Jedna chwila cz.8

To już dziś! Pierwszy dzień studiów! Aaaaaaaa! Wstałam z łóżka i zaczęłam skakać po pokoju. Puściłam muzykę z iPod'a i zaczęłam tańczyć, wybierając ubrania na dziś. Akurat włączyło się 'I wanna dance with somebody' Whitney Houston. Wybór padł na czarne jeansy i czerwono-czarną koszulę w kratę. Makijaż bardzo delikatny, bo tylko tusz do rzęs. Spakowałam wszystko co jest mi potrzebne na dzisiejsze zajęcia i jestem gotowa. Dostałam sms'a od Josha. 'Czekam na Ciebie na dole, kochanie'. Zerkam na godzinę. 7:40. Zbiegam szybko po schodach i po chwili moim oczom ukazuje się mój przystojniak. Jasne jeansy, biała koszulka i białe nike. Włosy lekko zmierzwione, jakby ich w ogóle nie układał, ale tak wygląda zabójczo.  
-Cześć piękna- pocałował mnie.
- Cześć przystojniaku- oddałam pocałunek. Zauważyłam, że wszystkie oczy były skierowane na nas. Jakoś nie bardzo mnie to interesuje.  
- Idziemy?- zapytał.
- Tak, tak.
- Stresujesz się.
- Odrobinkę- przyznałam.
- Bardzo. Ręce Ci się trzęsą. Chyba, że to ja tak na Ciebie działam- uśmiechnął się lubieżnie.  
- Nie schlebiaj sobie- dałam mu buziaka w policzek.
***
Weszliśmy do budynku i od razu skierowaliśmy się na pierwsze zajęcia. Nic specjalnego. Poznajemy się. Ble ble ble. Nasz profesor był koło 50. Szczupły, wysoki, w okularach, z delikatną łysiną. Wydawał się być ostry, ale jest bardzo miły. Zajęłam miejsce w drugim rzędzie z brzegu, a Josh obok mnie. Na tyle usiadł Matthew, którego poznałam na imprezie u Jacka. Zajęcia bardzo szybko mi minęły. Profesorzy byli naprawdę bardzo mili. Chociaż jeden wykładowca to niezła żyleta, ale jest w porządku. O 14 już byłam po zajęciach i poszliśmy z Joshem do Starbucks'a. Marzyłam o latte cały dzień. Siedzieliśmy tak beztrosko i rozmawialiśmy o dzisiejszym dniu.
- Nawet nie sądziłem, że zwrócisz na mnie uwagę- rzucił.
- Czemu?- zapytałam.
- Jesteś najpiękniejszą i najfajniejszą dziewczyną jaką kiedykolwiek poznałem.
Oooo! Jaki słodki!
- Weź, przestań. Nie powiem, na samym początku zachowałeś się jak dupek. A tak w ogóle. Co chciałeś wtedy zrobić, gdy się do mnie odwróciłeś, ale jakiś twój kolega Cię złapał?- zapytałam zaciekawiona.
- Numer telefonu i pokoju.
- Po co?- zapytałam, śmiejąc się.
- Bo mi pyskowałaś- wybuchłam śmiechem- zazwyczaj dziewczyny od razu przepraszają i w ogóle, a Ty?  Jak powiedziałaś 'grzeczniej' to się wkurzyłem, ale potem zobaczyłem co za dziewczyna mi to powiedziała. Szczerze? Zatkało mnie- powiedział, chwytając mnie za rękę.  
- Myślałam, że już mi zaczniesz sypać, że za kogo ja się uważam i inne takie, a tu proszę. Niespodzianka.  
- Wiedziałem, że jesteś inna.
Ma takie piękne oczy. Tonę w nich. Uśmiech też niczego sobie. Jest cudowny. Co najważniejsze, cały mój, ale na wiele rzeczy będzie musiał poczekać. Muszę być go w 100% pewna i już naprawdę niewiele mu brakuje.

thinkabout

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 550 słów i 3049 znaków.

7 komentarzy

 
  • Użytkownik Gosc

    Swietne mam prosbe moglabys pod kazda czescia pisac kiedy spodziewac sie nastepnej ?? ;)

    12 sie 2016

  • Użytkownik thinkabout

    @Gosc jasne  ;)

    12 sie 2016

  • Użytkownik Gosc

    @thinkabout dzięki ????

    12 sie 2016

  • Użytkownik thinkabout

    @Gosc jutro będzie kolejna część  :cool:

    13 sie 2016

  • Użytkownik Miłość:-)

    O której kolejna część?

    10 sie 2016

  • Użytkownik thinkabout

    @Miłość:-) już zabieram się do pisania

    10 sie 2016

  • Użytkownik Miłość:-)

    @thinkabout

    10 sie 2016

  • Użytkownik thinkabout

    Jutro dodam następną część :nunu: wcześniej niestety nie dam rady

    9 sie 2016

  • Użytkownik xdarciax

    Super czekam na więcej i szkoda że piszesz takie krótkie części ;//

    9 sie 2016

  • Użytkownik Miłość:-)

    Super!!!!!  <3  <3  <3  :)

    7 sie 2016

  • Użytkownik ~☆mîšîâ☆

    Super <3 kiedy kolejna część? <3 <3 <3

    6 sie 2016

  • Użytkownik thinkabout

    @~☆mîšîâ☆ jutro  :tadam:

    6 sie 2016

  • Użytkownik Czarodziejka

    Super <3 Czekam na dalsze  :kiss:

    6 sie 2016