Jedna chwila cz.18

Wychodziłam z uczelni, gdy napadła mnie Stephanie.
- Boże Juls! Za tydzień koniec- wrzeszczała.
Zaśmiałam się.
- Steph, nie jestem głucha- powiedziałam spokojnie.
- Oj tak tak, dobra. Za tydzień impreza u mnie, po zakończeniu. Nie ma, że nie!
- No dobra- powiedziałam z udawanym rozczarowaniem.
- Weź jakiegoś przystojniaczka ze sobą, bo już mnie boli Twój widok. Serio nikogo nie masz?
Pokręciłam przecząco głową.  
- Dobra nieważne, dasz sb radę- rzuciła- impreza w Concordii, startuje o 20.
Concordia to taki ekskluzywny klub w mieście. No cóż, Stephanie jest mega dziana, więc może sobie na wszystko pozwolić, ale jest też mega kochana, nie to co te gburowate snoby.  
- Oki, będę. Paaa- pocałowałam ją w policzek.
- Cześć.

Koniec roku jest taki ekscytujący! Do października mamy wolne. Zaliczyłam wszystkie egzaminy i jestem mega zadowolona. Miesiąc temu wyleczyłam się z Josha i nie mam nikogo. A on? Na każdej imprezie musiał zaliczyć co najmniej dwie laski. Fajnie się bawi. Ubrałam się w czarną luźną sukienkę z białym kołnierzykiem, a do tego wiązane buty na obcasie. Włosy pofalowane. Właśnie włosy! Przefarbowałam na brąz dwa dni temu i są przecudowne. Jeszcze nikt mnie w nich nie widział. Delikatny makijaż i jestem gotowa. Wyszłam z pokoju i natknęłam się na kilka dziewczyn z rocznika. Szczena im opadła. Dosłownie. Wszystkie mówiły, że ślicznie wyglądam. Ogólnie ostatnio inaczej się ubieram. Bardziej seksownie. Może to kwestia wieku. Nie wiem. Podoba mi się tak. Szłam korytarzem, gdy napotkałam wzrok Josha. Był strasznie zszokowany. Mi się mój brąz podoba. Mam go gdzieś.
Mijałam go akurat, gdy przypomniał sobie, że umie mówić.
- Ślicznie wyglądasz w tych włosach Juls- powiedział.
- Dzięki- odparłam, mijając go.
Czułam jego wzrok na sobie aż do końca korytarza. Z resztą nie tylko jego. Wszyscy się na mnie gapili. Na zajęciach uchodziłam za kujona, bardzo dobrze się uczyłam, byłam miła, ale w weekendy byłam demonem imprez. Chodziłam prawie na każdą imprezę. A teraz przychodzi mi za to płacić popularnością. Jestem znana już w kampusie. Wielkie rzeczy. Jestem ładna i musiałam się odganiać od chłopaków cały rok. Nie chciałam mieć nikogo na razie. Wolałam się skupić na studiach. Pora zakończyć ten rok.

Po wyjściu każdy szczęśliwy. Śmiali się, rozmawiali, przekrzykiwali, ale najważniejsza była impreza. Steph w czasie zakończenia pytała się mnie 3 razy czy na pewno przyjdę, bo beze mnie impreza będzie nieudana. Steph powiedziała, że to ostatnia impreza i musimy się odwalić. Tylko, że ja nie wiem w co się ubrać. Dzisiaj i tak miałam iść na zakupy, a teraz mam dodatkowe zadanie. Wybrać coś na imprezę.  

Weszłam do przymierzalni z ciemnoszarą, krótką sukienką z wiązaniami w dekolcie. Tylko jakie buty do tego? Wow! Wyglądam mega! Na pewno wezmę. I widziałam już w sumie buty do tego. Czarne sznurowane kozaki na szpilce. Ja ostatnio tak kocham wszystko co jest sznurowane. Uwielbiam!   Weszłam do sklepu z butami i od razu wiedziałam, że je chcę. Mam nadzieję, że to nie wyjdzie tandetnie. Do tego założę czarną skórę. Jeszcze kupię tylko bordową kredkę do ust i szminkę matującą i będzie świetnie.

- Co Ty taka przyjebany?- zapytał Garrett Josha.
- Nic.
- Josh jesteśmy kumplami.
- No wiesz- odparł.
- To jej powiedz w końcu, a nie posuwasz kogo popadnie.
- Ale ona ma mnie już w dupie- odparł zrezygnowany.
- Dziwisz się? Ja nie. Ładnie wredy odjebałeś- rzucił Garrett.
- Żałuję.
- To działaj! Dzisiaj będzie na imprezie u Steph.
- Skąd wiesz?
- No przecież Steph i ja- powiedział.
- Na pewno będzie?- zapytał Josh z nadzieją w głosie.
- Na stowę.
- Dobra dzięki- powiedział.
- Nie ma za co. Zawsze możesz na mnie liczyć, ale skopie Ci dupę, jeśli jej nie powiesz.

Jestem już po kilku drinkach i mam zamiar dzisiaj zabalować. W końcu to ostatnia impreza. Stałam przy barze i rozmawiałam z barmanem. Powiedział, że zaraz ma przerwę i że możemy 'pogadać' na zapleczu. Zgodziłam się, bo facet jest przystojny, a przez ten alkohol i flirtowanie z nim, atmosfera zrobiła się nie do wytrzymania. Godzinę temu w toalecie zabawiało się pięć par. Niektórzy nawet zrobili sobie zamianę. Barman ma na imię Paul i jest mega ciachem. Podał mi jeszcze małego drinka, bo powiedział, że chce żebym była świadoma. Mądry chłopak. Spodobał mi się. Minęło 10 min i podszedł do mnie.  
- Idziesz ?- zapytał, całując mnie w szyję.
Od razu chwyciłam jego dłoń, a on przewiercił mnie wzrokiem.  
- Wyglądasz nieziemsko!
- Chodźmy już- szepnęłam, przygryzając mu płatek ucha. Złapał mnie za tyłek.

Gdy tylko zamknęły się za nami drzwi od toalety dla pracowników, od razu się na niego rzuciłam. Byłam tak podniecona. Zaczął rozwiązywać moją sukienkę, a ja nie przestawałam go całować. Masował moje piersi. Schodził pocałunkami do szyi i szeptał mi do ucha. Był taki zmysłowy. Poruszał się we mnie szybko i mocno. Byłam bardzo głośno, bo nie dało się inaczej. Czułam, że już niedługo. Puścił mnie. Wskoczyłam mu na ręce i oplotłam nogami jego ciało. Przycisnął mnie do ściany i tak skończyliśmy pierwszy akt. Później się ubraliśmy i przeszliśmy do jakiegoś pokoju i tam ponownie wkroczyliśmy do akcji. Tym razem usiadłam na kancie biurka, a on zaczął mnie smakować. Dociskałam jego twarz do miejsc intymnych i już po chwili wstrząsnął mną drugi orgazm tego wieczoru. Później przenieśliśmy się na kanapę i to ja go zaczęłam ujeżdżać. Nigdy w życiu nie było mi tak dobrze. Nawet z Joshem. Po chwili do pokoju wparował Josh.  
- Co jest kurwa?!- rzucił się na Paula, a ja odskoczyłam i zaczęłam się ubierać.
- Pojebało Cię?!- krzyknęłam, gdy staliśmy twarzą w twarz.
Mierzył mnie wzrokiem i wiem, że jest wkurzony. Nagle zobaczyłam jak zakręciłam mu się łza w oku.
- Jak mogłaś?
- Jaaa?! Nie jesteśmy razem i przypominam Ci, że to tylko i wyłącznie przez CIEBIE!- ostatnie słowo zaakcentowałam głośnym krzykiem.  
- Przepraszam- odwrócił się i chciał wyjść.
O nie nie! Nie ma tak!
- Stój- powiedziałam- tylko tyle masz do powiedzenia?
- Jakaś dziewczyna powiedziała mi gdzie poszłaś, a chciałem Ci powiedzieć...- przerwał.
Nic nie mówił.
- Co chciałeś powiedzieć?
- Nic.
- Co?!
- Że Cię kurwa kocham ok?





Czekam na opinie :) miłego!

thinkabout

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1213 słów i 6537 znaków.

4 komentarze

 
  • Użytkownik Justys20

    Ciekawi mnie co będzie dalej

    10 paź 2016

  • Użytkownik DgStar

    Kiedy nastęmpny?

    10 paź 2016

  • Użytkownik thinkabout

    @DgStar za około tydzień ????

    10 paź 2016

  • Użytkownik MichaelPL

    Rewelacja ;)

    9 paź 2016

  • Użytkownik Koteczka

    Super!!

    9 paź 2016