.... na dodatek muszę się przygotować do ważnego egzaminu u mnie w szkole. Ale teraz się trochę ogarnęłam więc dodaję dziś kolejną część.
Patryk podał mi prezent, otworzyłam torebkę i wyciągnęłam z niej sukienkę (tę samą którą razem oglądaliśmy) byłam ogromnie zaskoczona, więc powiedziałam do niego:
-Patryk to jest za dużo. Nie mogę przyjąć tej sukienki.
-Oczywiście, że możesz a nawet musisz bo chyba zgubiłem paragon więc jej nie dam rady zwrócić.
-Hahaha. Bardzo zabawne mój drogi. - on się uśmiechnął nieśmiało. - Dobra, dziękuję dzięki tobie będę miała sukienkę na jutro ale zdajesz sobie sprawę, że chodzimy do szkoły w 99% męskiej?
-Oczywiście. I nie, nie przejmuję się bo moja dziewczyna musi jutro wyglądać oszałamiająco i wszyscy ci idioci mają żałować, że wybrałaś mnie a nie któregoś z nich.
-Dobrze już dobrze. Chodźmy do tego pubu. - zakończyłam i podeszliśmy objęci do reszty.
Poszliśmy do pobliskiego pubu, posiedzieliśmy godzinę i wyszliśmy. Odprowadziliśmy Grześka na dworzec ( chłopak Anieli mieszka na stałe w Tychach) i stamtąd pojechaliśmy do domu. W domu powitała mnie cisza, jednak wyjątkowo się z tego cieszyłam z tego powodu. Zaniosłam do pokoju prezent i poszłam do łazienki wziąć dłuuugą kąpiel. Po wyjściu z wanny ubrałam piżamę i udałam się do mojej sypialni i z laptopem na kolanach usiadłam na łóżku. Jak tylko zalogowałam się na fb zalała mnie powódź wiadomości od dziewczyny, do późnego wieczora rozmawiałyśmy o jutrzejszym dniu i wszystkim co się z tym wiązało. Po 23 wyłączyłam laptopa i poszłam spać.
Rano obudziłam się wyjątkowo i musiałam robić wszystko w biegu, z prędkością światła wrzuciłam do spakowanej poprzedniego dnia torby sukienkę i pasujące do niej buty i pobiegłam do łazienki żeby ubrać się i ogarnąć swój wygląd. Niestety nie zdążyłam zjeść śniadania. Pobiegłam na autobus. Do szkoły dotarłam przed czasem w szatni spotkałam Anielę i Emi. Razem udałyśmy się faceta od tej całej szopki związanej z mikołajkami, on zaprowadził nas do swojego drugiego gabinetu i zostawił nam klucz żebyśmy mogły się w spokoju przebrać. Jako, że dziewczyny nie widziały mojej sukienki od Patryka nie mogły się nagadać z jej powodu. Słyszałam tylko "ale śliczna", "też taką chce", "zazdroszczę ci takiego chłopaka". Gdy uporałyśmy się z przebraniem i makijażem poszłyśmy do Dżejdżeja (ksywa tego nauczyciela).
-No dziewczynki jeszcze tak ładnego orszaku tu nie mieliśmy.
-Eee tam na pewno były jakieś dziewczyny ładniejsze od nas - powiedziała Emilka.
-Nie, nie było. Wy jesteście najładniejsze. Przysięgam. - powiedział z powagą Kuba.
-Kubuś ty mi tu nie podrywaj moich pomocniczek bo cię zdegraduje i zamiast być zastępcą Mikołaja będziesz reniferem. - zażartował Dżejdżej na co wszyscy się zaczęliśmy śmiać.
Dziś krótko. Następna część będzie dłuższa. Jak zwykle proszę o komentarze i łapki.
p.s. na zdjęciu sukienka od Patryka
9 komentarzy
Ginger
~ala1123, zaczęłam nowe opowiadanie ale będę prowadzić je równolegle z tym. w weekend dodam kolejną
ala1123
@Ginger to super
ala1123
Zaczęłaś nowe opowiadanie, czyli z tym koniec? Nie kończ go:(
miki
Kiedy będzie następna część?
ala1123
Kiedy nastepna?
Zniecierpliwiona:)
No cóż ciekawe opowiadanie tylko ze mam wrażenie że trochę źle napisane? Ale nie potrafię tego dokładnie określić... Proszę o pomoc kogoś kto się zna na pisaniu oceniacie bo to może tylko moje Wrażenie, pozdrawiam
Ps.za krótkie części
Mowa
Czekam na następne!
ala1123
Świetny rozdział
Czekam na następny
Paulaa
Bardzo fajny rozdział
kamila12535
Fajne opowiadanie