Nowy początek cz.18

Nowy początek cz.18Wieczór spędziłam z Emilką na oglądaniu "American Horror Story" i jedzeniu słodyczy. Mama wyszła mówiąc, że wróci późno bo jedzie do swojej siostry na babski wieczór. Wiadomo musiała się odstresować tak jak ja.
Rano wstałyśmy z Emi, zjadłyśmy śniadanie i poszłyśmy do szkoły. Przed budynkiem czekał na mnie Patryk ze zmartwioną miną. Gdy tylko do niego podeszłam przytuliłam się do niego a on objął mnie bardzo mocno i zapytał:
-Kotuś co się stało?  
-Nic.
-Jak to nic? Przecież widzę, że coś się stało. Po za tym nie odbierałaś ode mnie wczoraj telefonu.
-Wiem, przepraszam ale nie miałam wczoraj nastroju. Mój ojciec się pojawił.
-Serio? Kiedy?
-Wczoraj rozmawiał z mamą.
-A z tobą nie?
-Nie, dał mi wybór czy chce go widzieć czy nie.
-I co zrobisz?
-Nie wiem. Na razie muszę iść na lekcje tak jak ty.
-No tak . Chodź.  - powiedział i chwytając mnie za rękę pociągnął w stronę szatni.  
Dziewczyny poszły już pod salę, więc szybko zostawiłam kurtkę i poszłam na lekcje, pod salą Patryk przytulił mnie, pocałował w czoło i poszedł na swoją lekcję.  
~~~~~TYDZIEŃ PÓŹNIEJ~~~~
Przez ostatnie dni zastanawiałam się co zrobić z ojcem. Po kilku długich rozmowach z mamą i z Patrykiem zdecydowałam się dać mu szansę i z nim porozmawiać, jestem ciekawa co mi powie. Teraz zostało tylko umówić się z nim na spotkanie. Właśnie siedziałam w pokoju mojego chłopaka z telefonem w jednej i wizytówką ojca w drugiej ręce. W końcu wykręciłam numer, po zaledwie dwóch sygnałach usłyszałam w słuchawce męski głos:
-Andrzej Marks słucham. - powiedział dosyć oficjalnym tonem.
-Dzień dobry tu Eliza.
-Eliza? To na prawdę ty córeczko? - jego głos diametralnie się zmienił, słychać w nim było niedowierzanie i chyba radość przynajmniej tak mi się wydawało.
-Tak to ja. Dzwonię, żeby przekazać panu, że zgadzam się na rozmowę.
-Naprawdę? Jeżeli chcesz to  mogę się z tobą spotkać w każdej chwili.
-Serio? A nie musi pan pracować czy coś?
-Nie córeczko, przyjechałem do Polski na urlop do końca miesiąca jestem w pełni do twojej dyspozycji.
-No to może w sobotę.  
-Oczywiście, jak sobie życzysz.
-Ale miejsce musi być publiczne.
-Dobrze to wybierz jakąś kawiarnie i wyślij mi adres i godzinę smsem a ja na pewno się tam pojawię.
-Na pewno? A nie zniknie pan tak jak 17 lat temu?
-Nie córeczko, już nigdy nie popełnię tego błędu.  
-To do widzenia.
-Do zobaczenia.
Rozłączyłam się i momentalnie wybuchłam płaczem, Patryk przytulił mnie i zaczął metodycznie gładzić po plecach. Kiedy się trochę uspokoiłam wyszedł na chwilę z pokoju. Po paru minutach wrócił z kubkiem, w którym jak się okazało z gorącą czekoladą.
-I co powiedział?


No to na dziś tyle. Proszę o komentarze.
Całusy Ginger

Ginger

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 531 słów i 2858 znaków.

5 komentarzy

 
  • pola251990

    Super się czyta bardzo ciewe :)

    26 gru 2015

  • Kaśkaaaaaaa

    Kiedy next?

    8 gru 2015

  • Jill

    Kiedy kolejna?' super ppiszes, oby tak dalej

    29 lis 2015

  • mysza

    Kiedy next?

    14 lis 2015

  • Aaaa

    Fajne, fajne ;d czekam na więcej ;)

    8 lis 2015