Następnego dnia wstaję o ósmej robię kilka skłonów, po czym ubieram dres i udaję się do kuchni. Gdzie przygotowuję sobie śniadanie w pewnym momencie słyszę dzwonek do drzwi.
A kogo to niesie o tak wcześniej godzinie - zastanawiam się.
Osiągając się wstaję z krzesła i podchodzę do drzwi spoglądam w judasza, a tam stoi moja dziewczyna w towarzystwie Maurycego i mojej siostry Betti. Z miejsca im otwieram, a oni wchodzą do środka i zamykam za nimi.
- Cześć kochanie.
- Cześć mam nadzieję, że byłeś grzeczny?
- Tak.
- To się cieszę idąc do ciebie spotkałam twoją siostrę oraz przyjaciela masz bardzo fajną siostrę.
- Dziękuję.
Betti z Maurycym przeszli do salonu zostawiając mnie z Irminą.
- Czy powiedziałeś, już swoim kursantom o konkursie?
- Jeszcze nie.
- To na co czekasz?
- Spokojnie jeszcze zdążę to zrobić mamy tydzień czasu.
- Ty chyba sobie w tej chwili żartujesz ze mnie?
- Nie.
- Tomasz! Masz w tej chwili iść na dół i otworzyć szkołę!
- Ale kochanie zajęcia zaczynam dopiero o dziesiątej.
- Bez dyskusji.
Po tych słowach kobieta daje ukochanemu całusa i wypycha za drzwi. Po czym Irmina z lodówki bierze trzy piwa i udaje się do salonu, gdzie Betti z Maurycym omawiają szczegóły Konkursu.
Dodaj komentarz