Nowy początek cz.4

Kolejna część szybciej niż przypuszczałam ale następna będzie nie wcześniej niż za tydzień.






Wsiedliśmy do tramwaju i usiedliśmy dwa przystanki dalej wsiadła Emilia i usiadła na przeciw mnie, oczywiście najpierw całując mnie na powitanie w policzek.
-Ooo widzę, że dziś już nie jesteście na siebie wkurzeni. Czy wydarzyło się coś o czym nie wiem? - zapytała przyglądając nam się uważnie.
-Nie, nic takiego wielkiego się nie stało. Co się miało stać? - zapytałam, udając, że nic się nie stało. Dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko przyglądała nam się uważnie. Popatrzyłam na Michała i w tym momencie nie wytrzymaliśmy i zaczęliśmy się śmiać.
-Co jest? Czy ja pominęłam coś śmiesznego?
-Nie. Po prostu... - zaczęłam
-Po prostu chcieliśmy Cię potrzymać w niepewności. - dokończył za mnie chłopak.
-Czyli co się stało? Dowiem się w końcu?
-Eliza została moją dziewczyną. Taka informacja wystarczy?
-COOO?! I Ty mi nic nie powiedziałaś od razu, tylko muszę z Was to wyciągać jak jakiś cholerny sekret?
-No głupio tak było napisać na fb, że coś takiego się wydarzyło.
-Właśnie fb. Nie dodaliście jeszcze, że jesteście w związku. Inaczej by mi się to pokazało.
-I raczej szybko się nie pokaże. - stwierdziłam
-I bardzo dobrze. Takie związki na fb trwają strasznie krótko. No ale cóż dzieci to nasz przystanek czas wysiadać.  
Wysiedliśmy, poszliśmy do szkoły. Pożegnałam się z Michałem całusem w policzek i poszłam z Emi pod naszą salę, tam czekały już na nas Dominika i Aniela. Przywitałyśmy się z nimi i pierwsze słowa, które powiedziała Emilka były następujące:
-Elizka ma dla was ważną wiadomość.
-Jaką? - zapytały chórem pozostałe dziewczyny.
-Ja i Michał od wczoraj jesteśmy parą.  
-Serio? Supcio. - powiedziała Aniela i mnie przytuliła. Dominika tylko się do mnie uśmiechnęła. Lekcje były nawet fajne, większość to zawodowe. Później nadszedł wf, poszłyśmy z dziewczynami pod salę gimnastyczną. Wuefista kazał nam iść do szatni i tam na niego zaczekać. Po chwili przyszedł z segregatorem w ręce i powiedział:
-Ja nazywam się Andrzej Datko i będę waszym nauczycielem przedmiotu, który nosi nazwę WF, tutaj macie wymagania - podał każdej z nas małą karteczkę. - testy sprawnościowe które są tam opisane nie dotyczą was - dziewczyn. Ocena będzie wystawiana na podstawie aktywności i zaangażowania w uczestnictwo w zajęciach. Dziś jeszcze nie będziecie ćwiczyć, ale chodźcie na salę zobaczycie jak wasze koleżanki i koledzy ćwiczą.  
Wyszłyśmy z szatni za nauczycielem, Aniela zamknęła kłódkę na drzwiach i udałyśmy się na salę. Okazało się, że wf mamy z klasą Michała ( a przynajmniej jej częścią) i z 3 dziewczynami ze starszych klas - Martą (ładną brunetką) i Kasią (także ładną ale farbowaną blondynką) z 3 klasy liceum profilowanego i z Pauliną (szatynką) z 3 klasy technikum też profil informatyczny. Usiadłyśmy na ławce, reszta miała grać w siatkówkę. W tym momencie Michał podszedł do mnie i zapytał się:
-Wy macie teraz wf?
-Tak. Wychodzi na to, że będziemy go mieć razem.
-Super. Czemu Wy dziś nie ćwiczycie?
-Nauczyciel powiedział, że dziś mamy tylko obserwować.
-Aha, szkoda. Dawno nie graliśmy razem w siatkę, co nie?
-Chyba chciałeś powiedzieć przeciwko sobie. Ale masz rację dawno.
Widziałam, że chciał coś jeszcze powiedzieć ale nagle podszedł do niego jakiś kolega, uderzył go dłonią w plecy, na szczęście mimo, że kucał przede mną nie stracił równowagi, kolega odezwał się do niego:
-Ty! Nie podrywaj koleżanek. Wf mamy.
-Ja nikogo nie podrywam.
-Nie? A ona to co? - zapytał wskazując na mnie. Słysząc to Michał wstał i odwrócił się do chłopaka mówiąc:
-Ta ONA to moja dziewczyna, więc nie podskakuj.
-Sory, nie wiedziałem. Nie chwaliłeś się, że masz dziewczynę w naszej szkole. A tak w ogóle Krystian jestem powiedział do mnie.
-Eliza. - odpowiedziałam  
Wuefista chłopaków zawołał ich i podzielił na dwie drużyny po 5 a sam z naszym stworzył drużynę z dziewczynami. Grała była dosyć wyrównana, ale w końcu dziewczyny wygrały w setach 3:2.  
Nauczyciel wypuścił nas wcześniej niż było w planie lekcji. Poszłyśmy z Emi na przystanek, pojechałam do domu. W mieszkaniu, na stole w kuchni czekała na mnie kartka z wiadomością od mamy: "pojechałam do fryzjera. odgrzej sobie obiad. nie zdążę się wrócić do domu, więc pojadę od razu do pracy. zobaczymy się rano. MAMA". Dobra, pomyślałam sobie, tym lepiej dla mnie mam więcej luzu. Zjadłam obiad, usiadłam przed laptopem i włączyłam fb, gdy tylko się zalogowałam dostałam wiadomość. Emi utworzyła konwersację grupową dla naszej czwórki i wysłała wiadomość:
EMI: "Hej piękne. Co sądzicie tym, żebyśmy jutro wszystkie cztery ubrały się tak samo?"
ANIELA: "Spoczi. Jak dla mnie pomysł OK xd tylko proszę mi powiedzieć JAK?"
JA: "Właśnie jak?"
EMI: "myślałam o koszulach w kratę i czarny rurkach/leginsach xd"
JA: "spoko. może być. lubię taki zestaw ;)"
ANIELA: "Dla mnie też spoko"
JA: "Czyli decyzja zapadła? Jutro ubieramy koszule w kratę i czarne spodnie?''
ANIELA: "Ja od razu mówię będą leginsy. xd"
EMI: "Tak. wszystko się zgadza."
EMI: "zadzwonię do Domi żeby wiedziała"
Chwilę przeglądałam fb, ale po jakimś czasie stwierdziłam, że oglądnę film. Mój wybór padł na "Szkołę uczuć", poszłam do kuchni zrobiłam sobie herbatę, wzięłam z szafki ciastka z czekoladą i wróciłam do pokoju. Usiadłam z powrotem przed laptopem i włączyłam film. Oczywiście jak zwykle popłakałam się na końcu....
Wieczorem wzięłam szybki prysznic, umyłam włosy, trochę podsuszyłam suszarką i wróciłam do pokoju. Stwierdziłam, że nie chce mi się spać więc napisałam do Michała:
JA: "Hej. Co tam? :)"
MICHAŁ: "Hej, kotek. A nic takiego. Siedzę i się nudzę ;p A Ty?"
JA: "No ja też się nudzę"
MICHAŁ: "Na którą jutro masz do szkoły?''
JA: "Na 9. A Ty?"
MICHAŁ:"Kurde, ja na 7:30... czyli nie pojedziemy razem :("
JA: "No cóż, chyba dam radę xd"
Nagle dostałam wiadomość od Emili:
EMI: "Hej piękna. Jedziemy jtr razem do sql?"
JA: "Jasne. 8:40 na Twoim przystanku?"
EMI: "OK."
Ucieszyłam się, że Emi to zaproponowała. Samej nie chce mi się jeździć. Napisałam do Michała, żeby się nie martwił:
JA: "Problem samotnej jazdy do szkoły rozwiązany"
MICHAŁ: "Tak? Z kim jedziesz?"
JA: "Z Emilią... A co zazdrosny jesteś?"
MICHAŁ: "O nią? Nie."
JA: "No to dobrze. Ja idę spać"
MICHAŁ: "Dobranoc :* Słodkich snów :)"
JA: "Dobranoc :* Tobie też <3"
Poszłam spać, wyjątkowo szybko zasnęłam. Rano obudziłam się parę minut przed budzikiem, ale to nie było dziwne, ponieważ to mama wracająca z pracy mnie obudziła. Poleżałam jeszcze do póki budzik nie zadzwonił, kiedy go wyłączyłam, poszłam do łazienki umyłam twarz, rozczesałam włosy i wróciłam do pokoju. Założyłam koszule i spodnie tak jak umawiałam się z dziewczynami, a do tego czarne trampki i czarny pleciony pasek do spodni. Włosy zostawiłam rozpuszczone, wygładziłam podwinięte rękawy koszuli i poszłam do kuchni, zjadłam śniadanie, założyłam skórzaną ramoneskę, zabrałam torbę, telefon i klucze i poszłam na przystanek. Gdy dotarłam na przystanek wyjątkowo okazało się, że mam jeszcze 5 minut do autobusu, co jest dziwne bo normalnie przychodzę na styk. Ale, że dziś nie stałam długo przed szafą to szybciej się zebrałam. Dojechałam na przystanek Emi, czekałam na nią 2 minuty i pojechałyśmy do szkoły, pierwsza była religia. Oczywiście na początku modlitwa, później katechetka (sympatyczna krótko ścięta farbowana blondynka w średnim wieku) powiedziała żebyśmy na ławkach przed sobą położyli kartkę ze swoim imieniem żeby łatwiej było jej się do nas zwracać. Po sprawdzeniu obecności stanęła przed nami i zaczęła mówić:
-Witajcie kochani. Nazywam się Renata Markowska w tej szkole uczę już ponad 10 lat. Mam nadzieję, że miło będzie nam się współpracować, jestem także opiekunem wolontariatu i grupy teatralnej w tej szkole więc jeżeli ktoś byłyby chętny do nas dołączyć to w najbliższy wtorek na długiej przerwie w gabinecie numer 60 odbędzie się spotkanie zbiorcze zarówno wolontariatu jak i grupy teatralnej. Wtedy też umówimy się kiedy będą odbywać się próby.  
Wolontariat, pomyślałam, ciekawa rzecz chyba pójdę na to spotkanie. Będę robić coś ciekawego a mama nie będzie mówić, że cały czas siedzę w domu i nic nie robię.




Mam nadzieję, że dalej Wam się podoba. Oczywiście jak zwykle proszę o komentarze zarówno pozytywne jak i negatywne.

Ginger

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1659 słów i 9128 znaków.

5 komentarzy

 
  • Waleriana

    Hej :) Dodasz dzis kolejna czesc?

    3 lut 2015

  • Darciag;3

    Świetne;) czekam na ciąg dalszy  :)

    31 sty 2015

  • ollencjaxd

    Świetne , czekam na kolejne  :)

    31 sty 2015

  • Lula

    Podoba mi się opowiadanie:) czekam na kolejną część

    28 sty 2015

  • natka

    Czekam czekam na next ;)

    28 sty 2015