Materiał odrzucony.

Życie po terapi miłością.Cz2

I wiesz nawet chodzą razem tylko wiesz ta Ola co jej tak nie cierpisz.
To jego sprawa nieinteresuje mnie to.
Wiesz on cały czas by chciał z tobą pogadac i się pogodzić pisał mi ostatnio.
Niech spada ja mialam przez niego ten wypadek i mnie bolało a nie jego a po za tym ma juz nowa koleżankę to niech spada.
Marta jutro sa twoje urodziny nie zaprosisz go?
Nie.Mam ciebie,brata i rodziców i to mi starczy.
Już kilka miesięcy się do niego nie odzywasz.
I to dopiero początek.
Marta skończ to on i tak juz żałuję bardzo tego co zrobił.
Widze właśnie bo umawia się z moim wrogiem.
Zakochał sie w niej.
Sa siebie warci pasują do siebie.
Dobra ja muszę lecieć na korki z matmy.
Spoko.
Marta była zła na Davida za to wszystko i zazdrosna o Ole która teraz była jego przyjacióka.
Lene i Adama odwiedził Max który odkupił im w końcu takie samo krzesło ogrodowe i przeprosił za zle zachowania syna.
O hej Marta.-zawołał.
Z grzecznosci odpowiedziała.
Dzień dobry.
Fajna ta wasza córka.-stwierdził Max.
No dziękujemy.
Dobra ja juz idę
Zaprosisz Davida na urodziny?-spytala lena.
Nie.
Aha.-powiedziala zawiedzona.
I dobrze.-pochwalił córkę zadowolony Adam.
Zjedli kolację a Marta poszła sie pakować do szkoły.
Lena klucila się z Adamem o Davida i razem z synem oglądali telewizor i dołączyła do nich Marta ktora dostała wiadomośc od Davida:
Pogadajmy proszę cię jestes moja najlepszą przyjaciółka.
Nie odpisala.
Coś się stalo?-spytał Adam.
Nic ide spać.
No dobrze dobranoc.
Dobranoc.
Ty też już idz maly.
No dobra skończył rysować.
To dla ciebie mamo.
O ferari super zawsze o takim marzyłam.Pocałowała syna i zakryla koldra.Dominik nadal kumplowal się z Davidem który zamiast bawić się z nim jego autami cały czas pytał o jego siostrę
A nic ciągle bawi się z ta Dominika i nie ma czasu dla mnie.
Hm to jak coś to ja z tobą porysuje.
Ok.
...
Następnego dnia Dominika i Marta poszły razem do szkoły i znowu im dokuczali.
Ale wy wiesniary nawet nie palicie haha.-Śmiał się Wiktor.
Zamknij sie.-powiedziala Marta z Dominika.
David juz jest w gimnazjum i ma fajnie.-Myslala i patrzyła na gimnazjum które było za oknem i do którego chodzil David i jak nalegał jej ojciec to ona też bo to świetna szkola. Jeszcze trochę i tam będę-pomyślała.
Było cieplo więc wyszla z bratem i Dominika na zewnątrz.
Może zapalimy?-spytal jej brat.
A tylko spróbuj to powiem ojcu.
No dobra nie i tak stali.Z szkolnego podwórka świetnie było widać to gimnazjalne i Marta zauważyła Ole z Davidem który palili i się calowali i było jej przykro,ale cieszyła się bo ona była wrogiem palenia i niechciala takich nieznajomych.
Jeszcze dwie lekcje i urodziny-pomyślała.
Poszła do szatni i wzięła plecak.
Marta hej.-Zawołał David a ona szła dalej.
Co tam u ciebie?
Szła wciąż dalej bez słowa.
Nie żartuj ze nadal jestes na mnie zła przecież ja cię przepraszalem tyle razy.
Po jakimś czasie jakos mu uciekła a on jej nie dogonił.
W domu zjadła tort który zrobiła jej mama i jak się okazało dostala fajne prezenty a od brata nawet takie samo auto jakie on mial bo chcial żeby mieli takie same,ale w innych kolorach jednak ciężko Adamowi było takie znaleźć więc Dominik je sam przemalowal.Dziękuję.
Poszła do pokoju i położyła obok misia od Davida i nagle zadzwonił dzwonek i przyszedł Max z Davidem.
Marta gdy go usłyszała została w pokoju i przyszła do niej Lena
Nie zapraszałam go.
Bardzo chciał przyjsc i prezent ci nawet kupił chodź otwórz.
Nie.
Marta wiedziała ze jednak będzie musiala zejść bo ma przyjsc Dominka i dziadek Marek z dziadkiem Wojtkiembi babcia Teresa.
Była szczęśliwa jednak nie chciala widzieć tu Davida.
Zeszła na dół i powitała nowych gości.Wszyscy siedli ,złożyli życzenia i zaśpiewali.
Życzę ci tego żebyś była zawsze szczęśliwa i wesola.-powiedział David który dał jej róże i prezent.
Dzięki.-powiedziala obojętnie i otworzyła.WOW iphon.
Wiesz chciałem ci kupić najlepszy prezent.
Wiesz ja nie chce go.
Czemu?
Mam swój telefon i go lubię.
Ten szmelc.
Wejś sobie swój szmelc bo wolę swój.
Oczywiście Marta mogłaby sobie kupić nie jednego,ale zmieniała telefon dopiero gdy się psuł.
Ale Marta patrz ja mam taki sam tylko czarny i one są świetne.
Nie chce go.
Marta była skromną osoba czego nie można powiedziec o Davidzie.
No dobra to chociaż wejś kwiatka.
Wzięła go nie chętnie.
Marek kupił jej nowy aparat i podziękowała mu.
Poszła do kuchni i zagadal ja David.
Mojego prezentu nie chcialas.
Aparat mi się przyda bo mój się psuje.
Aha to kupię ci lepszy.
David tym ze mi coś kupisz nie załatwisz sobie u mnie wybaczenia.
Ale ja tak za toba tęsknię i za naszymi rozmowami Marta.
Wiesz co nie chce sie zadawać z nałogowym palaczem.
A ty zawsze taka święta wiesz co juz mam cię dosyć!
I dobrze to idz stąd.
Mam prawo tu być.
Lena poszła po Dominike i wyszły na chwilę a gdy wróciły został tylko Marek,Pan Max i David dumnie siedzący w fotelu i patrzący na Marte.
Niestety musiał się z Dominkiem zaprzyjaźnić.-pomyślała.
Pod koniec roku do klasy dołączył Łukasz i Sławek z którymi się zaprzyjaźniła co nie podobało się Davidowi który byl zazdrosny o to ze tak świetnie się z nim dogaduje a między czasie zdradzal ole z natalia na co Marta zwróciła uwagę i coraz bardziej nie lubiła Davida który przychodził codziennie do Dominika.
Pewnego wieczóru gdy już miala dość siedzenia w jego towarzystwie poszła do siebie a on skorzystał z okazji i wszedł.
O widzę ze wciąż masz mojego misia i rysunek.
Podobały mi się to sobie je zostawiłam.
Z kim tak piszesz?
Zamknęła laptopa.
Niepowinno ciebie to obchodzic.
Marta dlaczego nie moze być tak jak kiedyś i nie możemy się przyjaźnic?
Bo jestes właśnie takim palantem.
Hm?
Masz dziewczynę kilka miesięcy i jux ja zdradzasz.
Gęba na klutke bo przestanę być miły.
A co mi możesz zrobić?
Wiesz mogę napuscic na ciebie kilku moich kolegow i nie będziesz mieć życia w gimnazjum.
A tylko się waz.
Jak jej coś powiesz to inaczej pogadamy a po za tym juz zerwalem z Natalia.
Mam to gdzieś nic jej nie powiem a w gimnazjum się nawet do mnie nie odzywaj.
Wyszedł.
Teraz niedosc ze go nienawidziła to się bała jednak milczala.Pod koniec roku Łukasz zaproponował jej żeby zaczęli się spotykać i zgodziła się.
Łukasz coraz częśćiej do nich przychodzil i siedzieli razem jednak Marta niewiedziala ze on zna Davida.
O hej Luki przyszedł David i dał zlowika Łukaszowi i wtedy Marta nie chciala już się spotykać z Łukaszem o czym on nawet nie chcial słuchac a David cieszyl się z ich kłótni co go dziwilo bo mial dwie laski a coraz częśćiej myślał tylko o niej.
Łukasz robil się coraz bardziej nachalny i przyznał się Davidowi ze chce to zrobic z Marta a on nie wytrzymał.
Wejś stary ona się nie zgodzi.
Już ja ja urobie.Masz pomysł?
To cnotka nie da ci.
Cnotka,ale niezle całuje.
David był wkurzony,ale ukrywał to dla siebie.Muszę ja pilnować.-pomyślał.
I zaczęło się gimnazjum więc mial ja cały dzień na oku i nawet po szkole.
Często bywał u Marty i widział jak Łukasz próbował się do niej zbliżyć jednak wiedział ze ona jest mądra i nie da się.Pewnego dnia Dominik złamał nogę i Adam z Lena musieli jechać z nim do szpitala a Marta została sama z Davidem.
Wiem ze się nie lubimy ,ale pomóż mi z tym zadaniem.
No niewiem.
Proszę.
Pomogę i masz isc do kuchni bo ma przyjsc do mnie Łukasz.
Ok.
I tak cię będę kontrolował.-Pomyślał david.
Cieszył się ze mógł spędzić trochę czasu z Marta i mial zadanie na jutro co za wstyd młodsza musi mu pomoc.-pomysłal.
Ale nikomu się tym nie chwal,ok?
Ok.Dobra idz do kuchni.
O czesc Łukasz.
No hej mała wolna hata?
Nom.
Marta się bała,ale była ciekawa i chciala zobaczyć jak to jest jednak gdy było blisko to miala ochotę uciec bo to było dla niej zawcześnie.
Łukasz prsestan.
Marta no zróbmy to juz bo zaraz niewytrzymam.
Nie.
David nie mógł juz znieść tego i poszedł tam żeby go wygonic.
Zaraz wrócą twoi rodzice a ty robisz takie rzeczy.-zwrócił się do Marty.
Która już się umierała.
Dobra Marta później pogadamy.-powiedział Łukasz i wyszedł.
Wiesz co miałem cie za madra.-powiedzial david.
Co ciebie obchodzi to co robię z moim ciałem.
Twoja mama mnie prosiła żebym cię pilnował.
Aha.
I chyba jej to opowiem.
Przecież nic się nie stalo.
Ale mogło.
Nie mow jej.
Czemu?I tak mnie nie lubisz więc czemu ja mam cię nie zakablowac jak ty mnie ze pale.
A mów co chcesz mam to gdzieś i wynos się stad!
David chcial tylko nastraszyć Marte i kłamał ze powie jednak gdy ja zobaczył taka rozebrana to sam poczuł ochotę na to co Łukasz.
Adam z Lena wrócili,ale David nic nie powiedział im co ja zdziwiło.
Marta bała się ze to się wyda.
Jak tam noga?-spytala brata.
Lepiej,ale mam ten gips.
Aha.
I nie pojezde sobie z Davidem na rowerze.
Z tego akurat się cieszyła i poszła.
Zauważyłas ze ona jest jakaś dziwna?-spytał adam.
Nie.
Hm.
Wiesz mój ojciec zaprosił ja na wycieczkę w góry jednak Dominik nie może jechać więc moze niech David z nią pojedzie.
Ona go nie lubi.
Nie jest taki zly.
Oj Lena no niech jadą,ale jak on znwou zrobi coś głupiego to nierecze za siebie.
Jasne.
Lena powiedziala Marcie i ucieszyła się jednak jak się dowiedziała ze jedzie z nimi David to już trochę mniej,ale nie mogla odmówić.
...
Słyszałem ze jedziemy razem w góry?-powiedział David.
Nie musisz jak nie chcesz.
Uwielbiam gory i chętnie pojade z wami.
Marta cały dzień była zła.
Dominika jeszcze tydzień i będę na niego skazana!
Ja tambym chciala a co z Łukaszem?
Zerwalismy.
Aha.
Raczej ja.
Rozumiem a wiesz kto jeszcze zerwał z kims?
No kto?
David z Olka.
WOW czemu?
Znalazła sobie nowego a on się jej przyznał ze też ja zdradzał.
E nie obchodzi mnie to ich problem.
No tak.
Dobra ja lece do domu.
Dobra.
Marta szła i myslala o tym czego się dowiedziała.David pewnie jest teraz z Natalia-pomyślała.Jego życie więc i.jego problem.
Gdy otwierala drzwi zauważyła Davida.
Możemy chwilę pogadać?
Dobra,ale tu.
No wiesz jedziemy w te góry to byś mogłabyc milsza.Zaczął ja głaskać.
Nie ma szans na to.
Bo?
Nico.
Z tego co wiem to znowu jestes wolna.
I co?
No to wiesz jak masz te swoje potrzeby to ja ci mogę pomóc.
Pusc mnie!
A mam powiedziec twoim rodzica jaka jestes niegrzeczna dziewczynka.
Nie uwierza ci.
Mam filmik od Łukasza.
Co?
Jestem jego kumplem i mi go dał i mam go jako jedyny bo on swój usunął.Muszę ci powiedzieć ze będziesz w tym niezla.
Marta bała się go a jemu tylko o to chodziło.
Więc tak jeśli nie chcesz żeby się o tym dowiedzieli to zrobisz to ze mna.
Wtedy im napewno powiesz.
Odeszła a on pociągnął ja za reke.
Nie dowiedzą.
Masz dziewczyne i jak możesz ja zdradzać!
Oj oj Natalka i tak się o niczym niedowie a to kolejna z wielu więc.Przemysl to masz 7 dni na to.
Marta niewiedziala co ma zrobić bo bała się jednak i wiedziała ze ten film nie moze ujrzec światła dziennego.David jest ładny więc poprostu się wczuje i tyle i po sprawie i nic.
David nie chcial jej straszyć,ale tylko to na nią działało więc musiał to zrobić.Lepiej przecież żeby zrobiła to z nim niż z kims kogo wugule niezna.
Marta przynieś mi sok!-wolał Dominik.
No dobra.
Oj,ale masz dobra siostre.-Powiedzial Marek.
No tak.
Fajnie ze jedziemy w gory.
No tak.
Coś sie stalo?
Nie.
To dobrze wiesz mam tam swój domek.
Fajnie.
Coś widzę ze jakas smutna jestes.
Bo w szkole się ze mnie nabiaja.
E zawsze tak jest nie martw się tym.Masz zawsze nas i my ci pomożemy.
Wiem.
Marta najlepiej dogadywala się z Markiem.
Przyszedł David.
No hej wam.-powiedział.
Hej David czemu pozwalasz żeby gnebili mi siostre?
Bo ona mnie nawet nie prosiła żebym jej pomógł.
Masz oczy przecież.
Pokłócili się.
Marta możemy porozmawiać?-spytał david.
Ok.
Mam już na dziś wynajęty hotel więc zrobimy to i obiecuje ci ze przestana cię gnębic i dziwię się im bo jestes fajna dziewczyna.
Ok zgadzam się,ale masz usunąć ten film.
Usune ten film.To idzemy.
Gdzie idziecie?-Spytał Marek.
Do Dominiki.
Aha.
David ciągnął ja najszybciej jak mógł bo bal się ze zmieni zdanie jednak w końcu dotarli na miejsce.
Jak cię zapisali skoro nie masz 18 lat?
Kolega mi pomógł.
Aha.
Dobra teraz to się rozbieraj i zrobiła to.
No mała to teraz nóżki rozchyl.
Robiles juz to?
Kilka razy.
Zaczęła sie ubierać.
Co ty robisz?
Nie mogę nienawidzę cię.
O nie nie teraz mi nieuciekniesz.
Wyrwała się mu i miala gdzies komu to powie.
I jeśli tego nie skasujesz to powiem moim rodzica co chciałes mi zrobić.
Ja mysle ze sama chciałaś.
Wziął ja i nie prosił już jej o nic.
Ona go wtedy znienawidzila do granic możliwosci.
Nie wierc się tak.Całował ja i przytrzymal i w końcu znalazł się w jej środku i zrobił to co chcial.Ona tylko się ubrala i uciekla a on zaraz za nia.
Masz nikomu o tym nie mówić żeby było jasne.
Masz to skasować i się do mnie nieodzywac.
Niestety odzywać się będę bo jedziemy w gory.
Marta nic nikomu nie mówiła,ale Adam widział ze coś ja gnębi.
Co sie dzieje?-Spytał smutny.
Nic.
Czemu jestes taka smutna?
A wiesz szkoła.
Już jutro pojedziesz w gory to się rozerwiesz.
Marta pakowala się do wyjazdu a sam David nie mógł się doczekać aż ja znowu zobaczy.Marta jedbak nie miala najmniejszej ochoty widzieć go mimo ze myslala o tym jakby to było zrobić to z nim jeszcze raz jednak jej ojciec mial dobre zdanie o nim.
A ta znowu robi zdjęcia.-komentował david.
Jak juz robisz to mi zrób.
Sam se zrób.
Zasmial sie Marek.
David ukradzkiem ja obserwował i przypominal sobie ten wieczór w hotelu.
A ty lubisz gory?-spytał go Marek.
Tak,ale rzadko jeżdżę.Spojrzał na Marte oglądająca zrobione zdjęcia.
No,ale nie lubię jak mi ktoś cały czas pstryka aparatem.
On nie pstryka a lampy niewidac.-powiedziała marta a on juz nic nie mówił.
Gdy dojechali na miejsce zadzwoniła do niej Dominika i tak gadaly a zazdrosny david myślał ze to Łukasz który mimo wszystko nadal ja kochał.
David wziął jej walizkę a ona nawet niezauwazyla i skończyła rozmawiać.
Boze gdzie moja walizka.
Tutaj.
Aha.
No wiesz jak chcesz to możesz zostać ze mna w pokoju.
Nie widzę takiej potrzeby.
Szkoda.
Zadzwonił jego telefon a Marta od razu wyszla bo usłyszała glos Natali.
Wieczór byl mrozny i zimnny.
Oglądali telewizor a David postanowił usiąść obok Marty bo tylko ona go rozgrzewala.
Dzieci zaraz te grzejniki powinny się włączyć.
Mi tam to nieprzeszkadza.,-szepnął david do Marty.
O już.
Marta się od niego.odsunęła.
Jak on tak mógł mając dziewczyne to ze mna zrobić a teraz bezczelnie ze mna tu przyjechac-myslala sobie.
Gdzie idziesz?-spytał marek.
Spać mi się chce.
Aha no to spij bo jutro idziemy w gory.
I tego się bała najbardziej.Ona przyjechała tu żeby zrobić nowe zdjęcia a w górach jeszcze nie miala a wspinaczka to już inna sprawa.
Śpisz?-spytał david.
Co ty tu robisz?
Zakryla sie koldra.
Nie mogę spać a po za tym grzejnik mi sie zespół.
W salonie działa.
Ja wolę tutaj bo wygodniej.
Dobra to ja pójdę do salonu.
Ja chcialbym tu z tobą sie trochę rozgrzać.
David idz stad.Już raz zrobiłam to co chciałes a teraz idz stad.
Niestety bardzo mi sie podobasz.
Niestety ty mi sie bardzo niepodobasz.
Martka no ja naprawdę bardzo cię lubię i zawsze tak było przecież wiesz.
Przestan.Jestes nieodpowiedzialny i egoistyczny.Myślisz ze możesz mieć każda jak się tylko usmiechniesz,ale mnie nie będziesz mial.

lovend17

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 3008 słów i 15727 znaków.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto