Nowy początek cz.12

Nowy początek cz.12Z góry przepraszam, że tak długo nie dodawałam nowej części ale miałam małe problemy zdrowotne i nie miałam siły nic pisać.
Mam nadzieję, że Wam się spodoba



Wysiadłam z autobusu i jak najszybciej udałam się w stronę domu, jakimś sposobem Karolina i Aga rozmawiały tak głośno, że słyszałam ich jazgotanie mimo odległości i muzyki puszczonej na telefonie. Dotarłam do domu w rekordowym czasie 3 minut ( normalnie zajmuje mi to 5-6 minut).  
-O już jesteś.
-Tak mamo, na szczęście zdążyłam na ostatni autobus.
-To dobrze. Jak było? Emilce spodobał się prezent?
-Tak było fajnie, spodobał jej się prezent i kazała ci mamo podziękować za życzenia i przekazuje pozdrowienia.
-O dziękuje.  
-A i zostałam zaproszona na randkę.
-Tak. Kto Cię zaprosił?
-A taki jeden kolega Emi, chodzi do drugiej klasy też na informatyka.
-Lubisz go?
-Tak jest bardzo miły, zabawny no i przystojny, wiesz mamo o co chodzi.
-To dobrze, że Ci się podoba. - powiedziała mama ze śmiechem
-Na koniec niestety, to znaczy jak wracałam do domu to spotkałam Karolinę i Agnieszkę
-I co się stało? Mówiły coś do Ciebie? - zapytała z troską
-No podeszły do mnie w tramwaju ale przez to, że Patryk mnie odwoził i przedstawił im się jako mój chłopak to nie dogadywały mi nic. Ale później w autobusie usiadły blisko mnie i słyszałam jak obgadują mój wygląd i to, że to niemożliwe, że taki chłopak jak Patryk się w ogóle mną interesuje.
-Oj myszko chodź tu. - powiedziała mama przytulając mnie. - Nie przejmuj się ich gadaniem. Przecież wiesz, ze one zawsze gadają głupoty. A ty jesteś miłą, młodą, inteligentną i ładną dziewczyną a one po prostu ci zazdroszczą.
-Dzięki mamo.
-Ale nie masz za co dziękować skarbie, mamy tylko siebie i musimy się nawzajem wspierać.A teraz chyba pora żebyś poszła spać, bo jutro obudzisz się z podkrążonymi oczami i nawet makijaż tego nie zasłoni.
-Dobranoc. - pożegnałam się z mamą i udałam się do swojego pokoju. W pokoju przebrałam się w piżamę, poszłam do łazienki gdzie zmyłam makijaż i rozczesałam włosy, kładąc się spać usłyszałam ciche piknięcie mojego telefonu. To Patryk napisał mi sms "Dobranoc, księżniczko :*". Odpisałam mu i poszłam spać.
Rano obudziłam się zaraz po 10, wstałam wzięłam szybki prysznic założyłam spodnie dresowe i tshirt i udałam się do kuchni zjeść śniadanie. Mama była w pracy więc musiałam sama sobie zrobić jedzenie, zdecydowałam się na jajecznicę i sałatę z ogórkiem i sosem i do tego tost i szklanka soku pomarańczowego. Zjadłam, zmyłam po sobie naczynia i poszłam do siebie aby wybrać ubranie na randkę. Włączyłam muzykę na głośnikach i otworzyłam szafę, usiadłam na podłodze przed nią przyglądając się jej zawartości. Patrząc na pogodę za oknem ( zachmurzone niebo zapowiadające się na deszcz) i to, że idziemy do kina zdecydowałam się na czarne rurki, koszulę w czarno-czerwoną drobną kratkę i lity. Włosy spięłam w wysokiego kucyka, zrobiłam delikatny makijaż, założyłam jeszcze kolczyki wkrętki i łańcuszek z zawieszką, zarzuciłam parkę, w okół szyi omotałam grafitowy szalik, zabrałam moją szarą torbę i telefon i wyszłam z domu. Pod galerię dojechałam równo o 15 zostało tylko dojść na miejsce. Koniec końców pod kino trafiłam 5 minut spóźniona, Patryk już na mnie czekał ubrany był w czarne rurki, czarny tshirt i skórzaną kurtkę. Podeszłam do niego, pocałowałam w policzek i powiedziałam:
-Przepraszam za spóźnienie.
-Jakie spóźnienie. Na piękną dziewczynę można czekać całą wieczność.
-To na jaki film idziemy?  
-"Dzień dobry, kocham Cię." Może być? - zapytał niepewnie.
-Jasne, że tak.
-Uff to dobrze. Kamień spadł mi z serca. Teraz zostaje kupić popcorn i picie.
Poszliśmy do stoiska z jedzeniem, chłopak kupił duży popcorn i dwie duże cole. Ruszyliśmy w stronę bramek bileterka po sprawdzeniu biletów wręczyła mi jakiś kupon mówiąc "a to specjalnie dla pani". Jak się okazało był to kupon rabatowy do szkoły pool dance, Patryk zażartował żebym tam poszła. Mi się ten pomysł nie za bardzo spodobał. Usiedliśmy na wykupionych miejscach, zdjęłam kurtkę i wyciszyłam telefon. Po kilku minutach zaczęły się reklamy, podczas filmu Patryk co jakiś czas "przypadkiem" dotykał mojej dłoni, a to sięgał po popcorn w tym samym momencie a to coś innego. Kiedy zaczęły się napisy końcowe a w sali rozbłysły światła wstaliśmy i udaliśmy się do wyjścia. Chłopak przy wyjściu wyrzucił nasze śmieci do kosza i objął mnie delikatnie w tali prowadząc w stronę drzwi. Wyszliśmy na galerię.
-Masz może ochotę spędzić ze mną jeszcze trochę czasu? - zapytał.
-Pewnie, możemy przejść się po galerii. - odpowiedziałam mu z uśmiechem.  
Zaczęliśmy spacerować po sklepach, rozmawialiśmy, przekomarzaliśmy, żartowaliśmy. W jednej z sieciówek trafiliśmy na dział z sukienkami, zaczęła się chyba kolekcja świąteczno - sylwestrowa. W pewnym Patryk podszedł do mnie ze śliczną białą koronkową sukienką do kolan z rękawem 3/4.
-Podoba Ci się?
-Jasne, jest prześliczna.
-To idź zamierzyć.
-Ale...
-Nie ma żadnego ale. Idziemy do przymierzalni. - powiedział ciągnąc mnie w stronę kabin. Znalazł wolną wręczył mi sukienkę i prawie wepchnął do środka kabiny. Przebrałam się i otworzyłam drzwi, on stał zaraz przed nimi.
-Ślicznie w niej wyglądasz. - wydał osąd
-Naprawdę?
-Tak. Co prawda ty we wszystkim wyglądasz ślicznie ale w tej sukience jeszcze lepiej.
-Dziękuję. - powiedziałam i poczułam, że na moje policzki wypełza rumieniec. Wróciłam do kabiny, zdjęłam sukienkę i przebrałam się z powrotem w swoje ubrania. Wyszłam z przebieralni i odwiesiłam wieszak na regał z rzeczami przymierzonymi. Patryk chwycił moją dłoń i przyciągnął do siebie, objął mnie w tali i pochylił się. Po chwili poczułam jego usta na swoich. Gdy odsunęliśmy się od siebie chłopak odezwał się:
-Wracamy do domu?
-Tak. Chodźmy. Odprowadzisz mnie?
-No jasne. Przecież to jest oczywiste.
Poszliśmy na przystanek, akurat podjechał autobus w moim kierunku więc wsiedliśmy do niego, usiedliśmy na fotelach. Po 10 minutach jazdy wysiedliśmy abym mogła przesiąść się do autobusu do mnie. Na przystanku stanęliśmy kilka metrów od wiaty. Patryk objął mnie w tali i schował dłonie i przedramiona pod materiałem mojej rozpiętej kurtki.
-Wiem, że to może być dla ciebie za wcześnie i w ogóle. Ale chce ci powiedzieć, że odkąd Cię poznałem nie mogę przestać o tobie myśleć. Nie tylko dlatego, że podobasz mi się fizycznie ale dlatego, że poznałem Cię od "środka" i wiem, że w środku jesteś równie piękną dziewczyną jak na zewnątrz. Dlatego chciałbym zapytać Cię: Eliza zostaniesz moją dziewczyną?
-Kurczę, nie spodziewałam się tego. Nie wiem co powiedzieć.
-Do tej pory byłem twoim przyjacielem, ale teraz chciałbym być kimś więcej. Pytanie brzmi czy ty też tego pragniesz.




No to na dziś koniec. Kolejna część za tydzień. Całusy. A i jak zwykle proszę o komentarze, są one dla mnie ważne i bardzo budujące na duchu.

Ginger

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1330 słów i 7330 znaków.

3 komentarze

 
  • Użytkownik prf

    Super, już nie mogę doczekać się kolejnej części :)

    16 mar 2015

  • Użytkownik Maja

    Super, czekam na kolejna czesc oczywiscie :)

    15 mar 2015

  • Użytkownik Szalonaa

    ciekawe ;)

    15 mar 2015