syn dobrze.
A mieszkanie już z Marta razem?Kiedy slub?
Nie mieszkamy razem.
Hm a co z Frankiem.
Widuje go.
Często?
No wiesz jak Marta może.
Haha żartujesz?!
Nie.
To twój syn.Choć na kawe.
Ok.
David z Lukaszem rozmawiali chwilę.
Ja jakby mi zabronili widziec się z dziekiem to bym chyba ich zabił.
Nie mogę bo Marta mi tego nie...
David ona już cię nie chce!Musisz myśleć o kontaktach z dziekiem a nie o niej a po za tym idziesz na slub Justyny?
Nie zaprosila mnie.
To dzis sprawdź skrzynkę.
Z kim się żeni?
Z Mateuszem.
Serio?
No sam bylem w szoku.
Przecież on jej nie lubił.
Kilka lat temu.
Obrażał ja.
No wiesz chcial ja tak poderwać jak sie okazuje.
Dobra ja lece.
Ok.
David był w szoku ze oni się pokochali jednak on sam ma syna z Marta a gadali ze ona nie jest dla niego i vicewersa.Rzeczywiście jest zaproszenie więc Marta też pewnie ma.Kurcze to za tydzień.
Marta wiedziała o slubie Justyny jednak nie lubiły się szczególnie a ona sama wolała zająć się synem.
Nowa wiadomośc od:David.
Idziesz na slub Justyny?
Nie.
Niedała ci zaproszenia?To ja nie ide.
David ja wolę zająć się synem.Idz to twoja kumpela.
Nie ide bez ciebie,ale szkoda bo pytała o ciebie ostatnio.
Serio?
Tak jak się czujesz.Jak Franek.Idz proszę to jej slub.
Nie mam z kim dziecka zostawić.
A mama?
Pracuje.
Ojciec?
Też.
Dominik?
Ma swoje problemy.
To może moja ciotka.
Hm?
Mieszka niedaleko,ale musiałby z nią zostać do rana.
Nieznam jej.
Ja ja znam to siostra mamy mojego ojca.
Dobrze.
Ciocia się zgodzila.
Daj mi tu tego malca.
Marta go oddala z lekkim bólem,ale Ciotka Davida wyglądala jak osoba warta zaufania.Marta wyszla z Davidem i wsiedli do jego auta.
Pięknie wygladasz.
Hm dzięki.
David uśmiechnął się lekko i popatrzyl na jej odkryte nogi.
Co się tak tam patrzysz?
Najbardziej je lubię.
Hm?
Twoje nogi.
Czemu?
Są zgrabne.
E tam są lepsze.
Nie ma.
Teraz to jestem 15 kilko grubsza!
Tylko a po za tym niewidac.
Marta zamilkła bo nie chciala z nim za bardzo rozmawiać żeby nie dac mu nadziej.
Możemy częśćiej tak normalnie pogadac?
Nie mamy wyjśćia.
Nie mów ze nie mamy"wyjśćia"
David ja to robię zewzgledu na Franka.Gdyby nie on to napewnoby mnie tu z tobą nie było.
Fajnie wiedzieć.
No co?!
Chcialem was chronić a ty traktujesz mnie jak smiecia.
Możesz skonczyc ten temat?
Możesz "skończyć"tylko to umiesz mówić?!
Marta zamilkła bo zrobiło się jej przykro gdy tak powiedział.
Mam prawo widywac dziecko kiedy chce!Ciebie chce widywac!Chce byc z toba!Marta co kiedyś powiemy małemu jak będzie pytał dlaczego nie jesteśmy razem?
Marta wysiadla z auta bez słowa.
I co uciekasz?!Marta przepraszam wróć tu!
Marta weszla do kościoła i usiadła daleko od wejścia jednak Justyna ja zawołała.
Marta ty siedsisz obok Davida.
A moge gdzie indziej?
To koło takiego Pawla pewnie nie znasz.O tamten wskazała.
Marta miala ciężki wybór.Paweł czy David jednak po kłótni już wolała koło Pawla.
Ok.Swietnie wygladasz Justyna.
Dzięki.
Marta usiadła.
Siadamy!-Krzyknęła wesoło Justyna i wyszla.
Czesc Marta.-powiedział smutno Paweł.
Hej.
David gdy ich razem zobaczył niewierzyl i przyglądał się im.
Nie usiadziesz obok Davida?
Nie.
Masz go dosyć?
A widac?
Widać.
Marta zaczęła się śmiać.
Marta wybaczysz mi?Bartka zamknęli i nawet kazał mnie cię przeprosic.
No niewiem.
Ja przysięgam nie miałem z tym nic wspólnego.
Pomyśle.
Paweł się uśmiechnął do Davida gdy on znowu obrócił się w jego stronę.
David mial dosyć.Najchętniej to by wzial Marte i zaprowadził do domu.
Nagle zaczęło się Justyna weszla w pięknej sukni na która wszyscy zwrócili swoje uwagi.David widział jak Marta się zapatrzyla jednak spuściła wzrok.Od tego ciągłego obracania zaczęła go boleć szyja.
I to wielkie "tak"dopełnienie pocałunkiem męża i żony.
Pan mlody po pocałunku zaprosił na wesle a wszyscy wstali.
Idziesz Marta?-spytał Paweł.
Ide.
Podwiezc cie?
Ok.
Ja cię podwioze.-powiedzial David,ale Marta poszła z Pawłem.
No kurwa!-pomyślal zazdrosny David.
Marta jechała z Pawłem w ciszy.
Co on zrobił?
Obraził mnie.
Jak?
Powiedział ze umiem tylko uciekać.
Od niego to sie niedziwie ci się nawet.
Haha.
No jesteśmy wysiadaj.Otworzył drzwi.
Dziękuję.
David jechał za nimi szybko i wszystko widział.W koncu wszyscy dotarli na salę.
David nie mógł znaleźć Marty aż w koncu ja znalazl z Pawlem.
O czym gadacie?-spytał David.
O rozrywkach na weselu.
Justyna ma tańczyć z Matim.
To będzie się działo.
David próbował się bawic z nimi,ale widział ze Marta nie ma na to ochoty.
Dużo alkoholu.-powiedziała Marta co usłyszał David.
Musisz uważac,wiesz  
David rzadko mam okazję się bawić!
Karmisz!
Od kiedy ty taki pan "Tatus"?
David daj się jej trochę zabawic.
A kto ja bedzie później cholowal?
Ja moge.
O widzisz.
Nie no ja cię odwioze,ale uważaj na siebie dla Franka.
Nie martw się tak!Wyluzuj się!Jest Kris z Alex.Ja sobie z Pawlem posiedze.Idz do nich.
Jakos wolę z wami zostać.
Jak chcesz.
Marta nalala sobie kieliszek a David wiedział ze już po piątym trzeba na nią uważać.Paweł jednak świetnie bawił się z Marta gdy nagle zaczęło się.
Więc tak zaczynamy zabawę.Oczywiście Justyna musiala zrobić coś w amerykańskim stylu i rzuciła bukietem.
Idz Marta.-namawiali ja Paweł z Davidem.
Nie ide.
Nagle Justyna ja zawolala i nie miala wyjśćia.Rzuciła jednak zlapala Aleksandera.
No widzicie staropanienstwo.
Jak chcesz to ja za ciebie wyjde nawet dziś.
Niezartuj!
Niezartuje!
David sie wkurzyl i wypił jednego jednak nie mial zamiaru pić więcej bo musiał pilnować Marty której po alkoholu źle się działo z głową.
Marta wypila już dwa i podziwiala Panstwa młodych.
Skąd ich znasz paweł?-spytał David.
Mateusz to mój kuzyn.
Aha.
A wy?
Ze szkoly.Gimnazjum.
Aha.
Wesele zaczęło się rozkręcac a Alex byla już wstawiona i podeszła do Marty.
Haha wygladasz bardzo pięknie mamusko.Ja moge pić chociaż ile chce a ty nie!
David z Pawlem się włączyli.
Idz stad!
Bo co?David mnie przeleci?!
Nie bo złamie moja zasadę ze kobiet sie niebije,ale ty nią nie jestes!-powiedział paweł.
Aleksandera odeszła.
Dzięki Paweł.
To Zatnaczymy?
Ok.
David był wkurzony i mial juz dosyć Pawla który podrywal Marte na jego oczach.
Widzę ze Marta ma innego.-powiedzial Kris.
To jej znajomy.
"znajomy"!
Spier...niczaj!
Ohoho dobra.
Marta wróciła z Pawlem.
Zatańczymy?-Spytał David.
Może później.
Marta już się wyluzowala a Paweł polewal.
Czwarty.-pomyslal David.
Może też chcesz?-spytała Marta.
Nie mogę prowadzę.
No tak odwieziesz nas.
Marta możemy pogadac?
Coś się stalo?
Choć na chwilę na powietrze.
No ide.
Muszę wyjechać na dwa tygodnie do dziadków i chciałem zabrać Franka.
Nie!
Byliśmy z nim u Marka.Oni też chcą go zobaczyć!Nieukradne ci go!Jak chcesz to jedź ze mna.
Nie jade,ale dobra wejś go tam.Ma wrócić cały!
Dzieki.No jasne.
David się zdziwił ze Marta się zgodzila.Chwilę on wyjdzenie z Frankiem a ona zostanie sama z Pawlem a poza tym ona jest farnkowi i mu potrzebna.
Jestes pewna ze nie chcesz z nami jechać?A karmienie?
On już zaczyna pić normalne mleko.
Zaczyna dopiero!
Oj David pogadamy jutro.
Teraz puki możesz.Jak chcesz to pojedziemy razem?
W sumie mogę ok pojadę.A teraz ide się odprężyc.
Ok.
David się cieszył ze bedzie mial ich całe dwa tygodnie dla siebie.
Marta jednak poszła się napić i już pomału sie chwiala.
Obiecalas mi ze zatańczymy.
To chodź.
Marta ledwo szla,ale david umiał ja odpowiednio złapac.
Mowilem nie pij i nie bierz tych szpil!(szpilek)
Mówiłes mówiłes.
Podciągnął ja do gory i przyciągnął do siebie.
Nigdzie już mi nieuciekniesz!
Źle się czuję wracam do domu.  
Odwioze cie do mnie a jutro pojedziemy po Franka i do ciebie.
Ok.Ja ide do wc i zaraz wrócę.
Nagle Aleksandera zgarnela Davida.
Czemu mnie tak niekochales?!
Bo Marta jest ta jedyną!
Idziemy!-zawołał Kris.
Po co z nim gadasz?-słychac było z oddali Krisa A Marta ledwo co wracała w tych szpilkach.
Pa paweł.
Dozobaczenia.
Marta zdjela buty.
Widzisz odrazu lepiej.
O wiele.
David otworzył drzwi i pomógł jej wsiąść.
Dzięki.
Jak głowa?
Słabo więcej nie pije!
I dobrze.
Ciebie trzeba pochwalić nie piles.
Jednego małego.
I tak malo.
Ty za to pilas za dużo.
Wiem,ale nie chcialam żeby Paweł mial mnie za gorsza bo mam dziecko i nie mogę pić.
Paweł i paweł zawsze paweł.-pomyślal David.
Lubisz go
Tak.Tęsknilam za nim.
Podoba ci sie?
David wiedział ze Marta teraz po alkoholu powie co myśli.
Tak.
I wtedy poczuł wielki bol.Jakby ukucie na sercu.(przenośnia)Marta to zauważyła jednak zignorowała.
Podoba,ale mam dziecko...z toba.Niechce psuć mu zycia.
Ja ci się już niepodobnam?
Wiesz David nie pasujemy do siebie.
Zobaczymy.Zmienisz zdanie.
Marta nic nie mówiła.
Jesteśmy.Czekaj.
David wysiadł i pomógł jej wyjsc.
Dzięki.
Nie ma sprawy.Na mnie też zawsze możesz liczyć.
Zamknął drzwi.
Marta jakoś szła dalej aż w końcu dotarla.
Masz jakieś moje ciuchy?
Mam.
Marta poszła jednak stwierdziła ze są za male.
Masz moja bluzkę i spodnie stare.
Dzięki.
Marta odrazu położyła się na łóżku.
Śpisz ze mna?
Nie.Sorry.
Zostań.
Marta się położyła a David zrobił to samo i zasneli.Gdy rano wstała David spal wtulony w nią a ona jakoś zdjęła jego rece a David wstał.
Hej Marta.
Hej.
Jak się spalo?
Dobrze.
Tam są tabletki przeciwbolowe.
Dzieki.
Pamiętasz ze jedziemy do moich dziadkow.
Tak.Pojedziesz sam po Franka?
Jasne.
Mam prośbę.
Co tylko zechcesz.
Wejs moje trampki z domu.
Jasne.
David odrazu pojechał po syna.
I jak sie sprawowal?
Swietnie.Amelka się z nim bawila.
Pozdrów ja.
Jasne.
Maly uśmiechał się do Davida aż on sam dostał dobrego chumoru.
Kocham cię.-pomyślal david.
No to wracamy do mamy.
Maly jakby sie smial.
Ja też sie ciesze.
Wreszcie jestes!U jaki wesoły ty jestes uu jak się śmiejesz.-mówila Marta do małego słodko.Pewnie z taty.-nagle dopowiedziała.
Czemu?
Bo masz jogurt na ustach.
A no tak.
David się wytarl a Marta laskotala małego.
Szybko urusl.-stwierdził david.
Niedługo zacznie pewnie latać.
Już się boje!
Ja się tam ciesze.Będziemy mogli z nim pogadac o czym chcemy.
No nie o wszystkim i ty już go lepiej swojej życiowej wiedzy nieucz!
Ale chyba nie było tak źle.
Miałeś szczęście ze mnie na dziecko.złapałes.
To ty chciałas,ale powiem ci niezaluje.Chciałbym jeszcze dziewczynke.
To już nie ze mna.
Zobaczymy.
Hehe.Ja już więcej dzieci niechce!
David podszedł do niej i zaczął ja przytulac i całować w szyję.
Puszczaj!-Marta zaczęła się śmiać.
Nie!
Proszę.
Pocałuj mnie!
Nie!
To nie puszczam!
Dobra.
Marta lekko pocalowala David jednak on sam zaczął ja całować.
I tak sie caluje dziewczyno!
Przestan!
Umów się ze mna.
A co znowu mam kilkanascie lat i będziesz mnie dręczyl?
Nie,ale chciałbym.Zróbmy zakład!
Nie!
Czemu?!
Bo przegram!
Nie przegrasz...to jak?
Ok.
Jeśli wciągu tego roku nikt ci się nieoswiadczy i się nie ozenisz to wyjdziesz za mnie.
Paweł mi się oświadczył.
On sie nie liczy bo to było wczoraj!
Haha bardzo śmieszne.
Marta ja mówię poważnie!
Ja się nie zakladam!
To jak mam cie przekonać?
Myśl.
Niewiem.
David ja ci mówiłam nie będziemy razem.
Ale ja chce!
I co?
I tak ma byc!Rozpiescilas mnie!
To czas na post.
Żartujesz?
Nie.David znajdź jakąś inna.
Chcesz żeby nasz syn mówił innej mamo?
Nie,ale widocznie nie możesz byc sam.
Mogę,ale z wami.
Będziesz.
W weekendy!
Dobra zamieszkasz ze mna dopóki maly nie skończy pięciu lat.
Czemu tak?
Bo będzie mial ojca na czas w którym najbardziej go potrzebuje.
Dziecko potrzebuje go cały czas.Zwłaszcza chłopak!
No a później codziennie możesz przyjeżdżać.
A ja chce z tobą byc.
To juz wiem.
Chce żebys wyszla za mnie.
Mówiłam nie ma takiej opcji.
Jest jest maly cię kiedyś przekona.
Wątpię!
Będzie chcial mieć nas razem.
No to będziemy razem ,ale co z tego skoro cię nie kocham.
Ja cie kocham!
David zraniłes mnie i czuję ze to czas znaleźć sobie kogos innego.Ja wracam do domu.
Odwioze was.
Dobra.
Marta usiadła z tylu z Frankiem.
David specjalnie jechał długa trasa bo niechcial się żegnać z Marta i trochę pobyc z synem.
To kiedy jedziemy do moich dziadków?
Hm..za tydzien.
No dobrze.
To ja wysiadam.
Czekaj!
Tak?
Pójdziemy razem na kakao?
Haha żartujesz?
Nie.
Dzis nie.
Czemu?
Marta zamilkła.
Muszę coś ważnego zrobić.
To coś ważnego to "Paweł"?
Nawet jeśli to co cie to obchodzi?!To mój przyjaciel!Dlugo go nienawidziłam!
David zdziwił się reakcja Marty bo ona rzadko kiedy była wyrycza.
Wiem ze on ci się podoba,ale to brat Bartka i oni oboje są siebie warci!
Paweł jest inny jest miły i umowilam się z nim i niepowinno cię to interesować!
Marta wysiadla a David mial juz dosyć i mial odjechać gdy nagle zobaczył Pawla.Niechcial pozwolić mu zająć jego miejsca.
Jak ty idziesz gdzieś z Pawelem to ja zabieram Franka i ci go jutro przywiozę.
Nie!
Czemu?
Bo nie!
Mam prawo to tez mój syn.David wziął małego a Marcie zrobiło się przykro ze nawet niezapytal jej o zdanie jednak mial prawo.
Jutro popołudniu ci go przywiozę.
Marta poszła z Pawlem bez słowa.
Może Łukasz mial rację ze teraz Franek jest najważniejszy i jeśli on nie będzie mial z nim więzi to później tego nienadrobi może taka była strategia Marty odciąć ich od siebie?
David wziął szczęśliwy syna do siebie.
Mamy męski dzien bez żadnych dziewczyn synku.
Marta cały czas myslala o Franku jednak musiala sie zmusić żeby myśleć o Davidzie.W końcu to on go zabrał.
O czym myslisz?
O malym.
Marta.
Tak?
Podobam ci sie?
Paweł nie pytaj o to!
Czemu?
Nie mogę ja już pójdę!
Wtedy nagle Paweł ja pocałował a jej się to spodobało jednak postanowiła już isc.
Marta czekaj!
Tak?
Chcialem cię zaprosic jutro do kina.
Nie mogę.
Proszę.
Wieczorem ci napisze.
Ok.Paweł się uśmiechnął.
David swietnie zajmował się małym jednak cos go niepokojlo.Gdy go przewijal zauważył ze maly ma jakiś wyprysk.
Marta możesz przyjechać?
Coś się stalo?
Małemu coś wyszlo na ciele!Martwię się!
Gdzie i jak to wygląda?
Na udzie.
To znamię.
Hm?
Też takie mam tylko małe.
To znaczy ze nic mu nie będzie?
Nie nic chyba ze bardzo urośnie i będzie go boleć to pujde z nim do lekarza.
Aha.
Mozesz przywieźć mi małego jutro wieczorem?
Czemu?
Muszę gdzieś wyjść.
No dobrze zajmę się nim.
Dzięki.
Marta się wyłączyła a David już wiedział ze Marta idzie gdzieś z Pawlem i było mu przykro.Radość Franka go tylko trzymała na duchu.
Marta miala wyrzuty sumienia jednak tez chciala sobie ułożyć życie a paweł wydawał się byc świetnym kandydatem do tego.
Gdzie Franio?-spytała lena.
Z davidem.Chce żeby mial z nim kontakt.
No tak.Nie boisz się?
Nie.on jest swietnym ojcem.
To dobrze.Kiedy jedziesz z nim?
Jedziemy za tydzień niecały.
A kiedy Franek wróci?
Jutro wieczorem.
To fajnie.
David caly wieczor myslal o Marcie a maly zaczynał dokazywac.
Jak ona to wytrzymuje?-myślal dalej
Cichutko malutki.Proszę muszę coś napisać ważnego!David zadzwonił do Marty.
On płacze ciągle.
Wejś go na rece i pokolysz.U mnie to działa.
U ciebie.
To wejs to zolta grzechotke i misia i położ go spać.
Dzięki a co tam porabiasz?
Ide spac.
To dobranoc.
Marta się wyłączyła i położyła.
David chciałby zeby ona tu była jednak maly w końcu zasnal a po nim David.Rano david postanowił pojechać do Marty i tam zostać z Frankiem żeby mieć ja na oku jak wraca.
O david!Miło cię widzieć!-powiedziała lena.
Mi panią również.
Lena się usmiechnela.
Chcialem tu się zająć Frankiem żeby później go niemeczyc jazda.
Nie ma sprawy!Napijesz się kawy,herbaty?
Herbaty już piłem kawę a niechce przesadzac!
Mądrze.
Marta spi?-spytał zaciekawiony David który patrzył na schody prowadzące na gore.
Spi jeszcze.
Marta juz zaczęła się budzić gdy David skoczyl pić herbate i szedł z Frankiem do niej na gore.
Marta miala zwyczaj spania bez stanika i gdy usłyszala ze ktoś wchodzi do środka to szybko się zakryla.
O david.
Co tam tak ukrywasz?
Możesz wyjść na chwilę muszę się ubrać.
No dobrze.
David wyszedł niechętnie jednak wyobrażał sobie to co Marta ukrywa.
Mogę juz wejsc?
Chwilę...tak.
Maly spokojnie sobie leżał a Marta sprzątała w pokoju.
Przepraszam,ale mam straszny bałagan!
Nie przepraszaj.Co to jest?
Masc.
Na roztepy?
No tak.
Niewierze pokaz.
Nie.
No pokasz!
David sam zdjął jej bluzkę i zobaczył.
Juz nie masz!
Bo smarowalam.
David nachyili sie nad Marta i zaczął całować jej brzuch.
Co ty robisz?
To co widzisz.
Możesz przestać?!
No dobrze.Chcialem żeby było ci miło.
David nie jesteśmy razem!
Calowalas mnie!
Zmusiles mnie!
No tak.To idziesz dziś gdzieś?
Tak z Pawłem do kina wrócę szybko.
Uff to dobrze.
Aha?
No tak.
David cieszył się ze może jeszcze pogadac z Marta i pobyc z nią jednak dlugo to nie trwało.
Wychodzę!
Tak szybko?!
David już 4godziny minęły odkąd tu jestem.Ide!
A my pójdziemy kiedyś razem do kina?
Jasne z Frankiem.
David cieszył się ze ma syna bo mial pretekst do bycia z nią a po za tym to on dał mu siłę.Mial zamiar później jechać do Pawla i wyjaśnić z nim kilka spraw.
Marta oglądała film a paweł trzymał reke na jej ramieniu a raz próbował ja nawet pocałować jednak udało mu się to dopiero przed jej domem co widział David.
I jak film?
Nudny.
Ja już ide.
No ok.
David nie chcialbyc gorszy i pocalowal ja w policzek na pożegnanie.Mial szczęście ze Paweł nieodszedl za daleko.
David?
Odwal się od Marty!
Uspokoj sie!Ona sama chciala się spotkać!
Ona ma rodzinę.
Ja też i mogę Frankowi zaoferować zdrowy i szczęśliwy dom.
I wojka gangstera który go pobił?!To moje dziecko i to ja jestem jego ojcem!Jeśli nawet Marta wybierze ciebie to wiedz ze Franka wam nie oddam!A uwierz ona dlaniego zrobi wszystko!
Grozisz mi?
Ostrzegam!

lovend17

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 3567 słów i 19240 znaków.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto